Zmarł doktor Paradowski

Zmarł wieloletni kierownik ośrodka zdrowia w Kazimierzu Henryk Paradowski. Miał 83 lata. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 13 stycznia.
Henryk Paradowski pochodził z Góry Puławskiej. Zanim został lekarzem, po ukończeniu liceum felczerskiego w Chełmie przez 5 lat pracował w puławskiej stacji sanitarno – epidemiologicznej jako instruktor szczepień. Dopiero wtedy zdecydował się na podjęcie studiów medycznych. Dyplom ukończenia Akademii Medycznej w Lublinie odebrał w wieku 31 lat już jako człowiek żonaty.
W Kazimierzu pojawił się tuż po studiach pod koniec lat 60.
- Do Kazimierza trafiłem przez przypadek – mówił doktor Henryk Paradowski w 1977 r. do Mirosława Dereckiego, co ten odnotował w artykule „Recepta na życie” w nr 5. Kameny. – Byłem na stażu podyplomowym w Puławach, gdy zaszła potrzeba zastępstwa w kazimierzowskim ośrodku zdrowia. Ówczesny dyrektor szpitala dr Sączyński zwrócił się do mnie z propozycją przyjęcia tego zastępstwa, a mnie się to nawet podobało: bądź co bądź samodzielna praca. No i zostałem.
Henryk Paradowski został mimo, że warunki, w których przyszło mu podjąć pracę lekarza były prowizoryczne. Ośrodek zdrowia został urządzony – jak podaje Mirosław Derecki – w starym domu Ulanowskich przy ulicy Senatorskiej. Nie było w nim ani wody bieżącej, ani tym bardziej kanalizacji.
- Piętro domu – dwie ogromne komnaty – przedzielono drewnianymi nie sięgającymi sufitu przepierzeniami na kilka boksów, w których przyjmowali lekarze – pisze Derecki w Kamenie.
Paradowski doczekał się z czasem nie tylko remontu ośrodka przy Senatorskiej, chociaż zakładając wodociąg i kanalizację w budynku zapomniano – jak pisze Derecki – o odpływie wody z umywalek w gabinetach lekarskich!
- Dzisiaj więc panowie doktorzy myją ręce po kranem, ale pod umywalkami stoją jak za czasów cyrulika Fontany kubły na brudną wodę – czytamy w artykule „Recepta na życie” z 1977r.  
Doczekał się też przeprowadzki przychodni do nowego przestronnego budynku na ulicy Lubelskiej powstałego w połowie lat 80.
Był radnym wojewódzkiej rady narodowej, kierownikiem przychodni. Tu mieszkał, tu urodziły się dwie jego córki. Tu pracowała jego żona.
I tak nie wiadomo kiedy minęło mu w Kazimierzu ponad 30 lat, w czasie których cieszył się uznaniem i szacunkiem pacjentów i współpracowników.
- Był bardzo dobrym człowiekiem. Nikogo nie zostawiał bez pomocy – wspomina Marzanna Górecka z kazimierskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który od lat ma swoją siedzibę w budynku przychodni na Lubelskiej. – Był lekarzem oddanym swej pracy. Lubił też porozmawiać, pożartować. To także było ważne.
Z życzliwością wspominają go też pacjenci.
- To był dobry, życzliwy człowiek. Leczył moje dzieci, moich rodziców – mówi Danuta Kwiecińska była dyrektor przedszkola w Kazimierzu. – Nigdy nie odmawiał pomocy, chociaż zdarzało się, że trzeba było jechać na wizytę domową na wieś i nie było możliwości zawiezienia pana doktora. Był przychylny dla pacjentów.
Po odejściu na emeryturę doktor Paradowski pracował jeszcze przez pewien czas w przychodni w Wilkowie.
Henryk Paradowski zmarł 6 stycznia w wieku 83 lat. Msza żałobna zostanie odprawiona 13 stycznia o godzinie 12:00 w puławskim kościele na górce – p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Dalsze uroczystości pogrzebowe odbędą się na cmentarzu parafialnym w Górze Puławskiej.

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Długi Weekend majowy 2024 zapowiada się cudownie. Będzie jeszcze lepszy, jeżeli skorzystasz z oferty specjalnej na majówkę.
Pokaż stopkę