Aktualności dla "temat na spacer"

Może to nie jest pogoda na wyjazd do Kazimierza. Może to nie jest pogoda na spacer. Może… Wiem jedno. To jest pogoda na chandrę. A najlepszym na chandrę lekiem jest ruszyć się z domu. Przewietrzyć płuca i głowę. Przewietrzyć serce. Na trasie, którą polecamy, można spotkać przystojnego mężczyznę zaklętego w drzewo. Może nawet uda się go odczarować?
To ostatnia z rozwidlenia tras przy obwodnicy opolskiej. Z jakiegoś powodu dla kogoś najważniejsza, bo oznaczona symbolem zielonego szlaku. Czyżby najpiękniejsza? Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła. W drogę!
W ten weekend ani w następny nie pójdziemy już niestety na spacer, nawet za miasto. Lasy Państwowe od 3 do 11 kwietnia włącznie wprowadziły tymczasowy zakaz wstępu do lasu. Kazimierskie wąwozy – w tym łączący Bochotnicę ze Skowieszynkiem Toboła – też musiałby będą poczekać…
Bochotnica to nie tylko romantyczna historia miłości króla Kazimierza i Esterki. To także wąwozy i głębocznice zachęcające do wędrówek o każdej porze roku. Teraz to właściwie ostatni moment by poznać zakamarki naturalnych wąwozów, zanim ich tajemnice zakryje do kolejnej bezlistnej pory wybujała roślinność. W drogę więc!
Tegoroczna wiosna, wyjątkowo, nie zachęca nas do wychodzenia z domu. Z wiadomych względów. Nie oznacza to jednak, że nie możemy spacerować, szczególnie pustymi ścieżkami spacerowymi. A takich w okolicach Kazimierza nie brakuje. Jednym z miejsc, które warto w tym okresie odwiedzić, jest Skarpa Dobrska.
Zabieramy Państwa do Pomorza. Z wiadomych względów wirtualnie.
Jakiś wewnętrzny przymus pcha mnie w kazimierskie wąwozy to tu, to tam, karmiąc złudną satysfakcją odkrywania tego, co tutaj powszechnie znane i nazwane. Ale jak przemierzone przez moje nogi i obejrzane przez moje oczy – to i moje. Może to właśnie na tym polega wrastanie w Kazimierz?

Jeżeli szukacie Państwo w Kazimierzu miejsc, gdzie czas się zatrzymał, zachowując esencję Miasteczka, proponujemy przejść się ulicą Szkolną.

Miałam sfotografować śnieg. Poza miastem. Słoneczko ku temu zachęcało, lekki mrozek też, bo właściwie… chyba go nawet nie było? I tak zrodził się spacer wśród kazimierskich wąwozów i pól.

Po bliskim spotkaniu ze świąteczno – sylwestrową kalorią proponuję Państwu spacer. Długi albo krótki, to zależy, czy piechotką ruszymy już z Kazimierza, czy dopiero wąwozem w Bochotnicy, bo punktem wyjścia proponowanej trasy jest nieutwardzona zatoczka po prawej stronie, jadąc od Kazimierza, tuż za serią zakrętów – naprzeciwko drewnianego brązowego domku z czerwonym dachem stojącego tuż przy samej szosie przy przepuście.

Pokaż stopkę