Ja jestem Żyd z Wesela (video)

Skomentuj (5)

Po raz 621 odbyło się przedstawienie „Ja Jestem Żyd z Wesela” z Jerzym Nowakiem w roli głównej. Odbyło się ono w ramach VI Majowego Festiwalu Muzycznego daleko od krakowskiego Kazimierza – w Kazimierzu Dolnym, w którym wciąż żywa jest pamięć o jego polsko – żydowskiej przeszłości.

Majowy Festiwal Muzyczny jest zawsze okazją do spotkania ze sztuką przez wielkie „S”. W tym roku podczas jego szóstej edycji mieliśmy możliwość obejrzeć spektakl zaadaptowany na potrzeby sceniczne i wyreżyserowany przez Tadeusza Malaka wg opowiadania Romana Brandstaettera „Ja jestem Żyd z „Wesela”. W roli głównej Jerzy Nowak, który wcielił się w postać Hirsza Singera – tytułowego Żyda z „Wesela” po raz… 621!


- Jest to troszeczkę śmieszna, choć w zasadzie bardzo smutna opowieść, zasłyszana i z melancholijnym humorem napisana przez Romana Brandstaettera – pisała o sztuce Wisława Szymborska. – Jej bohaterem jest Hirsz Singer, karczmarz z Bronowic Małych, który pewnego dnia, nie przeczuwając, co z tego wyniknie, znalazł się wraz z żoną i córką na weselu poety Rydla. No i po kilku miesiącach wynikło. Pan Hirsz, spokojny obywatel i uczciwy kupiec oraz jego córka Pepa, panienka przyzwoicie wychowana, znaleźli się w literaturze. (...) Taki wstyd, taka obmowa, na cały Kraków, na całą Galicję - za co, dlaczego? I nie dość, że poszkodowany został na kupieckim honorze, jeszcze stracił nazwisko,   bo  wszyscy zaczęli o nim  mówić „Żyd z Wesela."


Hirsz Singer jednak nie chce być celebrytą. To człowiek, który swoją sławę mimo woli, traktuje jako zło i to nie jako zło konieczne. Nie godzi się na nie. Próbuje z tym walczyć, chociaż stać go raczej tylko na zerwanie ze swoim środowiskiem, ze swoją rodziną, której ta nowa sytuacja bardzo przypadła do gustu. Poprzez rozwód z żoną próbuje ratować swoją godność. Nie chce pieniędzy – wszystko, co dotąd zgromadził, pozostawia żonie i córce, które zaczynają żyć nowym życiem stworzonym przez mistrza Wyspiańskiego. Chce wytoczyć proces dramaturgowi o to, że zniszczył jego życie, jego rodzinę, jego interes, jego honor. I miałby szansę wygrać, jak twierdzi drugi z bohaterów sztuki – młody adwokat Filip Waschütz, ale – on usuwa się w cień.


- Świat Hirsza nie przypominał teatru – pisze na www.modnykrakow.pl Leszek Łuczyn. –Hirsz nie wybierał sobie roli. Hirsz należał do Narodu Wybranego, a nie do Narodu, Który Wybiera Sobie Role. Co więcej, jego świat to „prochem jesteś i w proch się obrócisz”, więc ucieczka przed nieuchronnym, mamienie się fikcją, nie są dla niego atrakcyjne. Odwracając się od narzuconej mu teatralnej maski „Żyda z Wesela”, kuszącej iluzoryczną nieśmiertelnością, wziął ze sobą jedynie Pismo. To informacja drobna, podana w sztuce jakby mimochodem, a przecież kluczowa. Maska teatralna kontra Pismo, oto oś dramatu, realnego dramatu. Dwie różne recepty na przemijanie. W opinii Hirsza – wykluczające się wzajemnie.


W roli Hirsza Singera występuje od blisko dwudziestu lat Jerzy Nowak, który za tę legendarną kreację otrzymał w roku następnym po premierze nagrodę główną na XXX Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Małych Form.


Opowiadanie Brandstaettera powstało w 1972 r. Sztuka odgrywana przez Jerzego Nowaka i Tadeusza Malaka nie schodzi ze sceny od 1994 r., nie tracąc nic ze swojej autentyczności. Czas dopisuje jedynie nowe sposoby jej odczytania.

 

Fot. Mateusz Stachyra

 

Skomentuj


Dodane komentarze (5)


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Długi Weekend majowy 2024 zapowiada się cudownie. Będzie jeszcze lepszy, jeżeli skorzystasz z oferty specjalnej na majówkę.
Pokaż stopkę