Wysokie Temperatury Filmowe już za rok!

Komentarze
-
knajpy powinny być czynne do 22.Na zewnątrz.Nie wszystkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
-
Jestem mieszkańcem i jestem za skończeniem tego typu imprez kulturalnych.Dlatego że nie ma w tym nic kultury. Młodzierz popita, wyzwiska, sikają gdzie się da,walą w jakieś bębny jak indianie w TAM TAMY do rana.Nie umiecie się zachować to Poszli .......... z tąd.Dzień jest do wygłupów a noc do spania.Prawo mówi że od godz.22.00 obowiązuje cisza nocna i tego się nauczcie.A jak chcecie balować do proszę bardzo ale wewnątrz lokali.A filmy oglądajcie do rana ale nie w samym środku miasta.
-
Rozumiem złość Mieszkańców Często bywam w Kazimierzu na festiwalach równierz i popieram tych ; ormowców miejscowych; bo żeczywiście mają rację. To nie jest dobra lokalizacja na takie imprezy, władzom to na rękę wepchać wszystko ludziom na głowę.Tani kosz a o efekt nie ma co się martwić bo i tak nie będzie taki jaki być powinien.Urzędnicy powinni ruszyć głowami.A turyści zrozumieć miejscowych.Jesem z wami WALCZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
OTO ZWYCIĘZCY KONKURSU:
Nagrodą publiczności ufundowaną przez Prezesa TVP, którą jest pakiet promocyjno-reklamowy dla dystrybutora zwycięskiego filmu otrzymali:
W kategorii film fabularny:
Głosy niewinności, reż. Luis Mandoki (Best Film)
W kategorii film dokumentalny :
Ojciec do syna, reż. Visa Koiso-Kanttila
- obraz czeka na polskiego dystrybutora
Ambitna, współczesna sztuka filmowa, jej twórcy i znani aktorzy, tłumy widzów i kapryśna aura - taki był tegoroczny Festiwal "Wysokie Temperatury Filmowe".
Znaczące wydarzenia filmowe, premierowe pokazy, znakomite dokumenty i prezentacje Teatrów Telewizji oraz spotkania z wybitnymi twórcami filmowymi, tak upłynęło pięć festiwalowych dni i nocy "Wysokich Temperatur Filmowych" w Kazimierzu nad Wisłą.
"Skazany na bluesa" Jana Kidawy - Błońskiego, obraz poświęcony Ryszardowi Riedlowi, charyzmatycznemu, przedwcześnie zmarłemu liderowi zespołu Dżem okazał się prawdziwym hitem. Premierowa projekcja tego filmu, która zainaugurowała Festiwal spotkała się z tak dużym zainteresowaniem widzów, że na życzenie publiczności, w sobotę wieczorem, obraz pokazano po raz drugi. Oba seanse zostały przyjęte niezwykle emocjonalnie, zakończyły się
bardzo długimi owacjami.
Program Festiwalu wypełniło kino najwyższej próby - poruszające, namawiające do refleksji. Od godzin porannych do późnej nocy były pokazywane filmy prezentujące współczesne, wielowymiarowe oblicze świata. Żaden z filmów nie pozostawił widzów obojętnymi. Większość seansów kończyła się oklaskami, większość była oglądana była w ciszy i skupieniu, choć na festiwalu nie brakowało również komedii . Z bogatego repertuaru, którego tytuły rywalizowały o nagrody publiczności w dwóch kategoriach - fabuły i dokumentu - warto wymienić choćby kilka naprawdę wybitnych produkcji, które na Festiwalu miały swoją premierę:
- rewelacyjny, oszczędny w formie obyczajowy "Guernsey" Holenderki Nanouk Leopold, o tym jak mało wiemy o naszych najbliższych(film z tegorocznego festiwalu w Cannes)
- znakomicie zrealizowany hiszpański "Wilk" Miquela Courtois, zdobywca dwóch nagród i sześciu nominacji m.in. nagrody GOYA za montaż i efekty specjalne,
- przejmujący dokument "Koszmar Darwina" Huberta Saupera,
- nagrodzony Główną Nagrodą Tygodnia Krytyki na tegorocznym festiwalu w Cannes oraz na Sundance Film Festiwal "Ty i ja i wszyscy których znamy" Mirandy July
- dokumentalny, nostalgiczny "Odessa, Odessa" opowiadający o leciwych Żydach - emigrantach w Nowym Jorku, żyjących wspomnieniami swojej odległej młodości nad Morzem Czarnym (pokazywany podczas tegorocznego Berlinale i Sundance Film Festiwal),
- "Hotel Rwanda", przerażający obraz o niedawnej krwawej wojnie domowej w Rwandzie i bezwględnej obojętności świata wobec tej tragedii (meksykański kandydat do Oscara),
- "Smak Życia 2" komedia romantyczna z uroczą Audrey Tatou w roli głównej,
- "Podglądacz" (Peekaboo) Yves Caumona - francuski film o człowieku ukrywającym się w studni swojego domu i obserwującym z ukrycia nowych mieszkańców swojej posiadłości (film z tegorocznego festiwalu w Cannes)
- "Ruchomy Zamek Hauru" arcydzieło mistrza animacji japońskiej Hayao Miyazaki (Oscar za "Spirited Away").
Filmy dokumentalne, prezentowane w cyklach: Dokumenty Dwójki, Młodzi Dokumentują oraz Doc Review miały na festiwalu "Wysokie Temperatury Filmowe" szczególne miejsce. Pełne komplety widzów, żywiołowe reakcje, długie rozmowy po seansach to najkrótsze podsumowanie tych prezentacji.
Do wydarzeń specjalnych Festiwalu należały bez wątpienia "Niepochowany " Marty Meszaros, prezentowany na gigantycznym ekranie na Dużym Rynku w Kazimierzu. W pokazie udział wzięli reżyserka filmu Marta Meszaros i odtwórca głównej roli Jan Nowicki. Pokazy na Dużym Rynku to także projekcje filmów "Amator" Krzysztofa Kieślowskiego (z udziałem gościa specjalnego Jerzego Stuhra), "Austeria" Jerzego Kawalerowicza oraz "Trzeci człowiek" z Orsonem Wellesem. Pokazy na Dużym Rynku gromadziły setki widzów, którzy mimo zmiennej aury na długo przed rozpoczęciem projekcji oczekiwali na początek seansu.
Z okazji rozpoczęcia roku Krzysztofa Kieślowskiego, którego oficjalnie dokonał Pan Jerzy Stuhr, otwierając wystawę fotogramów tego wybitnego polskiego reżysera został zaprezentowany film "Amator". Program roku Krzysztofa Kieślowskiego oraz wystawę "Kieślowski. Ślady", która była prezentowana na Festiwalu, przygotowali przyjaciele tego znakomitego reżysera, z Ireną Strzałkowską i Stanisławem Zawiślińskim na czele.
Na spotkanie z Jerzym Stuhrem, tak jak i z innymi festiwalowymi gwiazdami: Martą Meszaros, Janem Nowickim, Robertem Gonerą, Małgorzatą Kożuchowską, Andrzejem Chyrą, Feliksem Falkiem, Igą Cembrzyńską stawiali
się licznie widzowie i fani ich twórczości. Andrzej Fidyk - mistrz polskiego dokumentu - wprowadzał adeptów sztuki filmowej w arkana tego coraz popularniejszego na świecie gatunku filmowego na otwartych warsztatach.
Swoją obecnością Festiwal uświetnili również Prezes TVP Pan Jan Dworak oraz Wiceminister Kultury Pani Agnieszka Odorowicz.
Zarówno zbieracze autografów, jak i prawdziwi kinomani, mogli czuć się w pełni usatysfakcjonowani szczególnie, że goście specjalni festiwalu okazali się niezwykle towarzyscy, bezpośredni i dowcipni. Im także udzieliła się sympatyczna, swobodna atmosfera Kazimierza.
Andrzej Kondratiuk był bohaterem cyklu "Portrety Filmowe", w ramach którego zaprezentowano najnowszy film reżysera "Bar pod Młynkiem", a także kultowe już filmy: "Gwiezdny pył", "Hydrozagadka", "Wniebowzięci" i rzadko pokazywany krótkometrażowy "Kobiety na plaży".
Grażyna Torbicka, gospodyni cyklu filmów "Kocham Kino", co noc o 23.30 na Małym Rynku zapraszała na pokazy obrazów swojego autorskiego wyboru. Pod gwiaździstym (a czasami także pochmurnym) niebem widzowie mogli zobaczyć
"Człowieka, którego nie było" Joela Coena, "Gosford Park" Roberta Altmana, "Księżniczkę i wojownika" Toma Tykwera oraz "Siostrę Betty" Neila LaBute'a.
Salon literacki "Czuły Barbarzyńca" - od samego początku festiwalu - przeżywał oblężenie i to nie tylko podczas spotkań z Joanną Szczepkowską, Sławomirem Shuty, Tomkiem Tyzną, Korą i Kamilem Sipowiczem, Stanisławem Tymem i Zbigniewem Menzlem.
Nie tylko filmami żył tegoroczny Festiwal. Wieczorami w Klubie Festiwalowym grali młody, utalentowany saksofonista Marcin Nowakowski, żywiołowa formacja Inside, wykonująca muzykę smooth jazz i soul oraz świetni polscy Dje, m.in. Burn Reynolds, Cpt.Sparky i DJ Maceo Wyro.
Organizatorem Festiwalu była TVP a producentem Niezależna Fundacja Filmowa. Głównym Patronem Medialnym jest TVP. Patronami medialnymi zostali także: Tygodnik Ozon,. Polskie Radio Program III, Tygodnik GALA, Miesięcznik GALA FILMOWA, Gazeta Wyborcza, Wirtualna Polska, Stopklatka.pl, AMS oraz program Kocham Kino. Sponsorami Festiwalu są: TOYOTA, GEFCO i KLER
Bohaterami tegorocznego festiwalu obok filmów i innych projekcji jest z pewnością wspaniała publiczność - dojrzała, głęboko zainteresowana filmami, przemiła, dzielnie znosząca pogodowe humory. Jej należą się wielkie oklaski podziękowania.
Wszystko co dobre musi się niestety kiedyś skończyć. Na otarcie łez przed rozstaniem z Festiwalem "Wysokie Temperatury Filmowe", w ostatnią noc w klubie festiwalowym zagrał świetny DJ - Cpt. Sparky.
Na koniec najlepsza informacja: Kolejna edycja "Wysokich Temperatur Filmowych" już za rok w Kazimierzu nad Wisła. Do zobaczenia!
A oto bardzo krótkie podsumowanie statystyczne:
na Festiwalu Wysokie Temperatury Filmowe to:
- 12 tysięcy widzów
- 32 filmy fabularne
- 21 filmów dokumentalnych
- 9 sztuk Teatru Telewizji
- 6574 minuty projekcji
Agnieszka Wójtowicz www.kazimierz-festiwal.pl
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (85)
-
bania (gość)Ani atmosfery ani dobrych filmów tylko piwsko i piwsko.A sam Kazimierz to tylko kilka ruin i nic więcej.Drogo jak diabli.Lepiej w Czechach.
-
Redzio (gość)Z tego co ja wiem to w Toruniu też nie będzie i w Cieszynie również, a w Kazimierzu na dwoje TVP wróżyła, ze wskazaniem na nie.Co do spieprzenia to popatrzmy w przyszłość, a zeszłorocznemu i tym poprzednim dajmy spokój bo przypomina to trochę mieszanie w kuble. Ani jedni, ani drudzy tu taj nie wrócą.
-
MJK (gość)Już od 2 lat jestem w Kazimierzu na festiwalu i za rok też będe na 100% tam jest niesamowita atmosfera!! ;-)
-
bywalec (gość)Widzę że GOŚĆ,to jedna wielka kultura i ortografia.Ciekawe jak długo myślisz i ile słowników ŚLABIZUJESZ zanim napiszesz jedno zdanie?Treść gosciu treść jest najważniejsza a to też jest ortografia.Ciekawe na której barce pływasz?
-
a. (gość)Kulturalni ludzie może by i coś zbojkotowali, choć nie wiem, co wspólnego ma bojkot z kulturą i... otrografią... ;-)
-
bywalec (gość)Ja was pogodzę , niech ten kto popiera imprezy tego typu trwające tyle dni ,w swojej miejscowości poprosi władze miasta lub wsi aby od godz.22- tylko-do 3 w nocy włączyli mu tak konkretnie głośno jak jest w Kaziku jakieś pierdoły jakie lubi i nie lubi i tak przez 7-9 dni codziennie, oczywiście pod waszymi oknami.Co zadowoleni? Od kiedy zakłócanie ciszy nocnej nazywacie KULTURĄ? W zasadzie brak jej trzeba stwierdzić u osób które biorą w tym udział i to popierają.Kulturą byłoby zrozumienie tych ludzi i tak zorganizować impry aby nie kolidowały z ich opiniami i żądaniami.Kulturalni ludzie zbojkotowali by takie imprezy.Albo nawet w internecie apelowali do władz miasta aby te coś z tym zrobiły rozsądnego.Właśnie przez takie popieranie tych imprez nawet swoją obecnością budujemy nienawiść do nas turystów wśród miejscowej ludności. A co do ortografii to więcej tolerancji !!!!!!!!!!!! ale wytykać trzeba.
-
też miejscowy (gość)No, wyjdę na czepialskiego, ale CHAM pisze się przez "CH" (do sprawdzenia-postać biblijna). Natomiast HAM to po angielsku szynka, czyli .... .
Zmiana nicka nie poprawia automatycznie ortografii... -
laura (gość)Tacy jesteśmy, jedni bardziej wykształceni jedni mniej.Ale prawdy nie da sie oszukać im bardziej wykształcony tym większy HAM.Zwłaszcza po kielichu wychodzi z ludzi ich prawdziwe ja.Festiwal filmów zabrać precz jak nie umiecie pogodzić go z miejscową ludnością.A przecierz dla nich to jest organizowane,jeśli nie chcą to ich nie organizować.A może to tak naprawdę ktoś inny zbiera na tym kokosy?
-
też miejscowy (gość)Panie "miejscowy", a pan się naucz ortografii. Pana forma wypowiedzi jest zdecydowanie wyrazem braku kultury i lekceważenia innych dyskutantów. Zanim kogoś zaczniemy pouczać-spójrzmy na siebie.
-
lerek (gość)knajpy powinny być czynne do 22.Na zewnątrz.Nie wszystkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
-
lerek (gość)knajpy powinny być czynne do 22.Na zewnątrz.Nie wszystkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
-
miejscowy (gość)Jestem mieszkańcem i jestem za skończeniem tego typu imprez kulturalnych.Dlatego że nie ma w tym nic kultury. Młodzierz popita, wyzwiska, sikają gdzie się da,walą w jakieś bębny jak indianie w TAM TAMY do rana.Nie umiecie się zachować to Poszli .......... z tąd.Dzień jest do wygłupów a noc do spania.Prawo mówi że od godz.22.00 obowiązuje cisza nocna i tego się nauczcie.A jak chcecie balować do proszę bardzo ale wewnątrz lokali.A filmy oglądajcie do rana ale nie w samym środku miasta.
-
alicja (gość)Rozumiem złość Mieszkańców Często bywam w Kazimierzu na festiwalach równierz i popieram tych ; ormowców miejscowych; bo żeczywiście mają rację. To nie jest dobra lokalizacja na takie imprezy, władzom to na rękę wepchać wszystko ludziom na głowę.Tani kosz a o efekt nie ma co się martwić bo i tak nie będzie taki jaki być powinien.Urzędnicy powinni ruszyć głowami.A turyści zrozumieć miejscowych.Jesem z wami WALCZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
-
fotoplastikon (gość)Składam na Wasze ręce gratulacje! Filmar odszedł z Kazimierza, bo nie specjalnie miał ochotę robić imprezę w mieście gdzie wszyscy protestują. Jaki był poprzedni festiwal-każdy widział.
W tym roku prawdopodobnie nie będzie już żadnych filmowych "wygłupów". Tylko o czym będą pisać tacy małomiasteczkowi ormowcy jak Wy? -
kola (gość)Na taką imprezę która trwa 7 dni to stanowczo za długo.Władze zgadzają się na wszystko tym bardziej że burmistrz nie jest Kazimierzakiem i w nim nie mieszka.Impreza tego typu powinna być do 23 max.na zewnątrz jeśli trwa tyle dni.Ciekawe jakie sumy zarabia Gmina na tego typu imprach pomijając oczywiście tych co prowadzą działalność gospodarczą?
-
janek (gość)organizacja do d..... ani dojechać ani wyjechać do i z posesji śmiecie, toy toye pozapychane,klatki schodowe śmierdzące moczem ,wokoło pełno w dzień i w nocy leżących na ziemi młodych ludzi.Takie imprezy powinny być na terenie oznakowanym i odpowiednio usytuowane.Dwa duże namioty w okolicach miasta.W centrum do 2 wnocy to jakieś nieporozumienie.
-
kola (gość)Filmy filmami można iść i oglądać w kinie albo na ulicy.Pytanie tylko po co?Jedni chcą zarobić kasy na drugich jak naj mniejszym kosztem.Zapomina się otym że jest to impreza uciążliwa,7 dni to stanowczo za długo na ZEWNąTRZ Postawcie nie jeden a dwa namioty igrajcie te wasze pierdoły od 9 rano i chlajcie te browce ale dajcie ludziom w nocy spać spokojnie.Waszym zdaniem pozbyć się miejscowych to najlepsze rozwiązanie.A dlaczego wy uciekacie ze swoich miast?Zorganizujcie imprezę niech trwa7-9 dni i zobaczymy jak długo będzicie ją tolerować i jak długo będzie dla was atrakcyjna??????????????
-
wojtek (gość)staram się co miesiąc wpaść choć na chwilkę do Kazika by
odetchnąć od toksycznej Warszawki.Festiwal Filmów w K. to masowa impreza i niezaprzeczalnie duża promocja dla miasta !Jakże spokojny i wyciszony Kazimierz jest w listopadzie !Byłem tam w minioną sobotę kilka godzin,naładowałem akumulatory,uuuch!Czemu nikt nie
pomyślał o zorganizowaniu festiwalu pod nazwą,,Niskie Temperatury Filmowe''?Wcisnąć go między święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok-myślicie że ludzie by nie przyjechali???Pozdrawiam wszystkich miłośników Kazika,i tych
filmowych i tych niefilmowych !!!! -
anonim (gość)SPOKOJNIE. CO ROKU S ATAKIE CISNIENIA "A TO POLSKA WLASNIE"... ALE MAM NADZIEJE ZE SIE UDA I ODBEDZIE SIE CIEKAWY FILMOWO FESTIWAL, WRAZ Z SENSOWNA OTOCZKA IMPREZ TOWARZYSZACYCH...WSZELKIE SPORY W TYM ZAKRESIE REGULUJE OD DAWNA PRAWO I NIE MA SIE O CO SPIERAC. BEDA PIENIADZE NA REALIZACJE I SPONSORING I BEDZIEMY CHODZIC NA FILMY- I PRZYJEZDNI I MIESZKANCY...
NAJBARDZIEJ RADYKALNE I SFRUSTROWANE GLOSY W TEJ DYSKUSJI TO TAKI LOKALNY KOLORYT.NIE BO NIE, ALBO NIE BO MNIE NIKT NIE ZAPROSIL OSOBISCIE I NIE DAL BILETU ZA DARMO, A JAK KTOS SIE DESZCZZU BOI MYSLAC O FESTIWALU FILMOWYM TO NIECH NAPRAWDE NIEPRZYJEZDZA I IDZIE DO PLASTYKOWEJ DYSKOTEKI WE WLASNYM MIASTECZKU...TAM TO JEST KINO!!!! -
Awa (gość)przeczytałam komentarze miejscowych, i jestem przerażona! Czy można takie głupstwa gadać i tak przeciw sobie! A przeciez znam wielu Kazimierczyków (nie wiem czy poprawnie) i tak głupio nie myślą