Spór z rzeką w tle

Skomentuj (6)
Ciągle nie wiadomo, kto będzie organizował rejsy po Wiśle. Armatorzy z Kazimierza Dolnego nie uznają decyzji Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych o unieważnieniu przetargu na dzierżawę stanowisk cumowniczych. Uważają, że przetarg wygrali i domagają się podpisania stosownych umów.

- Niezależnie od decyzji, w kwietniu nasze statki wypłyną na Wisłę - mówi Henryk Skoczek, właściciel największej floty w Kazimierzu. - Wygraliśmy tamten przetarg i nie zamierzamy ustąpić. Tym bardziej że już ponieśliśmy duże koszty, żeby przygotować jednostki do sezonu. Będziemy się sądzić.

We wrześniu ub. roku WZMiUW ogłosił przetarg, aby uporządkować ruch rzeczny przy nabrzeżu. Wygrało konsorcjum trzech lokalnych właścicieli statków, którzy za korzystanie ze stanowisk cumowniczych mieli płacić blisko 400 tys. zł rocznie. Armatorzy zaciągnęli kredyty na remont floty i kupno nowych jednostek. Tymczasem w lutym Zarząd Melioracji unieważnił przetarg, motywując to tym, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wykrył błąd w procedurze.

- Nie wydaliśmy decyzji nakazującej powtórzenie procedury przetargowej - mówi Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK. - Unieważnienie przetargu było decyzją dyrektora WZMiUW, podjętą na jego własną odpowiedzialność. Rzeczywiście, wykryliśmy spore nieprawidłowości i na początku lutego wszczęliśmy wobec województwa lubelskiego postępowanie antymonopolowe. Ale sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

- To prawda, że UOKiK nie nakazywał powtórzenia procedury przetargowej. Dyrektor WZMiUW unieważnił pierwszy przetarg i ogłosił kolejny, jako odpowiedź na nakaz zaniechania stosowania praktyk ograniczających konkurencję - mówi Tomasz Makowski z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego. - Wskazany błąd dotyczył zmiany terminu przedstawienia świadectwa potwierdzającego zdolność żeglugową statku z 30 dni na dwa tygodnie. Teraz zostało to poprawione.

Oferty do nowego przetargu można składać do 24 marca. Rozstrzygnięcie zaplanowane zostało na koniec miesiąca. - Tym razem nie bierzemy w nim udziału, bo nie zgadzamy się na takie postępowanie dyrektora - mówi Stanisław Pieklik, kazimierski armator, właściciel m.in. pływającego hotelu "Dziunia". - Sprawiedliwości będziemy szukać w sądzie.

Piotr Rodak


Źródło: Dziennik Wschodni

Skomentuj


Dodane komentarze (6)

  • ała
    Oj, nie przesadzaj. Z tym polskim prawem nie jest aż tak źle. Nie rozpisałem sięnadto, bowiem nie będę udzielał porad prawnych za darmo;) Ciekawe problemy są raczej w tym czego nie napisałem;) A co do prawa, to jego "korpus" jest zdrowy - czyli kodeksy: cywilny, karny, postępowania administracyjnego, spółek handlowych oraz postępowania upadłościowego i naprawczego (z małymi zastrzeżeniami). Źle jest z kodeksem karnym wykonawczym, ordynacją podatkową, ustawami podatkowymi i kodeksem postapowania cywilnego. Fatalnie z ustawami ubezpieczeniowymi i tzw. prawem distosowawczym (unijnym) - są to marne tłumaczena "na żywca". Wadą polskiego prawa jest jego objętość (skorowidz tytułów aktów prawnych waży 3,5 kg;)) Gorsze szkody niż same prawo sprawiają jednak osoby bezrozumnie i mętnie je stosujące.
  • ktos
    i tak bedzie to samo
  • Karol
    Armatorzy, żebyście nie obudzili się nogą w n....A co będzie jak nowy przetarg wygra ktoś inny. Będziecie się latami procesować? I minął Wam kolejne sezony.
  • Kot Bonifacy
    Ała...Ale sie rozpisalas;) To co napisalas to wiem o tym(jestem dorosłym i kumatym czlowiekiem) ale nie chialo mi sie pisac...A Polskie prawo i tak jest z bledami ze hooohoooo:)Pozdrawiam
  • ała
    Karolu Kocie Bonifacy! Nie narzekaj w tym przypadku na prawo, lecz na nieumiejętność jego zastosowania przez urzędników. Zmiana warunków gry w czasie gry (a tego rodzaju nadużycie tu nastąpiło). Kolejną zastanawiającą decyzją (analizując artykuł) było unieważnienie przetargu. Nakaz zaniechania praktyk ograniczającyh konkurencję może (ale nie musi) być podstawą unieważnienia decyzji. W tym przypadku wręcz nie powinna. To nie armatorzy dopuścili się naruszenia konkurencji, bo nie oni zmienili termin doręczania dokumentów. Dodatkowo, gdyby wada, którą dotknięty był przetarg była "śmiertelnie poważna" UOKiK zastosowałby inny środek, np. zdecydował o przywróceniu do stanu zgodnego z prawem przez unieważnienie przetargu. Unieważnienie było w tym przypadku nadgorliwością, która spowoduje odpowiedzialność odszkodowawczą (jeśli powstanie szkoda). Co innego, gdyby decyzja unieważniająca wynikała z interwencji innego podmiotu prawa, który uczestniczył w przetargu, a przegrał lub nie został dopuszczony z powodu zmiany terminu na doręczenie zaświadczenia.
    Reasumując:
    1. UOKiK postąpił poprawnie
    2. WZMiUW - pierwszy błąd to zmiana warunków gry w czasie gry; Drugi, to decyzja, któej podstaw nie rozumiem- o unieważnieniu przetarg
    3. Unieważnienie decyzji unieważniającej odbyty przetarg w przypadku, gdyby nie było innych skarżących stron przetargu będzie możliwe (ale trochę potrwa)
    4. Problem powstanie, gdyby nowy przetarg (w którym kazimierskie statki nie brałyby udziału wygrał ktoś inny - wówczas NIEWĄTPLIWA jest odpowiedzialnośc Skarbu Państwa za szkodę, ale konieczny też proces o unieważnienie drugiego przeargu.
    5. Ogólnie wygląda to mętnie jak Wisła podczas powodzi;) ale to nie kwestia prawa, ale ewidentnie dziwacznych i zakręconych działań urzędu.
    PS. Czy dla "przejrzystości" na wyszstko musi być już przetarg. Wiadomo że Dzinia stoi na nabrzeżu jak tylko pamiętam, podobnie statki wycieczkowe, które chyba mają z 40 lat (na zdjęciach mojego taty z młodości wszak była Marzanna)
  • Kot Bonifacy
    Takie mamy Polskie zasrane prawo...Plakac sie chce i smiac jednoczesnie...Byl przetarg nagle uniewazniony...To tylko w Polsce dzieja sie takie rzeczy!!!JESTEM ZA NASZYMI!!!TRZYMAJCIE SIE I NIE DAJCIE!!!

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
To osoby tworzą świąteczną atmosferę. Jest tyle pięknych miejsce w Polsce, gdzie można spędzić Święta Wielkanocne 2025. Sprawdź listę obiektów, które przygotowały na ten czas ofertę specjalną.
Pokaż stopkę