Pół wieku razem

Skomentuj (8)
Tydzień przed wigilią w Urzędzie Stanu Cywilnego w Kazimierzu świętowano rubinowe gody. Pięć par w obecności władz miasta dziękowało sobie wzajemnie za małżeństwa zgodne, szczęśliwe i trwałe. Małżonkowie byli tak samo przejęci i z tymi samymi iskierkami radości w oczach jak… przed pięćdziesięciu laty!

W kazimierskim magistracie miała miejsce podniosła uroczystość wręczenia przyznanych przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej specjalnych odznaczeń „Za długoletnie pożycie małżeńskie” pięciu parom z kazimierskiej gminy, którzy przeżyli w związku małżeńskim pół wieku.

- Akt dekoracji jest niejako oficjalnym przypieczętowaniem ze strony państwa prawdy o wzorze waszego małżeństwa dla innych, a równocześnie wyrazem nadziei, że nadal będziecie służyć swym przykładem i doświadczeniem dla dobra przyszłych pokoleń. – powiedziała prowadząca uroczystość rubinowego jubileuszu Grażyna Bieniek, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Kazimierzu Dolnym.

Uroczystość uświetnił występ dziecięcego zespołu folklorystycznego Kazimierz pod kierownictwem Moniki Arbuz.

Jubilaci chętnie dzielili się swoimi przemyśleniami na temat udanego pożycia małżeńskiego.

- Jaka jest moja recepta na długotrwały związek? To bardzo trudne pytanie. – mówiła Lucyna Matras – Trzeba się po prostu kochać. Trzeba być nastawionym pozytywnie, a najważniejsze – kobieta powinna być przygotowana na wyrzeczenia. Żeby była zgoda. Wyniosłam z domu przekonanie, że  kobieta powinna być poddana mężowi. Nieraz człowiek nie może się z tym pogodzić, ale ja zawsze ulegam i staram się, by było wszystko dobrze, tak jak do tej pory.

- Zgodność charakterów to nie jest coś zewnętrznego – powiedział Zenon Lis – to jest umiejętność dopasowywania się do potrzeb drugiej osoby. I to jest moim zdaniem najważniejsze. Umiejętność zrozumienia i wczucia się w potrzeby w przyzwyczajenia współmałżonka. Czy to jest łatwe? O nie! Nieraz zrezygnowanie z własnych przyzwyczajeń jest bardzo trudne, ale to jest szkołą życia. Małżeństwo to nie jest podpisanie aktu. To jest to, że uwierzyliśmy, że to, co Bóg złączył człowiek nie rozdzieli. I to jest podstawa. Żeśmy uwierzyli w to, że nikt nie jest zdolny nas rozłączyć: czy przeciwności losu, czy niewygody, czy trudności, czy niekiedy różnice w naszych upodobaniach – nie mówię różnice charakterów – bo charakter i upodobania to zupełnie coś innego. Bo charakter to jest właśnie umiejętność rezygnowania z własnych upodobań, rezygnowania z własnych przyzwyczajeń na rzecz drugiej osoby. I to jest kwintesencja tego, że żeśmy się kochali.

Jak radzić sobie z problemami w małżeństwie? – zastanawiali się Irena i  Józef  Królowie - 
Spokojnie, bez nerwów. I trzeba mieć dużo zrozumienia jeden dla drugiego. Trzeba postępować… „podejściowo”.

U nas w domu mieszkają trzy rodziny. – powiedział Eugeniusz Czopek – Mieszkamy z dziećmi, z wnukami. Czy łatwo utrzymać zgodę w małżeństwie? Różnie to bywa. U nas w domu wszyscy słuchają się starszej osoby, czyli żony, i jakoś jest…

Gratulacje za zgodność pożycia małżeńskiego, trud pracy i wyrzeczeń dla dobra założonej przed pół wiekiem rodziny jubilaci przyjęli z rąk kierownika USC, a także przewodniczącego Rady Miejskiej oraz burmistrza miasta Andrzeja Szczypa, który kilkakrotnie podkreślał, że rodzina jest podstawą siły państwa – jeżeli silna jest rodzina, państwo jest również mocne.

Kwiaty i życzenia przyjmowali oczywiście również od najbliższych, którzy z miłością wypowiadali się o swoich rodzicach.

- Co mnie fascynuje w moich rodzicach? – zastanawiała się Ewa Wolna, córka Ireny i Zenona Lisów. – To, że mimo wielu problemów, trudności życiowych wytrwali 50 lat. Mimo że mają krańcowo różne charaktery, potrafią się porozumieć. Jak to się stało że moi rodzice są razem dalej wciąż niezmiennie? Po prostu się kochają mimo wszystko. Dla nich obojga najważniejsza jest rodzina. To jest taki pewnik, taki filar. Wszystkie inne sprawy to jest dodatek. Pewnie, że było mnóstwo różnych problemów, ale pokonywali je wspólnie. Chociaż czasami są między nimi nieporozumienia, to jednak zawsze wzajemnie się wspierają.

A.S. - Niektórzy rozwiązują problemy w ten sposób, że przy okazji rozwiązują i węzeł małżeński…

- O nie! – reakcja pani Ewy jest natychmiastowa. - Tutaj przy okazji problemów ten węzeł się bardziej zaciskał.

- Co mnie fascynuje w moich rodzicach? – próbował odpowiedzieć Andrzej Matras, syn państwa Matrasów – Fascynuje mnie to, że to jest nieustająca miłość, przywiązanie do siebie i wzajemny szacunek. I to ekscytujące, że przez te kilkadziesiąt lat jestem świadkiem ich szczęsliwego pożycia jako ich syn. Mieszkamy w tej samej miejscowości. Nie zauważyłem u nich szczerze mówiąc jakichś poważniejszych problemów. Wychowali nas zaszczepiając normy moralne: honor, poczucie własnej godności, wychowanie w zasadach wiary chrześcijańskiej – które ja teraz przenoszę do swojej rodziny.

A.S. - Co im pozwoliło utrzymać to małżeństwo w jedności przez tyle czasu?

- Rodzice wychowywali nas na wsi. Były trudne warunki materialne. Nie było przepychu, nie było wielu rzeczy; nie było nas stać na to, na co było stać wielu innych. I to powodowało scementowanie całej rodziny w dążeniueu do realizacji jakiegoś celu. Obserwowaliśmy rodziców i ich wyrzeczenia i nasze oczekiwania jako dzieci również były w jakiś sposób stonowane. – odpowiada pan Andrzej - Wszyscy zostaliśmy na miarę swoich możliwości wykształceni i ukierunkowani przez naszych rodziców. Było to wsparcie z ich strony. Dzięki nim zdobyłem wyższe wykształcenie ekonomiczne. Dzięki nim mam lepszy status materialny.

Jak stwierdził Andrzej Matras, rodzinę umacnia także tradycja, np. podtrzymywanie świąt rodzinnych i religijnych. A takie się teraz zbliżają. Niech więc te Święta zespolą rodziny szanownych jubilatów jeszcze mocniej, by nadal byli wzorem postaw i norm nie tylko dla swoich rodzin i najbliższych.

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
To osoby tworzą świąteczną atmosferę. Jest tyle pięknych miejsce w Polsce, gdzie można spędzić Święta Wielkanocne 2024. Sprawdź listę obiektów, które przygotowały na ten czas ofertę specjalną.
Pokaż stopkę