Offroad w wąwozach? Nie!

Kazimierskie wąwozy – jedna z niewątpliwych atrakcji regionu jest zagrożona. Jak je chronić?
Kazimierskie wąwozy. Unikalne w skali europejskiej. Coraz częściej odwiedzane przez turystów, także miłośników off road. Miejscowi skarżą się jednak, że turystyka tego typu niszczy wąwozy – offroadowcy rozjeżdżają nie tylko parowy i jary, ale i pola uprawne i leśne do nich drogi dojazdowe. Szczególnie dotkliwe jest to wiosną, gdy teren jest grząski. Dla offroadowców – tym większa to frajda, gdy auto zaryje się w błocie. A to że zostanie po tym dół powiększony wkrótce przez działanie spływającej ze zboczy wody, co zniszczy drogę dojazdową właścicielom działek – to już zupełnie nieistotna kwestia. Rzeczywiście nieistotna? Przecież wąwozy należy chronić. To niby oczywista oczywistość. Pytanie jak przeciwdziałać niszczeniu wąwozów wciąż jednak pozostaje otwarte. Instytucje, które powinny dbać o ich ochronę wydają się być bezradne  wobec tego problemu. A tu potrzeba działań i to szybkich.
Jednym z takich działań jest projekt zamknięcia Głęboczyzny – wąwozu rozdzielającego na pół kazimierski cmentarz św. Jana. Jego autorowi w niedługim czasie udało się zebrać potrzebną kwotę.
- Zamykając wąwóz cmentarny, czyli trasę nielegalnych rajdów off-road położoną najbliżej kazimierskiego rynku, chciałbym stworzyć precedens dla przyszłych, konkretnych działań na rzecz rzeczywistej ochrony przyrody i krajobrazu w mojej gminie – mówi Aleksander Adamski, autor pomysłu zablokowania wjazdu samochodów do Głęboczyzny. – Wolałbym tego nie robić, ale póki co nikt chyba nie ma lepszego pomysłu. Dewastacja narasta. Władze gminy są bezczynne, władze Kazimierskiego Parku Krajobrazowego są bezczynne. Biurokraci produkują słuszne deklaracje. Nic się nie zmienia.
Pieniądze zostały zebrane. Blokada zostanie zamontowana – jak obiecuje Adamski – wkrótce. Pomysł ten także na naszym portalu wzbudza pewne emocje. Niektórzy już zdążyli się przyzwyczaić, że po w sumie niedawnym poszerzeniu głębocznicy, którą prowadzi ścieżka turystyczna, można autem terenowym skrócić sobie drogę „do sklepu po bułki”. Istnieje też obawa, że utrudni to dojazd straży pożarnej w przypadku pożaru traw na polach czy ściółki leśnej. Kwestie te są do uzgodnienia, a sam pomysł działania na rzecz ochrony wąwozów pokazuje, że jednak coś zrobić w tej kwestii można, że da się.
Pewne działania podjął również kazimierski magistrat wspólnie z miejscowymi miłośnikami offroad. Chcemy wspólnie stworzyć mapkę, gdzie wytyczone zostałyby stałe trasy wyznaczone do uprawiania offroad – mówi burmistrz Artur Pomianowski.
Miejmy nadzieję, ze to początek konkretnych działań na rzecz ochrony kazimierskich wąwozów.

Skomentuj



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Długi Weekend majowy 2024 zapowiada się cudownie. Będzie jeszcze lepszy, jeżeli skorzystasz z oferty specjalnej na majówkę.
Pokaż stopkę