Orły ruszyły do ataku już od pierwszych minut. Mieliśmy nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z Niedrzwicy, gdzie po szturmie na bramkę przeciwników na początku spotkania – później straciliśmy cztery gole! Szczęśliwie dla piłkarzy i kibiców nic takiego nie miało miejsca. Niewątpliwie duży wpływ na to miała sytuacja z 10 minuty, kiedy to po podaniu z prawej strony Michała Berlińskiego piłkę uderzył Wojciech Starek i nasz były bramkarz (obecnie w barwach Piaskovii) Michał Wilkołek był bez szans.

1-0 w dziesiątej minucie i grało się po prostu łatwiej. Niestety widoczny był brak Arka Tomaszewskiego, bo okazje do podwyższenia wyniku były, brakowało jednak wykończenia akcji. Kontuzjowanego Jarka Kosiaka zastąpił w bramce...trochę mniej kontuzjowany Marcin Przychodzeń i wywiązał się ze swoich zadań bez zarzutu. Bardzo cieszy dobra postawa Artura Kubali, - myślę, że doda to pewności naszej obronie (osłabionej przecież brakiem Adama Kamoli).Można się czepiać tego, że zwycięstwo nikłe, że lepiej bywało, ale jak już wspomniałem najważniejsze jest to, że trzy punkty zainkasowane! W X kolejce z sześciu wyprzedzających nas drużyn – pięć wygrało, tylko POM zremisował tracąc tym samym pozycję lidera. W ten oto sposób nie tracimy kontaktu z czołówką i używając slangu kolarskiego ,,załapaliśmy się z peletonem”.

ORŁY KAZIMIERZ – PIASKOVIA PIASKI 1-0 (1-0)
Bramka: Starek 10.
Orły: Przychodzeń – Rosołowski, Kubala, Kowalski, Rożek, Zjawiony (80 Pięta), Skrzypiec, Starek, Styła (70 Moniuszko), M. Berliński, Lewandowski (45 Ciucias).