Klasztor czeka na ratunek

Skomentuj (12)
Ostatni dzwonek. Prace remontowe nie mogą być dalej odkładane – nie ma wątpliwości Ryszard Zawisza z firmy SZG zajmującej się konserwacją zabytków. Nie można zwlekać z remontem zabytkowego kompleksu.
Klasztorowi Ojców Franciszkanów w Kazimierzu Dolnym z XVI wieku grozi katastrofa budowlana. Nieremontowany mur okalający zabytkowy obiekt już uległ zniszczeniu.

Od kilku lat trwają prace konserwatorskie tego kompleksu kościelno-klasztornego. Wykonano część renowacji budynku. Trwają też prace wewnątrz kościoła. Odnowione zostały ołtarze. Jak się okazuje, to jednak wyłącznie kosmetyka.
Skarpa, na której stoi budowla z biegiem lat zaczęła ulegać erozji. Masy ziemi zaczęły napierać na mur, który w końcu nie wytrzymał. Ekspertyzy wykazują, że jeżeli skarpa zacznie się dalej osuwać, a to może się stać w każdej chwili, zagrozi całemu budynkowi klasztoru. – Jak to możliwe? Po prostu osuwająca się skarpa pociągnie za sobą klasztorną ścianę – alarmują eksperci.
By do tego nie doszło trzeba wykonać betonowe plomby. Głębokie na 2,5 metra. Dopiero wtedy możliwe będzie zabezpieczenie klasztoru. – Natychmiast należy również zrobić przyporę od strony południowej obiektu. Poza tym na odcinku około 10 metrów wyremontować fundamenty klasztoru, które są w strefie zawalonego muru. Prace nie mogą być dalej odkładane – nie ma wątpliwości Ryszard Zawisza z firmy SZG zajmującej się konserwacją zabytków. Zawisza jest autorem najnowszej ekspertyzy dotyczącej zagrożenia budynku klasztoru.
Remont wymaga sporych funduszy (na razie jeszcze trudno je oszacować). Takich nie mają ojcowie franciszkanie, którzy pieniądze na ratowanie zabytku zarabiają wyłącznie na misjach i rekolekcjach. – Nie mamy parafii, a to oznacza, że nie ma mamy dochodów ze ślubów, chrztów czy pogrzebów. Pieniędzy z tacy zbieranej podczas mszy też nie ma wiele – przyznaje ojciec Edwin Kozicki, gwardian klasztoru w Kazimierzu.
Dlatego zakonnicy zamierzają ubiegać się o środki unijne na ratowanie klasztoru. Z takich funduszy skorzystało wcześniej stowarzyszenie „Kazimierska Fara”, które zajęło się renowacją kościoła świętej Anny.
Zakon zwrócił się także po pomoc do Urzędu Miasta. – Nie jesteśmy w stanie wyłożyć funduszy na ten cel. W zamian deklarujemy wsparcie przy pisaniu wniosków o fundusze – zapewnia Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego.

Hanna Bednarzewska
Kurier Lubelski

Skomentuj


Dodane komentarze (12)

  • e (gość)
    Klasztor juz dawno powinien dostać wsparcie finansowe i to od Fary!!! ale po co księża mają tracić pieniądze na coś takiego, jak mogą sobie postawić wielką plebanię i kupić nowy samochód.,.. to co się dzieje teraz w naszym kościele to jest juz porażka... jak można brać od wiernych tak duże pieniądze??? Żeby łącznie za ślub zostawić u nich około 1500 złotych... kościelny za to, że zapali świeczki bierze 200, organista jeszcze więcej, że o księdzu to nie wspomne, sam wyciągnie 800. oni w ciągu jednego dnia zarabiają tyle co przeciętna osoba na miesiąc!!!
    a w klasztorze jest inaczej, jeśli tam powie co łaska, to ma na myśli ile kto może dać, nie każdego stać na takie opłaty jak w farze! ksiądz w farze mówi co łaska, ale najmniej 800!!!!
    Klasztor nie może przestać istnieć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
  • es (gość)
    Bądźmy dobrej myśli, pieniądze na pewno się znajdą. Dobre wsparcie przy pisaniu projektu unijnego to też ważna sprawa a z tego co wiem ojcowie o takowe pieniądze będą się ubiegać i wcale w przeciwieństwie do osób, które się tu wypowiadają nie psiocza na burmistra ani an Farę,
  • niewierny (gość)
    Klasztor na zawsze bedzie moim kościołem i nie dopuszczam myśli że pozwolilibyśmy na jego zawalenie.Ojcowie w przeciwieństwie do proboszcza nie są pazerni na pieniądze.Podziwiam ich za to.W ubiegłym roku zapłaciłem 200 zł opłaty "prowizyjnej" proboszczowi za to, żeby móc wziąć ślub w klasztorze, a jestem z parafii Kazimierz.Do tej pory nie mogę się pogodzić z tym, że zażądano ode mnie 200 zł za nic.A pytając ile wynosi ofiara za zapowiedzi, otrzymałem odpowiedź,że 50 zł a nie co łaska jak powiedziano mi w klasztorku za udzielenie ślubu.Ojcowie dzięki za waszą pracę i posługę.
  • Anonim (gość)
    A przecież tak prężnie działa w Kazimierzu TOnZ - niech więc szuka pieniędzy na remont zabytków.
    Nie rozumiem dlaczego jest taka nagonka na p. Dunię.
  • Anonim (gość)
    Dunia nie ma pięniędzy na ratowanie Klasztoru bo z tego nic nie będzie miał a przede wszystkim musi zezwolic na to Żurawiecki bo nasz Burmistrz się jego słucha
  • Zniesmaczony! (gość)
    Tak,pan Dunia ma tylko pieniądze na festiwal filmowy,zabytki kultury narodowej niech się ratują same.A najlepiej zbużyć Klasztor i na tym miejscu postawić hotel ze spa.Co za lokalizacja,co za widoki!Na to pan Dunia znajdzie pieniądze!I po co Siciński tyle pracy włożył w ratowanie kazimierskiego dziedzictwa?Przyjdzie pan Dunia i wyrówna!
  • byly LOTZP (gość)
    No i gdzie jest teraz ten wspanialy Hotel Krol Kazimierz, ktory tak rozdawal pieniazki na orkiestry strazackie etc. Teraz wlasnie jest wielka szansa zeby zobaczyc komu tak naprawde zalezy na zabytkach
  • Liko
    Szkoda klasztoru... :(
  • kazimierzak (gość)
    Daję tym co bardziej potrzebują, a napewno nie jest to Fara- od nich tylko symboliczny opłatek
  • alka (gość)
    ...to po co dajesz, żeby za chwilę wymówić ???
  • kazimierzak (gość)
    Niech księża z Fary dadzą jakąś wieś dla zakonników do chodzenia po kolędzie, anie sami sami czarne pajączki
  • Anonim (gość)
    Wsparcie przy pisaniu....

Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Długi Weekend majowy 2024 zapowiada się cudownie. Będzie jeszcze lepszy, jeżeli skorzystasz z oferty specjalnej na majówkę.
Pokaż stopkę