Drugie płuco Kazimierza

Skomentuj (12)

Możliwe, że Kazimierz będzie "oddychał dwoma artystycznymi płucami": nie tylko plastycznym, ale i literackim. Pomiędzy Zarządem Głównym Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, reprezentowanym przez prezesa oddziału lubelskiego SPP Bernarda Nowaka,  a Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym, zostało zawarte porozumienie o współpracy.

Legenda związana z osobami i Domem Marii i Jerzego Kuncewiczów, związki z Miasteczkiem wybitnych pisarzy (m.in. Jan Kochanowski, Józef Czechowicz i Szalom Ash), a także sporadyczne spotkania z literatami to bardzo wiele, ale mimo wszystko zbyt mało, aby w Kazimierzu na co dzień kwitło prawdziwe życie literackie. Do tego potrzeba stałej obecności twórców literatury, szczególnie tych najznakomitszych, zdolnych ukształtować wyobraźnię literacką i historyczną czytelników, zwłaszcza tych najmłodszych. Taka obecność, podbudowana literackimi wydarzeniami w rodzaju cyklicznego  festiwalu literackiego i targów książki, praca już utworzonego wydawnictwa "Klematis" i czasopisma pod tym samym tytułem, mogą doprowadzić do trwałego wzbogacenia kolonii artystycznej Kazimierz Dolny. Z oferty skorzystają zapewne kazimierzacy, bo o nich szczególnie troszczy się Dom Marii i Jerzego Kuncewiczów. Dotyczy to nie tylko namawiania do uczestnictwa w imprezach, ale i oferowania wymiernych korzyści. Drugie "płuco" bowiem może wspomóc równomierne "oddychanie" gospodarki Kazimierza przez cały rok. Podstawą jej egzystencji są przecież przybywający goście.

Porozumienie o współpracy Kuncewiczówką ze Stowarzyszeniem Pisarzy Polskich zakłada udzielanie pomocy Domowi Marii i Jerzego Kuncewiczów w działalności programowej. Osią tego biograficznego muzeum jest życie i twórczość Domowników - Marii i Jerzego Kuncewiczów oraz Jana Józefa Szczepańskiego, bratanka pisarki, a one stanowią podstawę do  badania i opisywania dramatycznych losów inteligencji polskiej XX wieku. Odbyło się już spotkanie inaugurujące współpracę SPP z Kuncewiczówką: 24 i 25 listopada 2005 mówiono na temat "Stosunek literatury do PRL - w czasach PRL i dziś". Na obrady przyjechali literaci, tłumacze i historycy literatury, będący też profesorami uczelni Warszawy, Krakowa, Lublina, a w przeszłości uniwersytetów francuskich i włoskich. Byli to, między innymi, Jacek Trznadel, Kazimierz Orłoś i Jan Prokop.

Skomentuj


Dodane komentarze (12)

  • polonistka (gość)
    Coś mi sie widzi, że Rumburaki nie maja pojęcia, o jakich znakomistościach mowa. Polecam tekst z wp.pl o Kazimierzu Orłosiu:
    Prozaik i publicysta. Z wykształcenia prawnik. Zaliczany do tzw. pokolenia Współczesności. Debiutował w prasie w 1954 r., debiut książkowy to tom nowel Między brzegami (1961), następne książki także nowelistyczne: Koniec zabawy oraz zbiór trzynastu opowiadań Ciemne drzewa (1965). Pierwszej jego powieści - mocno szyderczej - pt. Cudowna melina, odmówiono w Polsce druku, Orłoś - jako pierwszy pisarz w Polsce - wydał ją w Bibliotece paryskiej "Kultury", czyli u Giedroyca. Był to rok 1973. Niejako "przy okazji" napisał osobną książkę Historia "Cudownej meliny", przedstawiającą jego działalność opozycyjną. Kolejne powieści to: Trzecie kłamstwo (1980), Przechowalnia (1985). Opowiadania także w tomie Pustynia Gobi (1983). Najnowszy zbiór opowiadań Orłosia Drewniane mosty potwierdził, że Orłoś pozostaje mistrzem narracji. Ostatnio ukazał się także zbiór jego opowiadań filmowych (czyli tych które posłużyły za kanwę scenariuszy filmowych) pt. Wielbłąd i inne opowiadania filmowe. Na przykład "Ruchome piaski" Ślesickiego zrealizowano na podstawie opowiadania "Powrót nad rzekę". Stuhr zaś nigdy nie nakręciłby filmu "Duże zwierzę", gdyby nie opowiadanie "Wielbłąd", otwierające ten tom. Scenariusz Kieślowskiego opiera się bowiem na opowiadaniu Orłosia.
  • bibliotekarz (gość)
    PRÓBY DO APOKRYFU
    Arimendo Navajo
    (z kalki języka navajo przełożył Jacek Trznadel)
    NEANDERTALCZYCY
    czy neandertalczycy zostali zbawieni
    tam w urwistym jarze otoczeni
    przez wrogie włócznie lecące kamienie
    gdy promień słońca wdarł się jasny
    a oni po tym promieniu uniesieni
    gdzie? do nieba?
    w górze zniknęli nagle?
    ale może spaleni
    przez prawdziwych ludzi
    na godną ofiarę
    najlepszemu najwyższemu bogu?
    a jeśli po prostu zadeptani w glinie
    razem z hominidami praludźmi z Sumatry
    posłuchaj
    przecież trwa ich rozpaczliwy krzyk
    i płacz nad neandertalskim synkiem
    pochowanym w pozycji embriona
    w wianuszku leśnych kwiatów
    czy mu przyznać iloraz inteligencji
    wciąż zastanawia się teologia zbawienia
    na domiar pismo nic o nich nie mówi
    chociaż o wężach mówi i padalcach
    (Koniec cz. I. utworu)
  • Rumburak (gość)
    A nie m mówisz nigdy do nikogo bliskiego z troską np.: "coś źle wyglądasz coś cię trapi, zmęczony może jesteś", albo "coś ci chyba dolega bo taki blady jesteś"?
  • kareol (gość)
    Nie , nie atakuję..... ale po wyglądzie nie oceniam. wybacz!
  • Rumburak (gość)
    Ja to tak z troską napisałem a ty karol mnie zaraz atakujesz.
    Tutaj są jedynie ich twarze i okulary a nie twórczość więc o tym piszę co widzę.
  • karol - życzliwy! (gość)
    Och! Dziękuję Ci Kazimierznko!!!
  • kazimierzanka (gość)
    Karolu, zawsze można na Ciebie liczyć!
  • karol (gość)
    rumburak - widocznie tylko tyle masz do powiedzenia na temat literata i jego twórczości. A może lepiej nie zabierać głosu?
  • Anonim (gość)
    Twórca tworząc przeważnie cierpi za miliony, więc smutna mina jest całkowicie wybaczalna.
  • rumburak (gość)
    To drugie płuco w tych okularach ze smutnymi minami coś niezdrowo i bezbarwnie wygląda. Czy tacy są wszyscy literaci?
  • kjl (gość)
    Nie można zapomnieć także o Cecylii Kuncewiczowej, matce Jerzego Kuncewicza, po której odziedziczył On talent literacki. Także twórczość Piotra Kuncewicza, wnuka Cecyli Kuncewiczowej (syna siostry Jerzego - Mirosławy) jest oznaką dziedzicznych zdolności literackich Kuncewiczów przechodzących z pokolenia na pokolenie.
  • czytelniczka (gość)
    Właśnie czytam piękny wiersza Jacka Trznadla:
    CURRICULUM VITAE
    od dziecinnego wózka do wózka w kostnicy
    jest lęk przed pustynią
    która w nas rośnie cierpliwie
    ziarnko po ziarnku aż zrywa się
    burza piaskowa i zatapia wszystko
    co noc krzyczy oszalały młynarz
    i puszcza wodę na jałowe kamienie
    i znów sypie się piasek a jaka mąka
    taki chleb liter słów zdań i okresów
    bo jest tak: ten maleńki rodzi się
    jak złota bryłka
    a odlatuje jak złoty listek
    tak wyklepany że widać przezeń los
    te żyłki to właśnie curriculum vitae
    (Z tomu UTAJONE W ODDECHU,Wiersze wybrane, Lublin 2003, Wydawnictwo Test)

Mapa

Muzea

Dom Marii i Jerzego Kuncewiczów


Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
To osoby tworzą świąteczną atmosferę. Jest tyle pięknych miejsce w Polsce, gdzie można spędzić Święta Wielkanocne 2025. Sprawdź listę obiektów, które przygotowały na ten czas ofertę specjalną.
Pokaż stopkę