Aktualności dla "Moja lekcja historii"

Górale dzielą ludzi na „pnioki”, „krzoki” i „ptoki”. Pojęcia te zostały zaadaptowane także na określenie kazimierzan. „Pnioki” – to ci zakorzenieni w Kazimierzu od zawsze, „krzoki” - ci, którzy się tu przesiedlili i „ptoki”, czyli ci, co tu przylatują tylko na chwilę. Witalis Więckowski należał do tych pośrodku, chociaż jego wrastanie w Kazimierz nie należało do najłatwiejszych.
Wojna polsko – bolszewicka 1920 r. Wielu kazimierzaków i osób z Kazimierzem związanych zaciągnęło się do armii, by bronić kraju przed nawałą sowiecką. Także dowódca 2 plutonu 1 szwadronu 201 pułku szwoleżerów z Warszawy. Co go łączyło z Kazimierzem? Jego przodkiem był  w 26. pokoleniu – jak wynika z Wielkiej Genealogii Minakowskiego – książę Kazimierz Sprawiedliwy, ten, od którego imienia pochodzi nazwa Miasteczka nadana przez norbertanki z wdzięczności za otrzymane od niego włości. O kim mowa?

Krwawa środa odcisnęła bolesne piętno na wielu rodzinach Kazimierza i okolic. Nagle z ulic i domów zniknęli ludzie, brutalnie rozstrzelani, wywiezieni do obozów koncentracyjnych. Ci, którzy pozostali, w większości kobiety, musieli na nowo ułożyć sobie życie w trudnej rzeczywistości wojennej. 18 listopada 1942 r. wciąż trwa w pamięci.

Wydawać by się mogło, że Kazimierz leży niejako na zapleczu wielkiej historii. Tutaj pomiędzy wzgórzami wydaje się być zawsze zacisznie i bezpiecznie. W pewnym sensie może to i prawda. Chociaż nie ominęło Miasteczka ani powstanie listopadowe, ani styczniowe, ani przemarsze wojsk austriackich czy rosyjskich w czasie pierwszej wojny światowej, pozostawiając po sobie zgliszcza.

Po raz kolejny nadszedł czas, kiedy odwiedzamy jesienne cmentarze. Po raz kolejny pogrążamy się w zadumie nad śmiercią… nad życiem… Wspominamy tych, co tak niedawno jeszcze nam towarzyszyli. I tych, którzy powracają już tylko w rozmowach podczas tych spacerów.

Pierwszego sierpnia o godzinie W jak co roku będziemy w Kazimierzu pod studnią wspominać wybuch Powstania Warszawskiego, które w 1944 r. przejęło dogłębnym smutkiem także kazimierskie serca. Świadczą o tym fotografie i rodzinne opowieści. Oto jedna z nich.

W tym roku mija sto lat od momentu odzyskania niepodległości przez Polskę. W walkach o jej przywrócenie na mapy świata walczyli także kazimierzacy – wśród nich Zygmunt Czyżewski.

W tym roku mija 75 lat od wydarzeń Krwawej środy, które na terenie tzw. Powiśla Lubelskiego pochłonęły setki ofiar. Jedna tragedii rozegrała się 24 listopada 1942 r. niedaleko zamku w Bochotnicy.

W poniedziałek minie 39 lat od momentu, kiedy arcybiskup metropolita krakowski Karol Wojtyła został wybrany papieżem. O swoich spotkaniach z Papieżem Janem Pawłem II opowiada Maciej Polkowski.

17 września mija 78. rocznica napaści ZSRR na Polskę. Wielka historia, rozgrywająca się niby gdzieś daleko, tak naprawdę przecież składa się z wielu małych historii ludzkich, dotykających bezpośrednio wielu z nas. Wspomina mieszkający w Kazimierzu Maciej Polkowski, dyrektor Biegu Kazimierskiego, dziennikarz sportowy, redaktor naczelny Przeglądu Sportowego w latach 1990-1994, autor kilku książek o tematyce sportowej.

„Miasteczko ma okna z bursztynu i tak ukazuje się oczom zawieszone u gór” –  pisał przed wojną Czechowicz. I już obraz tak dotąd wyraźny rozpływa się i oczom ukazuje się inna rzeczywistość. Jaka? Tu można wstawić w zasadzie dowolny obrazek. Każdy, kto w Kazimierzu zostawić choć odrobinę siebie – ma swój. Jaki jest Kazimierz Jana Tadeusza Księskiego?

25 lat temu Polacy w pierwszych częściowo wolnych wyborach parlamentarnych wybrali Solidarność. Jak w tym udział miał maleńki Kazimierz?

Pokaż stopkę