Wiosenny weekend w Kazimierzu

Udostępnij ten artykuł

Kwiecień plecień, bo przeplata: trochę zimy, trochę lata. I taki był właśnie weekend majowy w Kazimierzu: słońce i deszcz, burza i grad, ciut chłodniej i znów słońce.

Sobota zaskoczyła wszystkich ciepłem i słońcem, a Kazimierz – soczystą wiosenną zielenią i pięknymi plenerami do spacerów. Turyści zażywali relaksu nad Wisłą, której poziom po ostatnich deszczach trochę się podniósł, ale i w samym mieście – pieszo, bryczką czy meleksem. Każda z tych form wypoczynku pozwalała napawać się do woli Miasteczkiem.

Deszcz – na szczęście krótkotrwały, choć gwałtowny, Kazimierzowi dodał raczej uroku – Fara i kamieniczki w Rynku pięknie prezentowały się na tle gradowych chmur. Tych zachwytów zapewne nie podzielają rolnicy, ale miejmy nadzieję, że grad nie poczynił większych szkód, chociaż w Miasteczku głośno się mówi, że już z powodu wcześniejszych przymrozków malin i truskawek raczej nie będzie…

Wiosna tego roku jest wybitnie kobieca – jak mickiewiczowska „wietrzna istota”…

Data publikacji:

Autor:

Komentarze