Zmian na razie nie będzie

Udostępnij ten artykuł

Propozycja z przejęciem kazimierskich szkół podstawowych przez stowarzyszenia nie spotkała się ani z aprobatą pedagogów, ani mieszkańców gminy Kazimierz Dolny, ani radnych. Jednak czy to wystarczy, by placówki oświatowe w Bochotnicy, Dąbrówce i Rzeczycy czuły się bezpieczne?

Jak pisaliśmy na początku lutego, w gminie Kazimierz Dolny pojawił się pomysł, by wiejskie szkoły podstawowe oddać w ręce stowarzyszeń. Temat wzbudził wielkie zainteresowanie miejscowej społeczności oraz wcale nie mniejsze kontrowersje wśród nauczycieli i rodziców, których dzieci do tych szkół uczęszczają.

Po serii spotkań, podczas których omówiona została sytuacja w gminnej oświacie i zaproponowane zostały zmiany organizacyjne - zapadły pierwsze decyzje. W roku szkolnym 2011 / 2012 szkoły podstawowe w Dąbrówce, Bochotnicy i Rzeczycy będą funkcjonować na dotychczasowych zasadach. Co przyniosą kolejne lata? Nie wiadomo.

- Pierwsza informacja na ten temat spotkała się co prawda z pewnym niezrozumieniem, jednak temat ten jest nadal otwarty – mówi Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Rodzice i pedagodzy mają wiele obaw w związku z reorganizacją oświaty. Dlatego też zdecydowaliśmy, że trzeba dać sobie trochę czasu, przedyskutować to po raz kolejny i przemyśleć, by nie podejmować pochopnych decyzji.

W chwili obecnej kazimierskie szkoły mogą czuć się bezpieczne. Nie wiadomo jednak, na jak długo. Bo jak zapowiadają władze Miasteczka, do sprawy oświaty na pewno powrócą.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze