Rajd Adalbertowy po raz XXIV

Udostępnij ten artykuł

- Już po raz 24 wystartował wczoraj na trasy Rajd Adalbertowy. Historia rajdu sięga 30 lat wstecz. Inicjatorem przedsięwzięcia był ówczesny działacz PTTK-u pan Wojciech Piądłowski, od imienia jego patrona wzięła się właśnie nazwa rajdu – tak zaczyna się ralacja z imprezy autorstwa Marcina Pisuli.

Pamiętam pierwsze rajdy, zaczynałem jako uczeń kazimierskiej Szkoły Podstawowej, należący do Koła PTTK prowadzonego przez panią Irenę Adach. Udział w Rajdzie Adalbertom był dla nas dużym przeżyciem, a do konkursu krajoznawczego przygotowywaliśmy się wiele dni. Mimo dobrego przygotowania zawsze wylosowywałem jakieś najtrudniejsze pytania, nie udawało mi się zdobyć pierwszego miejsca. Zazdrościłem kolegom, którzy w nagrodę otrzymywali piłkę, śpiwór czy namiot. W ósmej klasie się zawziąłem i wreszcie zdobyłem pierwsze miejsce. Z powodu kryzysu nagroda była niestety skromna, była to miska ręcznie malowana. Miska stoi w honorowym miejscu do dziś.

W tegorocznym rajdzie wzięło udział ponad 280 osób. Moja grupa rowerowa była wyjątkowo duża 28 uczniów i trzech opiekunów. W kadrze był także mój dyrektor p. Jerzy Arbuz i mój były uczeń Kamil Seroka. Kamil już 10 raz wziął udział w rajdzie, po raz pierwszy w innej roli. Z moimi rowerzystami przejechaliśmy trasę Kazimierz – Bochotnica – przeprawa promowa – Nasiłów – Sadłowice – Góra Puławska – Puławy – ( nadwiślańska trasa rowerowa) Bochotnica – Kazimierz. W Kazimierzu odbyło się tradycyjne ognisko i konkurs. Wygrali oczywiście moi uczniowie. Gratuluję.


Marcin Pisula – nauczyciel historii w Gminnym Zespole Szkół, przewodnik turystyczny i popularyzator turystyki wśród młodych, radny Rady Powiatu Puławskiego.

 

Tekst i foto Marcin Pisula

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze