Przestępcy paliwowi z Bochotnicy?

Udostępnij ten artykuł

W Kazimierzu aż huczy, że ujawniona przez Centralne Biuro Śledcze Policji pod koniec stycznia afera paliwowa dotyczyła pobliskiej Bochotnicy. Czy to prawda?

Centralne Biuro Śledcze ujawniło informacje o aferze paliwowej na początku lutego. Piątka przestępców próbowała zarobić pieniądze na handlu paliwem, które miało być przewożone tranzytem przez Polskę do Unii Europejskiej, a faktycznie nie opuszczało granic naszego kraju. 

W obszernej notatce Centralnego Biura Śledczego, na którą powoływaliśmy się w poprzednim artykule, nakreślono specyfikę przestępstwa i ujawniono szczegóły akcji zatrzymania przestępców. 5 osobom, o których mówi się ogólnie, że pochodzą z województwa lubelskiego i mazowieckiego,  postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jedną z nich oskarżono o kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, co zagrożone jest już karą dwukrotnie dłuższego więzienia.  Wszyscy będą też odpowiadać za naruszenie art. 54 Kodeksu Karnego Skarbowego z tytułu nieujawnienia podstawy opodatkowania i uchylania się od płacenia podatku akcyzowego i opłaty paliwowej. Policjanci, którzy temu procederowi przyglądali się bacznie od października ubiegłego roku, do momentu zatrzymania udokumentowali straty na rzecz Skarbu Państwa w wysokości ponad 7 mln złotych.

Jedna z zatrzymanych pod koniec stycznia osób czekać będzie na sporządzenie aktu oskarżenia w Areszcie Śledczym w Lublinie, pozostali zaś po złożeniu poręczenia majątkowego – na wolności, objęto ich jedynie dozorem policyjnym. Kim są te osoby? Prokuratura apelacyjna w Lublinie Wydział V ds. Przestępczości Zorganizowanej, która prowadzi sprawę, nie potwierdza, że związane są one z Bochotnicą, o czym plotkuje się w Kazimierzu. Ujawnia jednak ich inicjały: AJ, AJ, MJ, RJ i JK.

Kiedy można spodziewać się sporządzenia aktu oskarżenia i zakończenia sprawy? Sprawy gospodarcze, w które zamieszanych jest wiele osób, mają charakter wielowątkowy i samo sporządzenie aktu oskarżenia może potrwać od dwu do nawet pięciu lat. Być może jednak wszystko rozstrzygnie się wcześniej.

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze