Pobojowisko w wąwozie Chojnackiego

Udostępnij ten artykuł

Ozdobą Kazimierskiego Parku Krajobrazowego są wąwozy. Jest ich tu najwięcej w całej Europie. Na jeden kilometr kwadratowy przypada 10 km a miejscami nawet 17 km wąwozów! Choćby z tego powodu należy o nie dbać szczególnie. I nie ma tu znaczenia, że wąwozy to działki w większości prywatne. To część wspólnego dziedzictwa przyrodniczego. Czy chronimy je należycie?

Wąwóz Chojnackiego. Piękne miejsce. Tak bardzo, że dwa lata temu właściciel działki postanowił zmienić go w letnisko. Plan się nie powiódł, ale chociaż nielegalnie postawione dacze rozebrano, materiały budowlane wciąż leżą porzucone na działce.
- Zniesmaczyło mnie pobojowisko, jakie tam pozostało. Dziwne, że Kazimierski Park Krajobrazowy to toleruje. Rany w ziemi goją się powoli. Smucą pnie wyciętych nielegalnie drzew. To pobojowisko jest widoczne wyraźnie na satelitarnej mapie! A może warto zwrócić się do jakichś władz, by to gruzowisko jakoś usunąć? Czy ten inwestor nie był zobowiązany do zabrania swoich rupieci? – napisał do naszej redakcji jeden z czytelników.
Sprawie przyjrzał się Andrzej Kardasz z Oddziału Terenowego Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych w Lubartowie, który nadzoruje Kazimierski Park Krajobrazowy. Wizja lokalna potwierdziła słowa naszego czytelnika.
- W czasie wizji lokalnej stwierdziliśmy we wskazanym miejscu rozrzucone pozostałości materiałów budowlanych, a nawet fundamentów, a także zniszczoną zaporę na małym zbiorniczku wodnym. Zrobiliśmy dokumentację fotograficzną i graficzną oraz powiadomiliśmy Powiatowy Nadzór Budowlany w Puławach i Urząd Gminy w Kazimierzu Dolnym, który zgodnie z Ustawą o utrzymaniu porządku i czystości w gminie powinien wezwać właściciela działki do usunięcia materiałów. W najbliższym czasie w trakcie kolejnej wizji sprawdzimy, czy zostało to wykonane.
Pisma upominające właściciela zostały wysłane. A materiały? Jak leżały, tak leżą…
Do sprawy wrócimy.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze