Nadwiślańskie serca w Kazimierzu

Udostępnij ten artykuł

Katarzyna Archimowicz o swojej najnowszej książce i miłości do Kazimierza opowiadała podczas spotkania autorskiego w kazimierskiej bibbliotece.

Kazimierz Dolny od lat uwielbiany jest przez filmowców, malarzy i pisarzy. Artyści uwieczniają nadwiślańskie Miasteczko na płótnach czy papierze. Katarzyna Archimowicz zdecydowała się opisać Kazimierz w swojej najnowszej książce, zatytułowanej „Nadwiślańskie serca”. Dlaczego pisarka wybrała właśnie to miasto?

- Bo to naprawdę piękne miasto i świetnie się nadaje na tło powieści – mówi Katarzyna Archimowicz. – Ja po prostu lubię Kazimierz i wydawało mi się, że znam to miejsce na tyle, by je odpowiednio opisać.

Oprócz Kazimierza w powieści pojawiają się m.in. Janowiec, Puławy oraz Warszawa. Nie brakuje również opisów przyrody i miejsc takich, które mieszkańcy Kazimierza bardzo dobrze znają. A to dość ryzykowne przedsięwzięcie, bo opisując daną trasę, nietrudno o jakiś błąd. Jednak w przypadku „Nadwiślańskich serc” te opisy nie nudzą, wręcz przeciwnie, zachęcają do podążenia ścieżkami obranymi przez bohaterów.

Czy dużą trudnością jest przygotowanie tak dokładnych i interesujących opisów?

- To nie jest trudne – mówi Katarzyna Archimowicz. – Być może dlatego, że ja naprawdę lubię przyjeżdżać do Kazimierza i robię to dość często. Uwielbiam klimat tego Miasteczka o każdej porze roku. Bo tu zawsze jest co robić. Jednak wydaje mi się, że osoba pochodząca stąd, napisałaby to jeszcze inaczej, tak od podwórka. A ja niestety nie znam aż tak dobrze Kazimierza. Patrzę więc na niego okiem turysty. Dlatego opisywałam główne ulice, szlaki i atrakcje. Na pewno pominęłam wiele rzeczy i miejsc, których nawet nie jestem świadoma, że są. A są na pewno.

Książka „Nadwiślańskie serca” ciągle jest dostępna w sprzedaży, a także można ją wypożyczyć w kazimierskiej bibliotece. W przygotowaniu zaś jest już kolejna powieść Katarzyny Archimowicz. Tym razem autorka zabierze nas w podróż do Trójmiasta i Rumunii.

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze