Majówka w słowiańskiej oazie

Udostępnij ten artykuł

Żmijowiska. Miejsce nieco oddalone od większych siedlisk ludzkich. Położone pośród łąk i lasów. Wypełnione ciszą i spokojem. Idealne na niedzielny wypad dla całej rodziny. Tym bardziej, że sezon na Grodzisku Żmijowiska właśnie się rozpoczyna.

W ciepłe majowe weekendy pragniemy wyjść z domu, poczuć wiosnę dosłownie każdym zmysłem. Jak wybrać odpowiednie miejsce? Gdzie wyruszyć, by powrócić do domu zrelaksowanym i wyciszonym? My proponujemy Państwu Muzeum Dawnym Słowian w Żmijowiskach, gdzie tegoroczny sezon właśnie się rozpoczyna.

Przez cały długi majowy weekend w Żmijowiskach odbywały się „Spotkania z archeologią”, podczas których mogliśmy pospacerować po skansenie sami bądź też w towarzystwie archeologów cierpliwie wyjaśniających każdą wątpliwą dla nas kwestię, ale także zobaczyć badaczy przy pracy.   Podczas tych trzech dni odbywały się prezentacje odlewania metalowych ozdób, uruchomiono tokarkę do drewna, szyto skórzane buty i wyszywano historyczne stroje oraz wyplatano „łapci” z łyka.

Odwiedzających było sporo. Docierali do grodziska różnymi środkami transportu – pieszo, rowerem, samochodem. Najważniejsze, że wstęp na teren muzeum ma każdy. Bez biletu, sztywnych godzin zwiedzania czy zakazu wprowadzania psów. I wszystko wskazuje na to, że ludzie to doceniają, bo stałych bywalców tego miejsca wciąż przybywa.
Wiosną w Grodzisku Żmijowiska do życia budzi się przyroda, która oprócz dziko rosnących traw czy krzewów, w ostatnich latach wzbogaciła się o małe poletko, na którym archeolodzy hodują różnorodne rośliny.

- W tym roku zaczęliśmy od zbóż – mówi Katarzyna Tajer, archeolog z Grodziska Żmijowiska. – Zasialiśmy te zboża, które były poświadczone wynikami badań archeologicznych prowadzonych tu, w Żmijowiskach. Mamy tu pszenicę, żyto, jęczmień i jeszcze będziemy siać proso. I tak jak w latach ubiegłych – m.in. bób, soczewicę, miętę, lubczyk, kolendrę, kminek, ale też bobik i len. Udało nam się też zdobyć urzet i marzannę barwierską, z których uzyskuje się barwniki: niebieski i czerwony.

Pierwsze tegoroczne „Spotkania z archeologią” już za nami. I choć sezon w Muzeum Dawnych Słowian dopiero się zaczyna, nadszedł czas podsumowań…

- Podsumowywać można coś, co się kończy – mówi Paweł Lis, kierownik Grodziska Żmijowiska, oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. – U nas sezon się właśnie zaczyna. Pogoda nam w tym roku, wbrew zapowiedziom, doskonale dopisała. Gościmy grupę młodych rekonstruktorów, ale też i naukowców, którzy prezentują zarówno rzemiosła, jak i stroje typowe dla XIII-wiecznych Prusów, o dziwo. Kogoś może zdziwić, dlaczego w tak słowiańskim grodzie Prusowie…? A dlaczego nie? Przecież te kontakty Żmijowisk są dalekosiężne, potwierdzone licznymi znaleziskami. A ponieważ są to nasi zaprzyjaźnieni młodsi koledzy, chętnie ich gościmy i gościć ich będziemy również w czasie sierpniowych warsztatów. No i tak, jak w każdym gospodarstwie czy osadzie na wiosnę wszystko budzi się do życia, tak i my. Zakładany jest ogródek doświadczalny, wysiewane są pierwsze rośliny, które jak obrodzą, miejmy nadzieję obficie, będą służyły nam do przygotowywania potraw podczas sierpniowych warsztatów. Po zimie, po kilku latach musimy zadbać o to, by strzechy były szczelne, by w naszych chatkach można było bezpiecznie pracować, a nawet mieszkać. Jak to zwykle w takim gospodarstwie na wiosnę, praca wre.

Kolejne „Spotkania z archeologią” w Grodzisku Żmijowiska już w czerwcu. Tym razem odbędą się one w dniach 4 – 7 czerwca. Więcej szczegółów podamy w późniejszym terminie. Jednak już teraz możemy zdradzić, że organizatorzy szykują niespodziankę. Jaką? Tego dowiemy się za miesiąc.

 

Jak dojechać do Grodziska Żmijowiska? Szczegółowy opis trasy znajdziecie tutaj.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze