Linoryt po raz pierwszy

Udostępnij ten artykuł

W Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki trwa wystawa grafiki Krzysztofa Rumina. Jej wernisaż był częścią Maratonu Akademii Odkryć Fotograficznych odbywających się w ramach Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi.

Do Kazimierza z uzdolnioną plastycznie młodzieżą przyjeżdża od ponad 20 lat ze Śląska, gdzie w Zabrzu prowadzi klub plastyczny „Pastel”. To jego podopiecznych w czasie kolejnych festiwali Filmu i Sztuki Dwa Brzegi można spotkać przy sztalugach na rynku i innych uliczkach Miasteczka, jak swoim malowaniem wpisują się w ponadstuletnią tradycję kazimierskich plenerów artystycznych. Sam uprawia malarstwo sztalugowe i grafikę warsztatową. Krzysztof Rumin. Tego lata zdecydował się pokazać swoje grafiki w Kazimierskim Ośrodku Kultury Promocji i Turystyki.
Wystawę zaaranżowano w dolej sali KOKPiT, gdzie czarno – białe linoryty - wystawiane tu po raz pierwszy - doskonale korespondują z naturalnym kolorem kazimierskiej opoki. Tematem większości grafik jest kobieta – muza, mityczna gracja we współczesnej odsłonie.
- W cyklu Gracje, tytułowe boginie są raz patetyczne raz groteskowe. Nagie kobiece ciała kreślone są przez autora z pietyzmem, a linie podkreślają ich immanentne cechy - piękno i wdzięk. Delektujemy się precyzyjnymi długimi liniami definiującymi kształty, aby już za chwilę zobaczyć Gracje radosne i niefrasobliwe wplątane w tkankę życia codziennego. Innym razem cytuje dobrze znane nam z historii sztuki ikony kobiecości wtapiając w swoją opowieść wizerunki mistrzów: Wenus Botticellego, Marilyn Monroe Warhola czy Monę Lizę Leonarda da Vinci. Umieszcza je w wehikule jadącym przez stulecia – czytamy w informacji na temat wystawy.
Gracje Rumina to nie są mityczne boginie wdzięku, piękna i radości, chociaż wdzięku, piękna i radości im nie brakuje.
- Kobieta była od zawsze muzą artysty. Ja te swoje kobiety nazywam Gracjami. W mitologii były to piękne kobiety, które pomagały bogini wspiąć się na Olimp. Moje Gracje są bardziej współczesne – podróżują pociągiem, jeżdżą na rowerach, kąpią się w wannie… - mówi Krzysztof Rumin.
Gra z konwencją nie kończy się na współczesnym otoczeniu Gracji. Złamana została także mityczna magiczna trójka. U Rumina czasami tylko występują trzy Gracje, czasami dwie, a czasami – jak w przypadku jazdy konnej czy koncertu jazzowego – jest ich dużo więcej.
Wystawa trwa do 28 sierpnia.


14. edycja Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi 2020.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze