Benefis Jerzego Kuny (wideo)

Udostępnij ten artykuł

W Kazimierzu znają go wszyscy. W końcu jest stąd. Muzyk, fotograf, poeta. Sam na szczycie swoich pasji wymienia także Wisłę. Jerzy Kuna. Jego benefis w Kazimierskim Ośrodku Kultury Promocji i Turystyki zgromadził tłumy. Niezapomniany wieczór.

Przyzwyczailiśmy się, że sztukę w Kazimierzu tworzą przyjezdni: literaci, malarze, filmowcy, którzy zwabieni pięknem tego miejsca przylatują i odlatują, zaznaczając Kazimierzem swój ślad na kulturalnej karcie dziejów. Czasami osiadają tu na stałe. Miejscowi i sztuka? Zdaje się w pierwszej chwili, że to odległe konstelacje. Przykład Jerzego Kuny – artysty prawdziwie renesansowego – pokazuje, jak bardzo można się w tej ocenie pomylić.

Sobotni benefis przypomniał kazimierzakom o wszechstronności jego talentu: Jerzy Kuna to organista w Sanktuarium Matki Bożej Kazimierskiej, pianista, akordeonista, gitarzysta, kompozytor i poeta – pełen miłości do świata i dystansu do siebie, fotografik, wodniak. Wielką miłość do Wisły i do fotografii zebrani wciąż mogą podziwiać na specjalnej wystawie jubileuszowej w Kazimierskim Ośrodku Kultury.

Benefis zorganizowany z inicjatywy Sławomira Doraczyńskiego uświetnili swoim udziałem członkowie Kazimierskiej Kapeli Zgoda, do której Jerzy Kuna należy: Dorota Pawłowska, Laurencja Krasowicz i Sławomir Doraczyński, który wystąpił także z panem Jerzym w porywającym duecie akordeonowym, a także Edward Kryształowski i Andrzej Pisula – burmistrz Kazimierza Dolnego. Utwory Chopina grała na fortepianie Anetta Stawińska.

Tak licznie zgromadzonej publiczności Kazimierski Ośrodek Kultury dawno nie widział. Takich wydarzeń chcemy więcej.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze