Święto Wina w Janowcu (video)

Udostępnij ten artykuł

Pierwsza edycja Święta Wina w Janowcu stała się faktem. I nie będzie przesadą stwierdzenie, że zakończyła się sukcesem – kapryśna w ten weekend pogoda akurat w Janowcu była niezła, a frekwencja, tak jak królujące tego dnia na janowieckim Zamku wino – bardzo dobra.

Impreza rozpoczęła się planowo o 12.00 mszą świętą – ksiądz dziekan wygłosił ciekawe kazanie i poświęcił figurę św. Urbana – patrona winnic i winiarzy. Po mszy korowód uczestników Święta skierował się w stronę Zamku. Korowód był nie tylko barwny, ale i nieprzewidywalny, bo idące w nim konie spłoszyły się na dźwięk orkiestry strażackiej z Opola Lubelskiego i poturbowały jednego ze strażaków. Na szczęście obrażenia nie były poważne i skończyło się na obtartej nodze i uszkodzonym instrumencie.

Prawdziwe świętowanie rozpoczęło się na zamkowym dziedzińcu. Zespół Koła Gospodyń Wiejskich z Janowca na ludowo przywitał wszystkich miłośników wina. Zaraz potem wspomniana orkiestra strażacka z charyzmatycznym dyrygentem zaintonowała uroczystą nutę. No i oczywiście degustacja trunku pochodzącego z winnic należących do Stowarzyszenia Winnic Małopolskiego Przełomu Wisły. Zaprezentowało się ich osiem: Winnica Rzeczyca, Winnica Mały Rynek, Winnica Maja, Winnica Solaria, Pensjonat Winnica, Winnica Słowicza, Winnica Wieczorków i Winnica Pańska Góra. Serwowano wino białe i czerwone, szaptalizowane i nieszaptalizowane. Nie zabrakło również doskonale pasujących do wina zakąsek - wędzony pstrąg cieszył się ogromnym powiedzeniem, a sery z rancza Frontiera stanowiły prawdziwą ucztę dla podniebienia.

 

Planowo mieli przyjechać  o 17:00, jednak pomimo złych warunków na trasie (deszcz, grad i wiatr)  w  Janowcu byli pół godziny wcześniej. Mowa oczywiście o  uczestnikach rajdu rowerowego, którzy pod wodzą  Piotra Wróblewskiego z Polskiego Radia Lublin przyjechali  tego dnia aż z Opola Lubelskiego.  Cykliści nie byli chyba wcale zmęczeni, bo szturmem ruszyli na degustację.

O tym, jak dużym zainteresowaniem cieszyło się Święto, niech świadczy fakt, że po godzinie 17 wina już brakowało. Ale emocje były nadal. Straszni Panowie Trzej zaprezentowali jazz najwyższych lotów, co w scenerii i przy dobrej akustyce Zamku brzmiało naprawdę świetnie. 

O godzinie 19.00 zostały przedstawione zasady tzw. Karty Winnic MPW. Karta jest swego rodzaju winiarską konstytucją, określającą najwyższe standardy, jakie należy zachować przy uprawie winorośli i produkcji wina. Prezes Stowarzyszenia Winnic MPW, Wojciech Włodarczyk mówił o tym, że odpowiedni znak gwarantujący te standardy będzie można od przyszłego roku przyklejać na tych winach, które uzyskają najwyższe oceny wydane przez panel niezależnych specjalistów.


Fachowej oceny rocznika 2008 dokonał Mariusz Kapczyński (strona internetowa Vinisfera). Omówił ogólnie charakter win, nie porównując winnic między sobą. Zwrócił uwagę na trudny zeszły rok (deszczowy wrzesień), na to, że zdecydowanie lepiej przedstawiają się wina białe (szczególnie wyróżniony został przez niego szczep Hibernal). Podkreślił także wspólną cechę smakową wszystkich białych win - ich mineralność wynikającą z wapiennego podłoża. 

Potem były już archiwalne filmy dokumentalne o polskich winnicach, a imprezę zakończył efektowny pokaz sztucznych ogni.

Sukcesem Święta Wina było to, że zainteresowali się nim nie tylko znawcy tego trunku, ale i zwykli laicy, którzy zobaczyli, że wino to nie tylko to, co znajduje się w butelce, ale cały obrzęd – od odpowiedniego nalania i zamieszania, poprzez degustację, na zakąskach, muzyce i odpowiednim „klimacie” skończywszy.

Do zobaczenia za rok !!!!

 

Zdjęcia publikujemy dzieki uprzejmości strony internetowej Vinisfera.

Data publikacji:

Komentarze