Skrzydła nad Kazimierzem i na płótnie

Udostępnij ten artykuł

„Skrzydła nad Kazimierzem” to było prawdziwe święto lotnictwa łączące jednak różne środowiska. Nie mogło zatem zabraknąć na nim kazimierskich malarzy, którzy przygotowali z tej okazji dla dęblińskich lotników swoistą „laurkę”.

Na blejtramie pod Studnią na Rynku powstał obraz, którzy stworzyli wspólnie malarze i lotnicy.

- Pomysłów było sporo, ale trzeba było jakąś zacząć. Ekipa, która przy blejtramie pojawiła się jako pierwsza, stworzyła wspólny projekt, a w tej chwili każdy jeszcze może coś dodać od siebie – mówi malarka Mieczysława Izdebska – Łazorek. – Pomysł na zorganizowanie pleneru w Dęblinie pojawił się już dawno, trudno było jednak zebrać malarzy, żeby chcieli malować same samoloty. Ale malowanie samolotów na tle Kazimierza to już zupełnie coś innego, zwłaszcza przy tak dużej imprezie jak „Skrzydła nad Kazimierzem”.

Przy malowaniu obrazu brali udział różni malarze związani z Kazimierzem oraz lotnicy.

- Malują różni artyści związani z Kazimierzem, nie tylko z Kazimierską Konfraternią Sztuki – mówi Mieczysława Izdebska – Łazorek. – Malują także piloci, którzy co jakiś czas stawiają jakąś kreskę. Artyści przychodzą i odchodzą, jak na przykład pani Krysia Głowniak, która pomogła nam w malowaniu, a potem poszła na otwarcie swojej wystawy w Kazimierskim Ośrodku Kultury.

W czasie imprezy lotniczej „Skrzydła nad Kazimierzem” kazimierscy artyści stworzyli w sumie dwa obrazy. Mniejszy z nich powstał wspólnie z dziećmi i posłużył jako tło podczas odczytania wiersza Juliana Tuwima „W aeroplanie” – słynnej historii o babci, „kurce – złotopiórce, wesołej kokoszce zwariowanej troszkę” i ich nieplanowanej podróży samolotem.

Oba obrazy zawisną w dęblińskiej Szkole Orląt.

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze