Reorganizacja oświaty: coraz goręcej

Udostępnij ten artykuł

Jaka będzie oświata w gminie Kazimierz w czasach nowej szkoły i "dobrej zmiany"? Dziś miała miejsce kolejna dyskusja nad przyszłością oświaty w Kazimierzu. Główna sala w Kazimierskim Ośrodku Kultury nie mieściła wszystkich zainteresowanych.

Rozważano różne kierunki, w których mogłaby pójść reorganizacja oświaty gminnej przy założeniu, którego podstawą jest utworzenie Gminnego Zespołu Szkolno – Przedszkolnego z dwoma filiami w Rzeczycy i Dąbrówce, bo tylko tyle według burmistrza jest dozwolone przez prawo. Oznacza to po pierwsze, że docelowo przedszkole musiałoby być przeniesione do budynku głównego nowej szkoły. W dyskusji przeważały jednak głosy, że łączenie najmłodszych dzieci z uczniami szkoły podstawowej, to nie jest dobry pomysł.

Rozważano także kształt filii w Rzeczycy i Dąbrówce: czy mają one funkcjonować jako szkoły trzyklasowe z oddziałami przedszkolnymi, czy rozwinąć się do przewidzianych reformą szkół pełnowymiarowych. Okazało się, że prawnie niemożliwe jest pozostawienie tych placówek w obecnym kształcie 0 – 6 klas.

Ośmioklasowe szkoły podstawowe miałyby funkcjonować jedynie w Kazimierzu w ramach Gminnego Zespołu Szkolno – Przedszkolnego i w Bochotnicy – jako odrębna jednostka.

W dyskusji prócz radnych głos zabierali obecni na sali dyrektorzy, nauczyciele przekształcanych placówek oraz rodzice dzieci uczęszczających do tych szkół. Przeważały wypowiedzi wyrażające obawy z jednej strony o miejsca pracy, a z drugiej o los dzieci ze środowisk wiejskich, które już od czwartej klasy zmuszone byłyby dojeżdżać do nowej szkoły. Rodzice dzieci z Dąbrówki zapowiedzieli protest w obronie szkoły.

 - Odłóżmy decyzję o reorganizacji za rok – powtórzyła swoją propozycję, forsowaną od początku dyskusji nad zmianami w kazimierskiej oświacie, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Kazimierzu z siedzibą w Dąbrówce. – Niech nowa szkoła w Kazimierzu zacznie funkcjonować. Dlaczego my teraz o tym rozmawiamy, jeżeli jeszcze nie było nawet odbioru nowej szkoły?

Stanowisko burmistrza jest jednak w tej sprawie jasne: nie ma lepszego czasu na rozmowy o reorganizacji oświaty w gminie, jak oddanie do użytku nowej szkoły. Jej budowa dobiega końca - jest już długo wyczekiwane pozwolenie na budowę w kwestii zabezpieczenia skarpy.

- Na dokończenie szkoły został miesiąc – powiedział burmistrz Andrzej Pisula.

W dyskusji podkreślano zalety nowej szkoły.

- Jestem pod dużym wrażeniem szkół w regionie w każdej dzieje się wiele dobrego. Ale w tej dyskusji dobro dzieci ucieka, bronimy swoich miejsc pracy, interesów swoich środowisk – mówił radny Andrzej Kozłowski. –  Nowa szkoła w Kazimierzu bardzo mi się podoba. Żaden z nauczycieli wychowania fizycznego nie będzie miał prawa narzekać na warunki pracy. Dobrze byłoby obejrzeć tę szkoły, by rozwiać wątpliwości.

Kolejne spotkanie połączonych komisji Rady Miejskiej odbędzie się być może już 10 lutego. Do końca tego miesiąca musi zapaść ostateczna decyzja w sprawie powołania Gminnego Zespołu Szkolno – Przedszkolnego. Taki jest czas przewidziany ustawą. Nowej szkole przyjrzy się także kurator oświaty, który odwiedzi ją na miejscu pod koniec miesiąca. Przygląda się jej także prokurator. Sprawę nieprawidłowości przy budowie szkoły w Kazimierzu Dolnym bada Prokuratura Okręgowa w Lublinie z siedzibą w Białej Podlaskiej.

Miejmy jednak nadzieję, że od 1 września wszystkie kazimierskie dzieci będą uczyć się w nowym, pięknym budynku.

- Nie wyobrażam sobie, żeby szkoła nie była oddana do użytku na czas – powiedział burmistrz. – Nie ma planu B.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze