Po jedenaste: nie śmiecić! (video)

Udostępnij ten artykuł

Jest takie miejsce w Kazimierzu, gdzie kwiaty kwitną cały rok. Zimą jak przebiśniegi eksponują swe wątpliwe piękno na białym puchu, wiosną przebijają się spod warstwy ubiegłorocznych liści, a latem… na szczęście skrywa je wszechobecna zieleń. Próżno ich nazw szukać w zielnikach. I nie warto. Warto za to przyjrzeć się im z bliska. Czy to czasem... nie moje?

Smutne to miejsce nie tylko z racji swego położenia. Smutne, ale jednocześnie piękne. Rozcinający cmentarz głęboki wąwóz z inicjatywy ks. Andrzeja Kamińskiego spięty w 1955 r. arkadą kamiennego mostu zaprojektowanego przez Karola Sicińskiego był niegdyś drogą gminną, przez którą ciągnęły wozy z Miejskich Pól. Dziś prowadzi tędy szlak spacerowy, ale turystom tego miejsca polecać po prostu… wstyd.

- Ten wąwóz dla wielu jest cmentarnym śmietnikiem – mówi Jarek Bartoszek. – Znajdziemy tu wszystko to, dla czego nie ma już miejsca na cmentarnej górce: stare wieńce, znicze, wkłady, butelki i kanistry po wodzie, uschnięte tuje – nawet gruz z budowanych i remontowanych nagrobków. Skąd to się tu wzięło? A no pewnie samo spadło… Bo to dół jest, a zgodnie z prawami fizyki to, co jest na górze i jest w równowadze chwiejnej, musi spaść na dół…

Na cmentarzu są trzy miejsca przygotowane do przyjęcia segregowanych odpadów: na początku, pośrodku i na końcu.  Dla wielu to jednak okazuje się… za daleko. Łatwiej jest wyrzucić śmieci do wąwozu. Przecież tego nie widać…

- Może ci, co na górze są, to myślą, że w dole czarna dziura jest. A znów fizyka mówi, że to wszystko, co wpadnie do czarnej dziury, już z niej nigdy nie wyjdzie, czyli znika i po prostu nie będzie tego widać. Otóż nie! W Kazimierzu czarnych dziur nie ma i niestety widać! Wszystko widać! – denerwuje się Jarek Bartoszek i proponuje, by sprawdzić, czy ten tok myślenia zadziała także na Rynku: czy jeżeli wyrzucimy śmieci pod Studnią, to też… znikną?

- Może na Rynku pod Studnią też jest czarna dziura, o której nikt nie wie i jak tam wywalimy śmieci, to może znikną??? Poza tym skoro nikomu śmieci nie przeszkadzają w wąwozie, to dlaczego miałyby przeszkadzać na Rynku? Normalne chyba nie? To co, spróbujemy? – pyta retorycznie Jarek Bartoszek.

W Kazimierzu jest wiele naprawdę pięknych miejsc. Podziwiają je turyści z całego świata. Zadbajmy o nie. Co jakiś czas w Miasteczku organizowane są akcje porządkowe – sprzątają dzieci i młodzież szkolna, radni, burmistrz. I dalej to samo. A przecież wystarczy tak niewiele. Po jedenaste: nie śmiecić.

Z inicjatywy Jarka Bartoszka, organizatora imprez biegowych na terenie Kazimierza Dolnego, 28 marca odbędzie się przy wsparciu władz gminnych Wielka Akcja Sprzątania Miasteczka. Byśmy mogli z czystym sumieniem chwalić nasz czysty Kazimierz. Niech nikogo na niej nie zabraknie! Przyjdź i Ty!

Data publikacji:

Autor:

Komentarze