Po dziadowsku po raz drugi

Udostępnij ten artykuł

Przedwczesne okazały się plotki o skończeniu kariery Dziadów Kazimierskich. Lokalna grupa powróciła z okazji Kazimiernikejszyn i to w wielkim stylu, prezentując pierwszego dnia festiwalu swoją nową płytę.

Jeszcze kilka miesięcy temu przeżywali kryzys. Zaprzestali nagrywania nowych utworów, a dalsze istnienie kapeli stało pod ogromnym znakiem zapytania. Mieszkańcy pytali o to, czy jeszcze zagrają koncert, internauci z kolei zamieszczali na portalach społecznościowych apele z żądaniem ich powrotu. Dziady Kazimierskie, cieszące się dużą popularnością wśród mieszkańców Kazimierza, na trwałe wpisały się w kulturowy krajobraz Miasteczka. Nic dziwnego, że ich powrót był oczekiwany z utęsknieniem. W końcu nastąpił, a grupa powróciła bogatsza o nowe doświadczenia i dojrzalsza, co można usłyszeć na jej nowym krążku zatytułowanym „Jadziwgębęgwizdaj”, czyli tak samo jak jeden z palindromów Pana Johna.

- Część piosenek powstała jeszcze przed kryzysem w naszym zespole, jego pierwsze przejawy pojawiły się w czasie nagrań. Po tym, jak stwierdziliśmy, że wszystko jest już oczyszczone i pogodzone, to dograliśmy ostatnie trzy numery w Mięćmierzu, na początku czerwca – mówi wokalista i autor tekstów Dziadów Kazimierskich Włodek Dembowski. – Są to na pewno dojrzalsze teksty, nie mówiące tylko o imprezowaniu w Kazimierzu, ale również o legendach kazimierskich czy baśniach, a niektóre z nich też mają zapędy filozoficzne. A do tego jest ona rootsowo-bluesowa w formie nagrania. Poprzednia płyta była delikatniejsza, ta jest z przytupem.
 
Na premierze płyty, która odbyła się w czwartkowy wieczór w Rynkowej, pojawili się sympatycy zespołu, mieszkańcy, a także uczestnicy festiwalu Kazimiernikejszyn. Ich rozmowom towarzyszyły piosenki z nowej płyty, które można było usłyszeć wewnątrz kawiarni i w jej ogródku.

Nowa płyta składa się z 10 utworów. Usłyszymy na niej znane już hity jak „Tybetanko”, „Palindromy” czy „Kazimierska OSP” jak i zupełnie nowe piosenki. Każda z nich tworzy niepowtarzalny klimat i sprawia, że „Jadziwgębęgwizdaj” chce się słuchać bez końca. Płyty będzie można nabyć jeszcze w trakcie Kazimiernikejszyn. A po zakończeniu festiwalu ruszą prace nad nowym krążkiem, bo jak zapowiada Włodek Dembowski, na dwóch krążkach Dziady na pewno się nie zatrzymają!

 

Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze