Oszpicin znaczy... Oświęcim

Udostępnij ten artykuł

O założeniach projektu „Oszpicin” oraz kontrowersjach z nim związanych  mówił podczas spotkania w ramach Pardes Festival dr Artur Szyndler z Muzeum Żydowskiego w Oświęcimiu.

Oświęcim kojarzony jest głównie jako miejsce zagłady podczas II wojny światowej. I słusznie. Mało jednak mówi się o tym, iż w wiekowe miasto położone w Małopolsce stanowiło przed II wojną światową miejsce zamieszkania licznej społeczności żydowskiej. To właśnie w celu propagowania pamięci o niej powstał projekt „Oszpicin”, który na początku swojego funkcjonowania napotkał opór wielu środowisk.

- Nasze centrum powstawało 15 lat temu i budziło wtedy jakiś rodzaj kontrowersji. Oświęcim jednoznacznie kojarzy się z Auschwitz, również zagłada kojarzy się z terenami byłego obozu. Natomiast historia miasta, w tym historia żydowska, przez wiele lat powojennych była praktycznie zupełnie nieznana – mówił podczas wykładu dr Artur Szyndler. – Gdy pojawiła się nasza inicjatywa to spowodowała pewne kontrowersje. Wiele osób myślało, że to jest jakaś próba odzyskiwania mienia przez Żydów pod płaszczykiem pewnej działalności edukacyjnej, kulturalnej. To uruchamiało pewne obawy. Lokalni politycy często też je mieli. Te obawy zostały jednak szybko rozwiane, bo od samego początku aż do dnia dzisiejszego zajmujemy się edukacją i historią. Miasto teraz jest z nas dumne.

Prezentacja multimedialna, która zawierała przedstawienie Muzeum Żydowskiego oraz projektu „Oszpicin”, przybliżyła zebranym w Folwarku Walencja ideę programu, który swoją nazwę zawdzięcza nazwie Oświęcim przyjętej w języku jidysz. „Oszpicin” ma przede wszystkim ukazać dzieje Żydów zamieszkujących miasto w sposób atrakcyjny, łączący rzetelne podejście historyczne z wykorzystaniem najnowszych technologii. W związku z tym została uruchomiona strona internetowa ukazująca przedwojenny Oświęcim. Zainteresowani tematem mogą również korzystać z bezpłatnej aplikacji mobilnej, która pełni rolę przewodnika po wspomnianym muzeum oraz żydowskiej historii Oświęcimia.

 

Tekst i foto: Katarzyna Gurmińska

 

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze