Nowa szkoła: kij w mrowisko

Udostępnij ten artykuł

Powoli zbliża się termin oddania do użytku nowego budynku szkoły. Prace mają być zakończone z końcem tego roku kalendarzowego, niewykluczone więc, że uczniowie przeniosą się do nowej szkoły w połowie przyszłego roku szkolnego. Nic więc dziwnego, że coraz głośniej wybrzmiewają pytania o kwestię organizacji oświaty w gminie Kazimierz. Budynek jest ogromny: jak go zapełnić?

Niedawno postępom prac budowlanych na terenie nowej szkoły przyglądali się radni z Komisji Budżetu, Planowania i Zagospodarowania Przestrzennego, Gospodarki Nieruchomościami Rady Miejskiej wraz z burmistrzem.

- Prace postępują zgodnie z harmonogramem zatwierdzonym przez Urząd Wojewódzki, żadnych opóźnień na razie nie ma – mówił burmistrz Andrzej Pisula podczas wizyty na terenie budowy 1 czerwca. – Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to powinniśmy dotrzymać terminów i na koniec roku powinniśmy mieć budynek oddany do użytkowania.

Budynek stoi i pięknieje, nie jest jednak zakończona sprawa zabezpieczenia skarpy, u podnóża której stoi. Wynika to z faktu zmiany koncepcji zabezpieczenia.

- Tamta wizja zabezpieczenia skarpy była zbyt obfita, szkodliwa dla erozji tej góry, takie są opinie geotechników – mówi kierownik budowy Wojciech Zaremba – i dlatego wspólnie podjęliśmy decyzję o odstąpieniu od pierwotnego projektu zabezpieczenia skarpy. Będzie równie stabilnie, ale inaczej.

Zmiany te sprawiły wstrzymanie prac związanych z zabezpieczeniem zbocza z tyłu budynku. Na nowe rozwiązania potrzebna była zgoda głównego projektanta i nowa dokumentacja. 

- Porozumienie z projektantem mamy już podpisane – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Jest też wykonany projekt techniczny zabezpieczenia skarpy. Teraz musimy wystąpić o zmianę pozwolenia na budowę, co też troszkę potrwa.  Czas, jaki nam pozostał do zabezpieczeni a skarpy – to 1 – 2 miesiące. Skarpa jednak w naszej ocenie jest na tyle stabilna, by kontynuować budowę szkoły.

I prace przy budowie idą pełną parą, o czym radni mogli się przekonać osobiście.  Piękny, ale i ogromny – w porównaniu z kontenerem, gdzie obecnie uczą się dzieci Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym – budynek musi wywoływać dyskusje nad jego zagospodarowaniem. I takież wywołuje.

- Chcemy, by w jak największym wymiarze pomieszczenia szkolne zostały wykorzystane – mówił burmistrz Andrzej Pisula podczas posiedzenia Komisji Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miejskiej 25 maja – i wydaje się, że zasadnym będzie wykonanie pewnych działań – rozsądnych działań – również w szkołach i instytucjach oświatowych, które pozwolą nam na wypełnienie pustych przestrzeni nowej szkoły. Niewątpliwie trzeba będzie podjąć takie działania we wszystkich placówkach oświatowych, co pozwoli nam na obniżenie kosztów funkcjonowania tych placówek i jednoczesne zapewnienie, że sale dydaktyczne w nowej szkole będą pełniły swoją funkcję – po to przecież szkoła jest budowana. Jeżeli w szkole jest tyle sal, które pozwolą na pomieszczenie tu dzieci z różnego wieku, to będziemy próbowali to zrobić. Ale to nie będzie moja decyzja – o tym będziemy rozmawiać wspólnie na komisjach oświaty.

Burmistrz jednak sugeruje, by z tą dyskusją poczekać do momentu ogłoszenia przez nowy rząd dyrektyw na temat ewentualnych zmian w polskiej oświacie. Do tej pory przecież nie wiadomo, jaki będzie los gimnazjów, jak długo dzieci będą się uczyć na poszczególnych etapach edukacji, czy wdrożony będzie projekt 4 + 4 + 4, czyli po cztery lata nauki w szkole odstawowej, gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej, czy wszystko zostanie po staremu. Odpowiedzi na pytania o kształt polskiej oświaty poznamy, jak zapewnia minister edukacji, z końcem czerwca. Wtedy też będzie można rozpocząć dyskusje o ewentualnej reorganizacji oświaty w Kazimierzu.

- Nie możemy wprowadzić zmian organizacyjnych wcześniej niż od 1 września roku szkolnego 2017/18 – zastrzega burmistrz. – A żeby to zrobić, musimy podejmować decyzje po drodze, a dyrektorzy muszą do końca maja porozumieć się z nauczycielami. W gminie jest obecnie 14 nauczycieli chronionych, więc porozumienie to będzie bardzo trudne.

Pierwsze propozycje reorganizacji kazimierskiej oświaty już jednak padają.

- Rozumiem, że temat organizacji szkół jest tematem wyjątkowo drażliwym społecznie – mówił na komisji oświaty radny Adam Gębal – ale chciałbym postawić wniosek - ktoś musi pierwszy wsadzić kij w mrowisko, żeby coś się zaczęło dziać – by stworzyć Gminny Zespół Szkół z filiami, czyli by dokonać radykalnej zmiany szkolnictwa na poziomie gminy Kazimierz Dolny.  Proponuję, by dyskusję rozpocząć jak najszybciej, bo jak już powiedziałem, jest to temat drażliwy, wymaga uzgodnienia z różnymi środowiskami, a to może trwać.

 

Jak widać, temat ten zdominuje prace Komisji Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miejskiej już od najbliższego posiedzenia.

 

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze