Nordic walking... samo zdrowie

Najście na zamek organizowane jest już cyklicznie w Kazimierzu Dolnym przez Fundację Bezmiar. To wyjątkowe wydarzenie pod wieloma względami i cieszące się coraz większym zainteresowaniem. Jednak temu nie ma się co dziwić, w końcu nordic walking to samo zdrowie!

Uczestnicy wyprawy mieli do dyspozycji dwie trasy: na 5 km i na 13 km. Grupę bardziej doświadczoną poprowadził mistrz Polski i Europy w nordic walking - Łukasz Witczuk, który w ciągu dwóch minut wymienił mnóstwo zalet płynących z uprawiania właśnie tego sportu oraz objaśnił, w jaki sposób chodzić z kijkami poprawnie.

- Korzyści jest bardzo wiele, ale musimy zacząć od tego, żeby chodzić prawidłowo – mówi Łukasz Witczuk. - Najlepiej skorzystać z usług instruktora, żeby dowiedzieć się, jak to robić profesjonalnie, ponieważ nie jest to taka łatwa sprawa, jakby się mogło wydawać, czyli że „wezmę kijki i pójdę”. Musimy dbać o to, by nasz zakres ruchu linii strzałkowej był jak najdalej do tyłu. Część osób  trzyma kijki z przodu lub się na nich podpiera, a to nie o to chodzi. To nie jest sport "do podpierania się". To jest sport, w którym po to angażujemy ręce, by nabrać prędkości i żeby zaangażować więcej mięśni. A więc idziemy szybko, podobnie jak w narciarstwie biegowym.

Czemu mają służyć wobec tego kijki?

- By się odpychać i generować siłę, moc i używać mięśni pleców – mówi Łukasz Witczuk. - Bo do tych wszystkich czynności, które wykonujemy w ciągu dnia, niestety nie angażujemy w ogóle mięśni pleców. Sprzątamy, kierujemy, zmywamy – wszystko to nie wpływa na mięśnie pleców. A są one bardzo ważne dla kręgosłupa, stabilizują prawidłową postawę.

Jak tłumaczy Łukasz Witczuk, gdy zdecydujemy się uprawiać nordic walking, nie musimy analizować swojego wieku. Skoro jesteśmy w stanie normalnie się poruszać, możemy też chodzić z kijkami. Nordic walking jest także bardzo pomocny przy rehabilitacji, po przeszczepach bioder lub kolan. Poprawia kondycję oddechową, rozciąga klatkę piersiową, wzmacnia gorset mięśniowy... A dodatkowo, z kijkami chodzimy najczęściej po lasach, więc wdychamy świeże powietrze.