Księga Wisły – warto ją czytać?

Udostępnij ten artykuł

Trwa ogólnopolski rejs „Księga Wisły” Księga natury - Księga kultury - Księga dziedzictwa narodowego. Naucz się ją czytać!”. Kazimierz jest jedną z 80 miejscowości, którą odwiedzili wodniacy.

21 czerwca od zerowego kilometra żeglownego szlaku Wisły z miejsca, gdzie wpada do niej Przemsza, wyruszyli uczestnicy rejsu „Księga Wisły”, który ma się zakończyć w Bałtyku po ponad miesięcznym spływie 27 lipca. Organizatorem rejsu jest Wojciech Jastrzębiec Kuczkowski - autor książki „Wisła, Przewodnik, Monografia Krajoznawczo Turystyczna”, która przy tej okazji trafi do bibliotek gmin nadwiślańskich. Celem rejsu jest uświadomienie mieszkającym w jej sąsiedztwie, że Wisła jest wielką wartością - miejscową, lokalną, regionalną – a także ogólnonarodową. Mieszkanie w jej pobliżu daje wiele szans rozwoju – jakich? Trzeba tę Księgę Wisły odczytać na nowo, a przede wszystkim – trzeba nauczyć się ją czytać. Stąd też propozycja organizatorów rejsu dla młodzieży – konkurs „My znad Wisły”, w którym określiliby – obecne lub te, które na razie istnieją tylko w ich wyobraźni – związki swoich miejscowości z królową polskich rzek. W takim konkursie z kazimierskich szkół udział wzięło 20 uczniów z Gminnego Zespołu Szkół. Prace wykonane różnymi technikami przedstawiają najpiękniejsze miejsca w Kazimierzu z Wisłą w tle. Nie zabrakło również widoku rynku ze studnią, na której przysiadł kazimierski kogucik z ciasta. Ta praca Olgi Sarzyńskiej ze Szkoły Podstawowej oraz 2 inne: Wioli Wolskiej z Gimnazjum i Norberta Kiliana z Liceum Ogólnokształcącego zostały włączone do Księgi Wisły i zaprezentowane zostaną w Dworze Artusa w Gdańsku na zakończenie rejsu, a potem w warszawskich Łazienkach. W wystawie wezmą udział również prace pozostałych uczniów z Kazimierza, więc nie zobaczymy ich – jak pierwotnie planowano – na wystawie w Kazimierskim Ośrodku Kultury.

Rejs Księga Wisły jest także okazją dla jego uczestników do zwiedzenia dziedzictwa kulturowego ziem nadwiślańskich. W najbliższej okolicy wodniacy zwiedzili Piotrawin, Solec i Janowiec, wszędzie zostawiając książki o Wiśle. W samym Kazimierzu obejrzeli serce Miasteczka – rynek, zwiedzili Muzeum Przyrodnicze, a także byli gośćmi kazimierskiego malarza Franciszka Kmity i Kazimierskiego Ośrodka Kultury, gdzie odbyło się spotkanie oficjalne. Szkoda, ze zabrakło na nim przedstawicieli władz samorządowych. O to, czy nasze władze dostrzegają w Wiśle szanse rozwoju dla miasta i gminy, spytaliśmy Piotra Rucińskiego - przewodniczącego Rady Miasta.

- Kazimierz powstał dzięki Wiśle i jej właśnie zawdzięczał okres świetności w XVI i XVII w. Z tego czasu pochodzą najwspanialsze zabytki. Dziś Wisła jest magnesem, który przyciąga turystów. W Kazimierzu i okolicach są unikalne wręcz widoki na Wisłę i jej dolinę, np. z Podgórza czy z Męćmierza – mówi Piotr Ruciński. – Przy okazji ostatniej modernizacji wału zrobiono promenadę, która pozwala spacerować od Bochotnicy prawie aż po Wzgórza Albrechtówki i na nowo przybliżyła ludzi do Wisły. Funkcjonuje i rozwija się tutaj żegluga turystyczna. Możemy udać się na wycieczkę statkiem czy przepłynąć tzw. batem na plażę za Wisłą. Sądzę, ze zwyczaj plażowania nad rzeką można by popularyzować, bo nad Wisłą jest chłodniej, plaże są ładne i tam z kąpieli słonecznej można by korzystać. Czekamy również na ukończenie budowy ścieżki rowerowej wzdłuż Wisły od Puław do Kazimierza, co połączone jest z modernizacją wału - na razie inwestycja zatrzymała się na wysokości Parchatki. Miasto przystąpiło także do projektu "Wykorzystanie walorów rzeki Wisły w celu budowy wspólnego produktu turystycznego przez Kazimierz Dolny, Puławy i Janowiec".

Projekt ten - jak informuje Andrzej Wenerski – kierownik Referatu Działalności Gospodarczej, Inwestycji i Funduszy Europejskich w Urzędzie Miasta – zakłada modernizację istniejącego portu rzecznego z infrastrukturą towarzyszącą w Puławach oraz budowę przystani z infrastrukturą towarzyszącą w Kazimierzu Dolnym i Janowcu, a także bulwarów w tych trzech miejscowościach. Umożliwi to uruchomienie regularnej żeglugi pasażerskiej pomiędzy miastami partnerami, w tym połączeń na zasadach tzw. taksówek wodnych czy tramwajów wodnych. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia tworzenia kolejnej atrakcji turystycznej regionu, umożliwiającej jednocześnie przemieszczania się turystów pomiędzy poszczególnymi atrakcjami turystycznymi. Ułatwi to również i uatrakcyjni organizację wspólnych imprez kulturalnych np. festiwalu filmowego „Dwa Brzegi”. Umożliwi to również z czasem uruchomienie rejsów w kierunkach południowym do Sandomierza i Krakowa oraz północnym do Kozienic, Warszawy i Torunia, a także organizację spływów kajakowych, wodowanie, cumowanie i obsługę łodzi motorowych i turystycznych.

Dzięki pieniądzom z tego programu w Kazimierzu można będzie wybudować toaletę publiczną, której projekt już został wyłoniony w drodze konkursu, wykonać oświetlenie wału, ławeczki, kosze na śmieci itp. oraz zmodernizować pole namiotowe. Koszty tej inwestycji – jak podaje Andrzej Wenerski - szacują się w granicach 5,4 mln zł. Przy czym środki unijne, o które stara się trójka miast Kazimierz, Puławy i Janowiec wystarczą tylko na pokrycie połowy kosztów inwestycji.
- Mamy nadzieję na pozyskanie środków na ten cel także z innych źródeł, np. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi Andrzej Wenerski.

W tej chwili projekt, który został wyłoniony jako jeden z 18 projektów spośród ponad 150 czeka na akceptację Rady Miasta. Czy radni staną na wysokości zadania i potraktują ten projekt jako szansę rozwoju Miasteczka? Czy Wisła jest tą księgą, którą w Kazimierzu jeszcze warto czytać? Czy są rzeczy pilniejsze? Przekonamy się już 17 lipca po sesji Rady.

Państwo także mogą wyrazić swoją opinię na ten temat w ramach konsultacji społecznych, w wyniku których ostatecznie zostanie zamknięta lista projektów (z wyłonionych 18) przeznaczonych do dofinansowania. By znalazł się na niej definitywnie Kazimierz swoje poparcie należy wyrazić na druku pobranym ze strony internetowej Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i wysłać na adres e-mail: katarzyna.sitek@mrr.gov.pl

A do zakończenia rejsu Księga Wisły zostało niecałe dwa tygodnie. Najwytrwalszym wodniakom, którzy w nim uczestniczą od kilometra 0 do ujścia Wisły towarzyszą miejscowi miłośnicy rzeki na wodzie witając uczestników rejsu i spływając z nimi potem w dół rzeki do następnego „przystanku” na trasie. Stąd i łodzie, na których płyną wodniacy, są różne – od katamaranu z Sandomierza, poprzez baty z Kłudzia po puławską motorówkę. Liczy się przede wszystkim sam spływ.
Fot. Andrzej Pawłowski,
Krzysztof Wawer
Wiktor Niedziałek
 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze