Kamieniołomy rozkwitną

Udostępnij ten artykuł

Kamieniołomy w Kazimierzu Dolnym od lat budzą kontrowersje, a pomysłów na ich zagospodarowanie jest mnóstwo. Teraz pojawiła się realna szansa na to, by w końcu uporządkować sprawy związane z tym miejscem – ogłoszono konkurs na opracowanie programu użytkowego oraz ogólnej koncepcji przeznaczenia i zagospodarowania kamieniołomu.

Kamieniołom w Kazimierzu Dolnym bez wątpienia jest nieodłączną częścią Miasteczka. Choć stworzony rękami człowieka, nie naturalnie, idealnie wpasował się w kazimierski krajobraz. Większość z nas przyzwyczaiła się do tego, że teren ten to dzika łąka, nieużytek, na który każdy ma wstęp. Jednak zapewne wiele osób zgodzi się z tym, iż kamieniołom ten można by jakoś zagospodarować. Pytanie tylko – jak?

Dyskusja na ten temat trwa już od kilku lat. I okazuje się, że pomysłów na zagospodarowanie tego miejsca jest tyle, ile osób zostałoby dopuszczonych do głosu w tej kwestii. Narodziła się więc myśl, by ogłosić konkurs na opracowanie programu użytkowego oraz ogólnej koncepcji przeznaczenia i zagospodarowania kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym. Prace już zostały zebrane. Teraz należy czekać na ogłoszenie wyników. Najbardziej pomysłowy autor otrzyma nagrodę w wysokości 55 tysięcy złotych. Regulamin konkursu przewiduje także przyznanie 5 tys. zł tytułem wyróżnienia.

By przybliżyć Państwu temat samego kamieniołomu oraz zorganizowanego konkursu, postanowiliśmy porozmawiać z przewodniczącą jury, dr Romaną Rupiewicz z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Skąd wzięła się idea zorganizowania konkursu na opracowanie programu użytkowego oraz ogólnej koncepcji przeznaczenia i zagospodarowania kamieniołomu w Kazimierzu Dolnym?

Dr Romana Rupiewicz –
Dyskusje nad kamieniołomem trwają od lat i pokazały wiele różnych pomysłów i stanowisk wypływających z interesów ogólnospołecznych lub partykularnych. Należy podkreślić, że jest to miejsce pełne uroku, otwierające się na Wisłę a dalej na skarpę w Janowcu, otulone ścianą wyrobiska oraz wzgórzem Albrechtówki. Miejsce, którego nie można zagospodarować, podejmując pochopne decyzje. Z tego powodu Burmistrz Kazimierza Dolnego zdecydował o ogłoszeniu konkursu, który miał być ogólnopolską „burzą mózgów”. Osobiście uważam, że pytanie o kamieniołom jest jednocześnie pytaniem o kierunek rozwoju całego Miasteczka, jego problemy społeczne, estetyczne i kulturotwórcze. Bo chcąc nie chcąc Kazimierz i tak się rozwija, należy jedynie zadać sobie pytanie, w jakim kierunku? W mojej opinii tożsamość Kazimierza jest zatracana i często rozumiana niewłaściwie. Teren dawnego kamieniołomu to ostatnie scalone, niezabudowane działki w ręku miasta, z tego powodu należy zagospodarować je z korzyścią dla mieszkańców oraz tak licznie przybywających turystów. Zadanie, przed jakim stoi gmina, jest bardzo trudne, dlatego też organizacja konkursu była słuszną decyzją. Od uczestników otrzymaliśmy odpowiedzi, których nawet nie oczekiwaliśmy, które zaskoczyły nas bardzo pozytywnie. Wpłynęło 31 prac z całej Polski, od Wrocławia, przez Warszawę, Lublin, Kraków, Poznań, Łódź i inne miasta. Były także prace kazimierzaków oraz osób związanych z Kazimierzem.

Wspomniała Pani o kamieniołomie w kontekście całego Kazimierza, czy mogłaby Pani rozwinąć tę myśl?

Dr Romana Rupiewicz –
Nie zapominajmy, że Kazimierz Dolny to nie tylko atrakcyjne zabytkowe miasteczko turystyczne, ale przede wszystkim miejsce, w którym żyją ludzie i na co dzień borykają się ze zwykłymi problemami. Ogromne ceny nieruchomości i deficyt mieszkań czynszowych nie ułatwiają osadnictwa młodym ludziom, zakładającym rodziny, wychowującym dzieci. Przestrzenie dedykowane są głównie turystom, natomiast dla mieszkańców są nieatrakcyjne, męczące, także niedostępne dla niepełnosprawnych. Ostatnie 15-20 lat pokazuje, że procesy miastotwórcze zostały zablokowane przez wielkich inwestorów zewnętrznych, prowadzących rabunkową politykę turystyczną, doprowadzającą do powstawania kolejnych wyizolowanych przestrzeni. Turysta zamykany jest w hotelu i nie ma potrzeby korzystania z restauracji w mieście i innych atrakcji. Ponadto Kazimierz Dolny stał się miasteczkiem willowym, rozlewającym się bezładnie we wszystkich kierunkach. To wina zapisów obowiązującego planu zagospodarowania. Także braku konsekwentnej polityki kształtowania przestrzeni. Rodzi to koszmarne i nieodwracalne konsekwencje. Staliśmy się weekendową sypialnią dla Warszawy, lokatą kapitału. Przemierzając ulice, widzimy wille zabarykadowane murami, zasłaniające piękne widoki, w których ludzie tak naprawdę nie mieszkają, a jedynie bywają, o ile w ogóle. Miasto zaczyna się i kończy na przeciążonym sezonowo Rynku. Uważam, że wiele wyjątkowych miejsc zostało nieodwracalnie zniszczonych nieprzemyślaną ingerencją człowieka.

Obserwujemy także przesycenie ilością hoteli. Miejsca, które były urokliwe ze względu na przyrodę, bezpowrotnie zostają zaśmiecane architekturą niewpisującą się w lokalną tradycję budowlaną, która przecież osadzona jest w drewnie, kamieniu i dachach krytych gontem. Ta zabudowa bardzo nachalnie wciska się tam, gdzie jej być nie powinno. Rodzi to emocje, jedni mogą budować, inni nie. Nie chcielibyśmy, żeby w kamieniołomie za 5, może 15 albo 20 lat powstał hotel Gołębiewski Bis, który będzie kolejną utraconą dla miasta i jego mieszkańców przestrzenią, dostępną tylko dla wybranych.

Powróćmy do konkursu...

Dr Romana Rupiewicz –
Tak. Konkurs nie jest konkursem realizacyjnym, jest konkursem ideowym. Mam wielką nadzieję, że przyniesie odpowiedź na zadane w regulaminie pytania, że przyczyni się do opracowania wytycznych na podstawie, których będzie możliwa ewentualna zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz opracowanie docelowej dokumentacji projektowej. Ale może się tak zdarzyć, że mimo przyznania nagrody, idealnej odpowiedzi nie znajdziemy, a wyniki konkursu staną się podstawą do dalszej dyskusji społecznej i pracy nad rewitalizacją kamieniołomu w szerszym kontekście rewitalizacji całego miasta. Konkurs jest dwuetapowy. W pierwszym etapie uczestnicy składali prace pisemne – na kilku stronach mieli opisać swoje pomysły. Znaczna większość prezentowała wysoki poziom. Po wielogodzinnych dyskusjach i ostatecznym głosowaniu sekretarz sądu konkursowego rozszyfrował prace. Wówczas zobaczyliśmy, że w konkursie wzięli udział znani i doceniani architekci, ale także osoby młode, rozpoczynające dopiero swoją karierę twórczą. Mieliśmy prace przedstawicieli najznamienitszych uczelni w Polsce, pracowników naukowych. Mieliśmy także ewidentnie do czynienia ze wschodzącymi, młodymi talentami, których poziom kreatywności oceniam bardzo wysoko. Osobiście żałuję, że możemy przyznać tylko jedną nagrodę. Gdyby tak nie było, z pewnością do drugiego etapu zaprosilibyśmy więcej uczestników.

A więc przed nami drugi etap, którego zakończenie nastąpi w lipcu?

Dr Romana Rupiewicz –
Ostatecznie do drugiego etapu zakwalifikowaliśmy 10 prac prezentujących różnorodne spojrzenia. Nie ukrywam, że wybór był trudny. Niestety o pomysłach mówić nie powinnam, żeby nikomu niczego nie sugerować. Sąd konkursowy w porozumieniu z Urzędem Miasta wystosował sugestie dla uczestników drugiego etapu. Zachęciliśmy ich do podjęcia tematów dodatkowych, takich jak: ogólnodostępne kąpielisko, miejsce spotkań i imprez plenerowych. Już dziś wiemy, że nie dopuszczamy pomysłów z kolejką linową przez Wisłę oraz kolejnej zabudowy hotelowej. Sugerujemy także spojrzeć na kamieniołom jako na integralną część Miasteczka, zachowując jego niepowtarzalne piękno, tworzące wnętrze otulone zielenią wąwozów, stykiem błękitu nieba i Wisły. Konkurs zakończy wystawa prac szczęśliwej dziesiątki, dyskusja społeczna oraz wręczenie atrakcyjnej nagrody – 55 tys. zł. pokrytej w 85% ze środków Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna.

 

Fot. AS

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze