Grubson na Kazimiernikejszyn (video)

Udostępnij ten artykuł

Jego piosenki śpiewa cała Polska, a płyty rozchodzą się w tysiącach egzemplarzy. Gwiazdą sobotnich koncertów na Kazimiernikejszyn był Grubson, który umiejętnie łączy rap z innymi gatunkami muzycznymi, a z każdego występu tworzy niepowtarzalne show.

Na jego pojawienie się na scenie czekali prawie wszyscy uczestnicy festiwalu Kazimiernikejszyn. Grubson, a właściwie Tomasz Iwancza, to gwiazda wielkiego formatu. Wystarczy wspomnieć, że jego klipy na Youtube osiągają oglądalność rzędu 51 mln odsłon. To, co jest wyznacznikiem stylu jednego z najbardziej rozpoznawalnych raperów w Polsce, to niezwykle żywiołowe występy. Również podczas koncertu w Kazimierzu na scenie dużo się działo, a muzyka rozbrzmiewała w kamieniołomach do późnych godzin nocnych.

Podczas sobotniego koncertu nie mogło oczywiście zabraknąć takich hitów jak „Na szczycie”, „Naprawimy to” czy „Jedna z planet”. Grubson rapował wyrzucając z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego, towarzyszył mu Jarosław „Jarecki” Kubów, a dzielnie wspomagali fani, którzy znali na pamięć większość piosenek gwiazdy wieczoru.

Grubson udowodnił, że wśród gwiazd naszej rodzimej muzyki nie ma niezdrowej rywalizacji. Wręcz przeciwnie, artyści prezentujący czasami zgoła odmienne style, wspierają się wzajemnie i szanują. Dowodem tego był gest rapera, który pod koniec koncertu zaprezentował się publiczności w koszulce zespołu… Łąki Łan, w którym to występuje jeden ze współorganizatorów Kazimiernikejszyn oraz wokalista Dziadów Kazimierskich – Włodek Dembowski.

Występ Grubsona zapewnił publiczności dwie godziny świetnej zabawy. Ze sceny płynęły nie tylko znane i przyjemne dźwięki, ale przede wszystkim pozytywny przekaz. Iwancza na zakończenie występu stwierdził, że dla niego liczy się przede wszystkim miłość, pokój, szacunek oraz muzyka. Tego też życzył swoim fanom. Życzenia te stanowią chyba najlepsze podsumowanie koncertu, o którym z pewnością będzie się jeszcze długo mówiło i który pozostanie w pamięci uczestników Kazimiernikejszyn.

 

Tekst, foto, wideo: Katarzyna Gurmińska

 

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze