Dziki w Skowieszynku - atrakcja czy plaga?

Udostępnij ten artykuł

Od kilku lat pod domy ludzi coraz bliżej  podchodzą dziki, które do tej pory zamieszkiwały okoliczne lasy.

Dziki w Skowieszynku można potraktować jako atrakcję - rodzaj safari, w czasie którego turyści mają możliwość oglądania dzikich zwierząt na swobodzie.

Jednak mieszkańcy naszej wioski mają inne zdanie na ten temat.

- Dziki coraz częściej podchodzą pod nasze domy. Stanowią zagrożenie dla mieszkańców i zwierząt - tłumaczy zaniepokojona Monika Jasiocha.

Rolnicy ze Skowieszynka narzekają na skutki tych nieproszonych „wizyt" stad dzików na ich polach i działkach.

- Mieszkam przy samym lesie. W tym roku dziki całkowicie zniszczyły moje pole pszenicy – opowiada mieszkaniec Skowieszynka pan Stanisław Stelmach. – Nie omijają także plantacji wiśni, malin, truskawek czy sadów owocowych. Ich przysmakiem są szczególnie jabłka.
 
Dziki zagrażają również kierowcom jeżdżącym obwodnicą Kazimierza, jak i bocznymi drogami.

- Pewnego dnia rano jechałem do pracy a na drogę weszło całe stado dzików – mówi Krzysztof Jasiocha. – Na szczęście nie doszło do wypadku.

Czy jest to atrakcja turystyczna czy plaga ? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam czytelnikom.


Tomek Jasiocha
Społeczna Szkoła Podstawowa w Skowieszynku kl. VI
opiekun: Ewa Wolna


Publikacja na www.Kazimierzdolny.pl jest nagrodą w konkursie kreatywnego pisania zorganizowanym w ramach projektu „Multimedialna Książka Życia: tradycyjny i elektroniczny program promocji czytelnictwa w Muzeum Nadwiślańskim" prowadzonym przez Dom Kuncewiczów oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze