Budujemy słowiański Chodlik!

Udostępnij ten artykuł

Niegdyś to była duma całej wsi. Dziś ma szansę stać się miejscem znanym daleko poza granicami tego miejsca – bo stoi w sercu archeologicznym Lubelszczyzny. Szkoła w Chodliku czeka na swoją drugą młodość. Pomóżmy stworzyć tu małe archeologiczne „Centrum Nauki Kopernik”!

Kotlina Chodelska pod kątem archeologicznego dziedzictwa kulturowego jest jednym z najbogatszym obszarów dzisiejszej Lubelszczyzny. Na jej terenie leży nie tylko znane szerzej jako oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu – Grodzisko Żmijowiska, ale także trzy inne grodziska słowiańskie: Kłodnica, Podgórz i największe z nich – Chodlik. Dziś to niewielka wieś w gminie Karczmiska niedaleko od Kazimierza Dolnego. W średniowieczu (VIII-Xw.) był tu ogromny gród plemienny stanowiący centrum ośrodka centralnego słowiańskiej wspólnoty opolnej. Dotąd zachowały się tu potężne nasypy ziemne obwałowań obronnych dochodzące do 2,5 m wysokości.
Badania na grodzisku od dekady prowadzi dr Łukasz Miechowicz, któremu udało się dokonać wielu cennych odkryć m.in. największy w Europie wczesnośredniowieczny spichlerz z cennymi, elitarnymi zabytkami z X i XI w.
Bazą dla tych badań jest dawny budynek szkoły podstawowej w Chodliku. Budynek powstał w 1961 r. i dawno nie przechodził remontu. Jest własnością gminy Karczmiska, która użycza go naukowcom na działalność naukową i edukacyjną.
- Stare drewniane okna są w znacznej części spróchniałe, brakuje w nich szyb, tynki odpadają od elewacji. Niesprawne są przewody kominowe, przez co nie da się budynku ogrzać – wewnątrz jest 8 niedziałających potężnych pieców kaflowych. Drobne usterki naprawiamy na bieżąco własnym rękoma, a i gmina pomaga jak może – mówi dr Łukasz Miechowicz. - Koszt całkowity remontu budynku z nadbudową piętra, centralnym ogrzewaniem, nowymi instalacjami itp. oscyluje pomiędzy 300 a 400 tys. zł.
Naukowcom marzy się tu powstanie parku kulturowego łączącego poprzez dobrze oznakowane ścieżki dydaktyczne stanowiska archeologiczne.
- Będzie to centrum naukowe, stawiające również na popularyzację nauki, organizację warsztatów, zajęć, konferencji itp. - słowem, otwarta stacja badawcza dla każdego, archeologiczne "Centrum Nauki Kopernik" na małą skalę. Miejsce wspólnych spotkań i debat archeologów, miłośników starożytności i poszukiwaczy „skarbów”, pasjonatów historii i Słowian, turystów, którym pobliski Kazimierz Dolny już się nieco opatrzył. Miejsce przyjazne i fajne, w którym zorganizujemy dla Was warsztaty archeologiczne, gdzie zobaczycie prace archeologów na żywo, posiedzicie z naukowcami przy jednym ognisku albo weźmiecie udział w wykopaliskach – bo czemużby nie! Miejsce, gdzie zorganizujemy świetne zajęcia popularnonaukowe dla dzieciaków! Jest to kontynuacja koncepcji profesora Aleksandra Gardawskiego, wieloletniego badacza Chodlika – opowiada dr Miechowicz.
Dotychczasowe poszukiwania funduszy u władz samorządowych różnego szczebla nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Dlatego naukowcy zakasują rękawy i obiecują kolejny czyn społeczny na miarę tego, który doprowadził do powstania tutaj szkoły w 1961 r.
- Jeżeli zbierzemy 1000 – 2000 zł – naprawimy przewody kominowe i uruchomimy piece - damy szkole ciepło. Jeżeli zbierzemy więcej – do 25 000 zł – szkoła jest uratowana, ponieważ wymienimy najbardziej zniszczone okna i drzwi! Sprawdzimy dokładnie elementy konstrukcyjne dachu. Jeżeli część środków zostanie, przygotujemy za nie stałe wystawy zabytków i tablice edukacyjne – planuje Łukasz Miechowicz.
Po kilku dniach od ogłoszenia zbiórki na portalu zrzutka.pl pojawiły się pierwsze pieniądze – blisko 2200 zł.
- To dopiero początek zbiórki, a już możemy zacząć realnie działać! Bardzo Wam dziękuję za wsparcie! Już w kwietniu dokonamy przeglądu przewodów kominowych i zabiegów konserwacyjnych pieców, damy szkole ciepło! – cieszy się Miechowicz.
Do końca zbiórki pozostało jeszcze 115 dni. Czy uda się uzbierać środki na stworzenie tutaj parku kulturowego na miarę dawnego słowiańskiego wielkiego Chodlika?

Data publikacji:

Komentarze