Zachować piękno. Ułatwić życie

Udostępnij ten artykuł

Gmina Kazimierz Dolny przymierza się do utwardzenia dna kolejnych wąwozów. Pozwoli na to ponad półmilionowa dotacja ze specjalnej rezerwy celowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na zadania związane z usuwaniem klęsk żywiołowych – na poprawę nawierzchni dróg przebiegających przez wąwozy czy likwidację szkód będących następstwem np. opadów deszczu.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radni pozytywnie zaopiniowali zmianę w budżecie umożliwiającą realizację utwardzenia dna i odwonienia kolejnych dwóch wąwozów: jednego w Kazimierzu i drugiego w Bochotnicy.


- Przygotowaliśmy odpowiednie wnioski dotyczące utwardzenia dwóch wąwozów i w efekcie osiągnęliśmy dofinansowanie w wysokości, aż 80%. Przyznano nam ponad 500 tysięcy złotych! Przy 15 milionowym zadłużeniu i 27 milionowym budżecie, to przecież olbrzymi zastrzyk pieniędzy. Muszą one być przeznaczone na wyłącznie na dwa wąwozy ujęte w specjalnym rządowym programie, a nie na inne wąwozy czy inwestycje drogowe. Pierwszy z nich położony jest w Bochotnicy prowadzący do ruin Esterki, drugi wąwóz jest między Dołami, a Jeziorszczyzną. Przeprowadzając utwardzenie dwóch dróg, o co zabiegali latami mieszkańcy niezwykle ważne jest zachowanie waloru przyrodniczego tych miejsc - mówi burmistrz Artur Pomianowski.


Wątpliwości wobec tej inwestycji zgłaszał radny Janusz Kowalski, sugerując, by przenieść przyznaną dotację na remont Norowego Dołu, na co jednak nie pozwala prawo, bo to miejsce nie jest ujęte w rządowym programie ochrony wąwozów lessowych, a gmina nie może zmieniać lokalizacji inwestycji. Ostatnio postulował objęcie tego wąwozu „formą ochrony przyrody – pomnikiem przyrody”.


- Głębocznica ta jest jedną z ostatnich tak dobrze zachowanych tego typu obiektów w obrębie Kazimierza Dolnego. Dotyczy to zarówno samej morfologii wąwozu jak i drzewostanu porastającego jej ściany – napisał Janusz Kowalski w piśmie z 19 kwietnia do przewodniczącego Rady Miejskiej. – Mój wniosek dotyczy, żeby Rada Miejska podjęła uchwałę o wpisaniu tego wąwozu jako pomnika przyrody, co nie przeszkadza, żeby był on utwardzony, natomiast będzie trudność, jeżeli ktoś chciałby wycinać drzewa i robić wyjazdy, z posesji, bo takie są plany – mówił radny Kowalski na sesji 26 kwietnia.


Jak będzie wyglądało utwardzenie dna tego wąwozu, by nie naruszyć charakteru tego miejsca?


- Ważne jest, aby biorąc pod uwagę ewidentnie różne w tej sprawie głosy, znaleźć możliwie kompromisowe rozwiązanie. Chcemy wykonać utwardzenie w ten sposób, aby less przestał się osuwać i jednocześnie przez wąwóz łatwo można mógł być łatwy w korzystaniu. Opadające liście naturalnie przykryją tak jak w innych wąwozach jego utwardzone dno - mówi burmistrz Pomianowski.


Jak pogodzić interesy mieszkańców i kwestię ochrony krajobrazu w tym wąwozie?


- Jedynym rozwiązaniem jest znalezienie odpowiedniego materiału do utwardzenia, a z pomocą, jak mówią sami mieszkańcy, przyjdzie nam przyroda. Jak zauważyła jedna z mieszkanek, ilość liści, jakie opadają do tego wąwozu pozwolą przykryć jego dno - odpowiada burmistrz Pomianowski.


Co dalej z inicjatywą radnego Janusza Kowalskiego – by w tym miejscu utworzyć pomnik przyrody, by uchronić stare drzewa przed wycinką związaną z wykonywaniem nowych dojazdów do posesji?

Pismo zostało skierowane do Przewodniczącego Rady Miejskiej i sprawą zajmie się obecna rada - mówi burmistrz.


Rada Miejska na ostatniej sesji przegłosowała projekt zmian w uchwale budżetowej gminy na rok 2019, który umożliwi realizację inwestycji we wspomnianych wąwozach w związku z przyznaną promesą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze