Pszczoła, Bach i skrzypce

Udostępnij ten artykuł

Zbigniewa Wodeckiego nikomu nie trzeba przedstawiać. Wykonawca takich utworów jak: „Pszczółka Maja”, „Chałupy Welcome to” czy „Zacznij od Bacha” zawitał do Kazimierza w ramach Festiwalu „Dwa Brzegi”, by porozmawiać o swojej najnowszej książce pt. „Pszczoła, Bach i Skrzypce”.

Empik Cafe 3 sierpnia zgromadził tłum osób, chcących zobaczyć popularnego muzyka.


- Gdyby nie wyrzucili mnie z liceum, nie byłoby mnie tutaj – śmiał się Wodecki.


Artysta nie przyjechał do Kazimierza tylko po to, by spotkać się z fanami, ale również by opowiedzieć o nowym wydawnictwie pt. „Pszczoła, Bach i Skrzypce”.


Książka, wydana przez oficynę Prószyński i S-ka, zawiera wywiad krakowskiego dziennikarza, Wacława Krupińskiego z samym Wodeckim, a także wypowiedzi przyjaciół muzyka, m.in.: Zdzisławy Sośnickiej, Leopolda Kozłowskiego, Hanny Banaszak, Zenona Laskowika czy Ireny Santor.


Co dokładniej znajdziemy w książce? Wodecki opowiada w niej o dzieciństwie, kiedy to w wieku 5 lat zaczął grać na skrzypcach. Jest też historia o wyrzuceniu z liceum muzycznego.  Wspomina tu również o szkole Juliusza Webera, a także o koncertowaniu z Ewą Demarczyk, dzięki której zwiedził kraje, o których przeciętny Polak nawet nie śnił w tamtych czasach.


Wszyscy zgromadzeni mogli również usłyszeć historię powstania słynnego hitu „Chałupy Welcome to”, który podbił nie tylko Polskę, ale także Stany Zjednoczone.


Wodecki bawił również widownię anegdotami ze swojego życia. Po powrocie ze Stanów, gdy „Chałupy” znał już każdy, Wodecki pojechał do myjni samochodowej. – Ile płacę? – Pan nic – odpowiada pan z obsługi. – Dlaczego? – Chałupy Welcome to! – Pojechałem piosenkarzem wróciłem gwiazdą – skwitował ze śmiechem Wodecki.

 

Spotkanie nagrodzone zostało gromkimi brawami. Na koniec, wszyscy, którzy zakupili książkę „Pszczoła, Bach i Skrzypce” mogli dostać autograf od Zbigniewa Wodeckiego.

 

Tekst i foto: Patrycja Filiks

Data publikacji:

Autor:

Komentarze