Szkoła w kontenerach

Udostępnij ten artykuł

Powoli klarują się losy Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu. Rada Miejska zdecydowała, że w nowym roku szkolnym uczniowie będą uczyć się razem w pomieszczeniach złożonych z modułów systemowych. Szkoła w takich warunkach działać będzie do oddania do użytku nowego budynku.

Na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej 30 czerwca radni zdecydowali jednogłośnie, że dzieci i młodzież z Gminnego Zespołu Szkół rozpoczną od września naukę w szkole kontenerowej, która przez wakacje powstanie na terenie tzw. „zielonego parkingu” przy ulicy Kwaskowa Góra. Początkowo była mowa tylko o dzieciach ze Szkoły Podstawowej, ale ostatecznie zdecydowano o niedzieleniu Gminnego Zespołu Szkół. Tak więc w nowym obiekcie, który składać się będzie z 10 – 12 sal lekcyjnych, pokoju nauczycielskiego, gabinetu dyrektora, sekretariatu, szatni i sanitariatów, znajdzie się miejsce dla wszystkich uczniów.

Z prezentacji przygotowanej przez dyrektora szkoły Jerzego Arbuza, który kilka dni wcześniej wraz z przedstawicielami władz samorządowych odwiedził podobną szkołę w warszawskiej Białołęce, wynikało, że szkoła kontenerowa zapewnia odpowiednie warunki do nauki.


- To najlepsze rozwiązanie, jakie może być – mówiła podczas sesji radna Ewa Wolna, była nauczycielka Gminnego Zespołu Szkół, podkreślając, że dzielenie społeczności szkolnej źle wróży szkole. – Po roku funkcjonowania w takich jak dotąd warunkach może okazać się, że nie ma połowy dzieci w klasach – pójdą do Puław, pójdą do innych szkół.

- Daje to poza tym czas na budowę w spokoju nowej szkoły bądź odbudowę starej – podsumował dyrektor Arbuz.

Szkoła modułowa to jednak pewne problemy. Po pierwsze finansowe. Zakup kontenerów zapewniających optymalne warunki pracy kazimierskim dzieciom to koszt rzędu 800 tysięcy do 1 miliona złotych. Dzierżawa to 30 – 40 tys. miesięcznie. Jaką formę wybierze samorząd Kazimierza jako organ prowadzący Gminny Zespół Szkół, będzie zależne od tego, na co dostanie dotację z budżetu państwa. Pomoc finansową deklarują również władze województwa, czego dowodem była obecność na sesji wicewojewody lubelskiego Henryki Strojnowskiej i jej doradcy Michała Jastrzębskiego.

Kwestia druga dotyczy uzyskania stosownych pozwoleń na wystawienie szkoły kontenerowej. Istnieje obawa, że wakacje to zbyt krótki czas na tego typu inwestycję. Obecna podczas spotkania Elżbieta Dudzińska - powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Puławach również wyraziła swoją przychylność dla sprawy w imieniu swoim, jak i władz powiatowych, co potwierdził również radny powiatu puławskiego i jednocześnie nauczyciel szkoły w Kazimierzu Marcin Pisula.

Podczas sesji radni zdecydowali także o konieczności budowy nowej szkoły. Przemawia za tym w znacznej mierze fakt, że budynek przy ulicy Szkolnej jako niewpisany do rejestru zabytków musi przed oddaniem do użytku zostać poddany modernizacji i dostosowaniu do dzisiejszych norm związanych z funkcjonowaniem szkoły, których jako stary gmach nie spełnia. Z szacunkowych kosztorysów, jakie przedstawił na sesji burmistrz Grzegorz Dunia, wynikało, że koszty budowy nowej szkoły (23 mln zł) i odbudowy – przebudowy starej (16 mln zł) są mniej więcej porównywalne, jak podkreślano podczas spotkania.


Za budową nowej szkoły przemawia również czas. Szybciej będzie przygotować dokumentację techniczną i rozpocząć budowę nowych obiektów, niż czekać na wyniki ekspertyzy budowlanej starej szkoły, co nastąpi nie wcześniej niż 30 listopada, i dopiero wtedy przystępować do projektowania. Poza tym pojawialy się głosy, że katastrofa budowlana jest w pewnym sensie szansą dla Kazimierza na powstanie nowoczesnych budynków szkolnych.


- W Kazimierzu nie ma szkoły z prawdziwego zdarzenia. Nie dziadujmy. Zróbmy piękny obiekt z basenami i kortami – mówił radny Piotr Guz, co zostało nagrodzone oklaskami.


Niewykluczone jest, że tak się stanie. Inwestycja, jak mówił burmistrz Dunia, może przebiegać wieloetapowo. Sala sportowa i basen mogą powstać, jednak najważniejsze jest oddanie do użytku w pierwszej kolejności budynku szkoły.


Rozpatrywano również problem wykorzystania budynku szkoły, który uległ zawaleniu.


- Jest okazja, by wybudować nową, piękną szkołę, ale obiekt stary to pamiątka. Może warto pomyśleć o zmianie jego przeznaczenia? – proponowała Elżbieta Dudzińska, biorąc pod uwagę to, że wtedy  będzie on wymagać tylko odbudowy, a nie modernizacji z dostosowaniem go do obowiązujących dla budynku szkolnego norm.


- Obiekt jest wpisany w krajobraz Kazimierza – mówił burmistrz. – Chciałbym, żeby nadal pełnił funkcje publiczne. Może znalazłoby się tu miejsce na wyższą szkołę plastyczną bądź filmową? A może na Kazimierski Ośrodek Kultury?


Rozważano także możliwość umieszczenia tam w przyszłości magistratu. Do tego czy innego pomysłu zagospodarowania starej szkoły jednak droga daleka. Wiadomo, że już sama budowa nowych obiektów szkolnych to inwestycja znacznie przekraczająca możliwości finansowe gminy.


- Dwa – trzy lata budowy nowej szkoły to ruina tej starej – mówiła Monika Arbuz, nauczycielka Gminnego Zespołu Szkół. – Obawiam się, żebyśmy nie mieli tu drugiej Esterki, tylko w większej skali.


Na odbudowę gmachu na Szkolnej można by jednak - jak proponowano podczas sesji - pozyskać środki unijne z nowej transzy.
Jest to jednak problem, który gmina będzie musiała rozwiązać równolegle z budową nowej szkoły.


Decyzję o przystąpieniu do budowy nowych obiektów szkolnych radni podjęli przy dwóch głosach wstrzymujących się. Oznacza to, że burmistrz otrzymał upoważnienie Rady Miejskiej do ubiegania się o pozyskanie środków na budowę i przygotowanie tej inwestycji.


Trwają wakacje, a w Kazimierzu temat szkoły nie schodzi z ust mieszkańców. I wygląda na to, że będzie to temat numer jeden przez najbliższe 2 – 3 lata aż do momentu oddania do użytku nowych szkolnych budynków.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze