Śledztwo w sprawie szkoły umorzone

Udostępnij ten artykuł

Po roku prokuratora umorzyła śledztwo w sprawie budowy szkoły w Kazimierzu Dolnym, a dokładniej w sprawie przetargu związanego z tą inwestycją.

Budowa szkoły w Kazimierzu Dolnym od samego początku budzi sporo kontrowersji. Tym bardziej, że jej zakończenie cały czas jest opóźniane. Rok temu Prokuratura Okręgowa w Lublinie na podstawie materiałów operacyjnych zebranych przez funkcjonariuszy Wydziału do Spraw Związanych z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie „przemilczenia istotnych okoliczności mających znaczenie dla zawarcia umowy będącej przedmiotem przetargu na rzecz Gminy Kazimierz Dolny i działania przez to na szkodę gminy przez byłego burmistrza Kazimierza Dolnego oraz kierownika Referatu Inwestycji Europejskich”.

Jednak po roku, prokuratura umorzyła postępowanie. Jak czytamy w uzasadnieniu, dokumentacja przetargowa na budowę szkoły została przygotowana prawidłowo.

- Odnosząc się zaś do znamion determinujących byt przestępstwa – przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków stwierdzić należy, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż zarówno były burmistrz Kazimierza Dolnego, jak i była kierownik Referatu Inwestycji Europejskich podczas realizacji inwestycji przez swoje działania nie dopełnili obowiązków służbowych bądź nadużyli przyznanych im uprawnień. 

Wydane przez prokuraturę postanowienie jest bardzo długie i szczegółowe. Jednak wynika z niego jednoznacznie, że nie wykryto żadnych nieprawidłowości zarówno przy przetargu na budowę szkoły, jak i przy wyborze metody zabezpieczeń pobliskiej skarpy. Śledczy badając tę sprawę nie dopatrzyli się zachowań, które mogłyby być uznane za przestępstwo.

Burmistrz Kazimierza Dolnego, Andrzej Pisula nie chce komentować decyzji prokuratury.

- Nie jesteśmy od tego, aby komentować postępowanie organu państwowego, jakim jest prokuratura – mówi burmistrz Andrzej Pisula. – Nie udzielę żadnego komentarza.

Głos w tej sprawie zabrał natomiast Grzegorz Dunia, były burmistrz Kazimierza Dolnego, którego sprawa ta bezpośrednio dotyczy.

- Ja od początku tych afer i doniesień do organów ścigania śpię spokojnie, bo zawsze postępowałem i postępuje uczciwie i zgodnie z prawem – mówi Grzegorz Dunia były burmistrz Kazimierza Dolnego. – Naturalne jest, że mam satysfakcję z tego, że prokuratura umorzyła śledztwo, które trwało rok czasu. Przesłuchiwano wielu świadków i korzystano z opinii biegłych z zakresu zamówień publicznych i geologii. Świadczy to o tym, jak rzetelnie śledczy badali całą sprawę. Oczywiście tak po ludzku jest mi bardzo przykro, że pomimo to, że od ponad 3 lat ja nie mam żadnego wpływu na los budowy nowej szkoły, to w dalszym ciągu próbuje się mi przypisać winę za opóźnienia w jej realizacji i zwiększone koszty. Obecny burmistrz, który jako inwestor osobiście odpowiada za przebieg budowy nowej szkoły, ewidentnie nie poradził sobie z tą inwestycją. Cały ciąg jego nieprzemyślanych działań i brak właściwych decyzji, jest przyczyną tego, że dzieci jeszcze nie uczą się w nowej szkole. To brak odpowiedniego nadzoru ze strony obecnego burmistrza nad tą inwestycją powoduje dodatkowe, zupełnie niepotrzebne koszty. Cała ta sytuacja oraz wiele innych nieprzemyślanych wydatków doprowadza obecnie gminę na skraj bankructwa. Najwyższy czas, by mocno uderzyć na alarm, bo zgodnie z budżetem miasta planowane na koniec obecnej kadencji zadłużenie przekroczy kwotę 15 mln zł i będzie największe w całej historii naszego miasta, co na wiele lat zablokuje rozwój całej gminy. Tak jak wcześniej mówiłem, powodem tego jest między innymi karygodna organizacja pracy urzędu miasta w zakresie nadzoru nad realizacją tak bardzo wymagającej inwestycji, jaką jest budowa szkoły, a za to odpowiada burmistrz. Według mnie instytucje kontrolne powinny niezwłocznie przyjrzeć się temu, jakie decyzje w obecnej kadencji były podejmowane w związku z budową szkoły i jaki wpływ miały one na przebieg tej inwestycji.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze