Powstaje szlak literacko - turystyczny śladami Kuncewiczów

Udostępnij ten artykuł

Są pieniądze na realizację szlaku literacko – turystycznego prowadzącego po Kazimierzu śladami Kuncewiczów. Projekt Muzeum Nadwiślańskiego jest jednym z trzech w Polsce objętych dofinansowaniem przez grupę Adamed.

Muzeum Nadwiślańskie jako jeden z trzech laureatów ogólnopolskiego konkursu „Adamed dla seniora” otrzymało dofinansowanie na realizację szlaku literacko – turystycznego śladami Kuncewiczów w Kazimierzu Dolnym.

- Beneficjentem tego projektu będą w tym roku seniorzy – mówi Monika Januszek Surdacka kierownik Domu Kuncewiczów oddziału Muzeum Nadwiślańskiego – ale postaraliśmy się o to, żeby projekt był na tyle elastyczny, by mogli z niego korzystać wszyscy inni turyści.

Dokładnie rok temu Dom Kuncewiczów zorganizował wycieczkę śladami Kuncewiczów, którą poprowadził Stanisław Turski – krajoznawca, wieloletni szef lubelskiego Ośrodka Informacji Turystycznej, autor licznych przewodników turystycznych. Ci, którzy w niej uczestniczyli, mieli okazję poznać Kazimierz „Dwóch księżyców”. Stanisław Turski pokazał związane z Kuncewiczami miejsca, które znajdują się często na wyciągnięcie ręki, ale ukryte w gąszczu roślinności pozostają niezauważone, a szkoda, bo są piękne nie tylko z punktu widzenia architektonicznego czy krajobrazowego, ale także biorąc pod uwagę ich dzieje i dzieje ich właścicieli. Teraz to się zmieni.

- Będzie to wyglądało tak, że w oparciu o „Dwa księżyce” Marii Kuncewiczowej opracujemy ze Stanisławem Turskim miejsca potencjalne, które powinny na tym szlaku się znaleźć – mówi Monika Januszek – Surdacka. – Potem dzięki uprzejmości Kazimierskiego Portalu Internetowego będziemy chcieli skonfrontować te miejsca z mieszkańcami Kazimierza, z turystami, a przede wszystkim z przewodnikami turystycznymi, którzy starają się pokazywać Kazimierz w różny sposób, a teraz będą mieli szansę, aby wpisać na ten szlak miejsca bliskie sercu, ale związane z postaciami Jerzego i Marii Kuncewiczów. A potem zajmiemy się opracowaniem przewodnika.

Jak będzie wyglądał ten przewodnik, jeszcze dokładnie nie wiadomo.

- 10 tysięcy zł dofinansowania to dużo i niedużo – chciałoby się powiedzieć – bo nam się marzy prawdziwy przewodnik, czyli przyzwoita książka, którą Państwo moglibyście zabrać w podróż, ale zobaczymy, na co nam wystarczy pieniędzy – mówi Monika Januszek – Surdacka. – W tzw. wariancie ekonomicznym będzie to po prostu mapka z zaznaczonymi miejscami, z dosyć przejrzystą informacją na temat samego Kazimierza i wyjaśnieniem, dlaczego taką ścieżką proponujemy Państwu wyprawę. Podejrzewam, że znajdą się też ciekawostki związane z miejscami wyznaczonymi na szlaku, natomiast nie będzie cytatów z powodów oczywistych, czyli praw autorskich. Postaramy się i tę mapkę, i te informacje, które tam się znajdą, przygotować Państwu tak, żeby oprócz frajdy wędrówki, była frajda lektury i zachęta do tego, by sięgnąć po pierwowzór, czyli po teksty Jerzego i Marii Kuncewiczów.

Na szlaku zapewne zobaczymy miejsca, które podczas ubiegłorocznej wycieczki śladami Kuncewiczów pokazał Stanisław Turski.

- Na pewno na tym szlaku znajdzie się Dom Kuncewiczów, to sprawa oczywista – mówi Monika Januszek – Surdacka. – Bardzo bym chciała, by na tym szlaku znalazła się ścieżka prowadząca przez dawną działkę państwa Kuncewiczów do ich bramy – tu przykra wiadomość: nie wiem czy Państwo wiedzą, że zginęła metalowa część bramy z odręcznym napisem Kuncewiczówka. Nie wiem, czy jakiś złomiarz „zatroszczył się” o ten fragment, ale tego reliktu już nie ma. Na szczęście mocnych słupów nie udało się wyrwać… Na pewno na tym szlaku znajdzie się cmentarz kazimierski i grób państwa Kuncewiczów – wybrał to miejsce sam pan Jerzy Kuncewicz. Na cmentarzu mają Państwo wciąż niezabudowany, jeden z najpiękniejszych widoków na Wisłę. Na pewno znajdzie się panorama Kazimierza z perspektywy Klasztoru Ojców Franciszkanów. Bardzo bym chciała, by znalazły się na tym szlaku domy najbliższych sąsiadów państwa Kuncewiczów. Wtedy będzie okazja, by porozmawiać o panu Edwardzie Łaszanowskim, o rodzinie Ołdakowskich bardzo wyjątkowej, wpisanej w Kazimierz. Chciałabym wspomnieć też o Szymonie Wiszni i jego pensjonacie Świtezianka, po którym ślad niestety nie pozostał oprócz placu, który znajduje się przy bramie Domu Dziennikarza. Poszukamy takich miejsc. Mam nadzieję, że znajdzie się tam i brzeziniak, gdzie na ławeczce siadała Maria Kuncewiczowa. Postaramy się wybrać miejsca nieoczywiste, choć tych markowych kazimierskich nie może zabraknąć, bo przecież sama Maria Kuncewiczowa o Rynku kazimierskim pisała: pozostawiona dekoracja teatralna, w której każdy z nas stara się czasami z większym lub mniejszym skutkiem coś na tej scenie zaprezentować.

Brzmi to naprawdę interesująco, pytanie tylko kiedy wyruszymy na ten szlak.

- Od przyszłego tygodnia zabieramy się ostro do roboty, żeby jeszcze w tym roku szlak ujrzał światło dzienne, ale proszę dać nam chwilę, byśmy się mogli dobrze przygotować – mówi Monika Januszek – Surdacka. – Myślę, że jeszcze w listopadzie będziemy mogli na taką marszrutę się wybrać. Grudzień to jest data końcowa projektu, więc jeżeli nie uda się w listopadzie, to może Mikołaj znajdzie w swoim worku z prezentami miejsce na nasz przewodnik? Chcielibyśmy zrobić to jak najszybciej, bo i czas nas nagli, i pogoda, i to, że jeśli się Państwu chce przyjeżdżać do Kazimierza, to trzeba to wykorzystać.

Mamy nadzieję, że powstający właśnie szlak literacko – turystyczny śladami Jerzego i Marii Kuncewiczów i wędrówki tą trasą pozwolą miłośnikom Kuncewiczówki przetrwać czas remontu Domu, który rozpocznie tej jesieni. Zapewne najpóźniej z początkiem listopada drzwi Willi pod Wiewiórką zostaną zamknięte dla zwiedzających na długi czas.

- Ale przez szlak będziemy mogli Państwa przeprowadzać, że nie do wnętrza – to trudno, ale na pewno z zewnątrz Dom Kuncewiczów i jego otoczenie będzie można przy tej okazji zobaczyć – zapewnia Monika Januszek Surdacka.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze