Piknik u sióstr betanek

Udostępnij ten artykuł

Bramy klasztoru betanek przy ulicy Puławskiej przez całą niedzielę stały otworem. 19 lipca na placu klasztornym trwał pierwszy piknik betański w Kazimierzu.

Drzwi Otwarte zorganizowano w kazimierskim klasztorze betanek po raz pierwszy. Siostry przygotowały z tej okazji wiele atrakcji. Kiermasz, loteria fantowa, w której każdy los wygrywał, wspólne tańce i koncerty. Na plenerowej scenie odbywały się występy artystyczne. Gwiazdą imprezy była Eleni, która swoje – bardzo melodyjne – piosenki śpiewała razem z publicznością.

- Organizując Drzwi Otwarte chciałyśmy zapoznać ludzi z naszym zgromadzeniem – mówi siostra Karolina Kołodziejczyk. -  Zależało nam, by bardziej zintegrować się ze społecznością lokalną, a także wyjść do ludzi, którzy tu przyjeżdżają jako turyści. Chciałyśmy pokazać, że siostra to nie tylko osoba, która modli się, chociaż naszym głównym celem i charyzmatem jest właśnie modlitwa, szczególnie za kapłanów i parafian.

Stąd na kiermaszu, który towarzyszył piknikowi, pojawiły się artykuły wykonane własnoręcznie przez siostry: dziergane i haftowane obrusy i serwety, szydełkowe ozdoby czy wyroby z drewna. Odbyła się też aukcja pisanych przez jedną z sióstr ikon. Zakonnice przygotowały również coś dla ciała. Na grillu czekała gorąca kiełbasa i karkówka, a w refektarzu, który na czas pikniku przejął funkcję kawiarenki– swojski chleb, smalec oraz różnorodne ciasta i ciasteczka, kawa, herbata.

- Przyszłam tu, bo lubię Eleni – mówi jedna z mieszkanek Kazimierza. - Szkoda tylko, że nie dopisała pogoda.

Ale mimo kapryśnej pogody ludzi gości na pikniku nie brakowało.

- Siostrzyczki to zaszalały i to na całego (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)! – pisze na naszych łamach Zegarkowy. – Bardzo fajnie to zorganizowały i wszędzie widać było, że włożyły w to sporo pracy, własnej pracy. W bramie wejściowej dwie małe dziewczynki przebrane za aniołki witały każdego wchodzącego tacą z cukierkami. Dzieciaki latały z balonami, była loteria (fanty dla każdego), stoiska z pamiątkami, grill, koncerty, "kawiarenka" z przeolbrzymim mnóstwem ciast domowego wypieku, chlebem własnej roboty i smalec betański. W tym dniu parking sąsiadujący z domem betanek był otwarty dla wszystkich i wolny od opłat. Kosze na śmieci zrobione z pustych wiaderek po farbie, ławki wyniesione na dwór z domu, stoły, krzesła również - wszystko zrobione "gospodarczym sposobem", własnym sumptem i pomysłem - i za to jeszcze większe gratulacje. Kto był, na pewno mile tą wizytę wspomina, kto nie był, niech żałuje - siostry zaprezentowały się z jak najlepszej (znanej już dawno temu) strony. Gratuluję pomysłu, gratuluję organizacji i myślę, że będzie takich spotkań więcej! :)

- Uważam, że ten piknik to bardzo fajny pomysł – mówi radny Stanisław Wicik. Nareszcie siostry się otworzyły na ludzi. Uważam, ze takie imprezy u betanek powinny być cykliczne.

- Super impreza, należą się gratulacje za pomysł i wspaniałe przygotowanie – komentuje na naszym Portalu Diana. – Wysoki poziom Siostrzyczki zaprezentowały. Życzę wytrwałości i kontynuowania takich spotkań na kolejne lata.

Niewykluczone, że tak właśnie będzie. W Lublinie, gdzie znajduje się Dom Generalny Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, festyny i kiermasze z okazji świąt cieszą się dużym powodzeniem wśród lokalnej społeczności.

Obecnie – po wydarzeniach sprzed dwóch lat – kazimierskie siostry znowu uczestniczą w życiu Kazimierza i jego mieszkańców nie tylko poprzez takie imprezy. Pomagają osobom samotnym i starszym, organizują rekolekcje dla dziewcząt, najbliższe w Kazimierzu pod koniec sierpnia.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze