Nasza zima zła

Udostępnij ten artykuł

Tegoroczna zima daje się we znaki chyba wszystkim, bez względu na miejsce zamieszkania. Poruszanie się po mieście stwarza problemy również mieszkańcom Kazimierza Dolnego.

Mimo tego, że na kartach kalendarza nadal mamy jesień, za oknami już od dłuższego czasu jest biało. I choć nas to specjalnie nie dziwi i nawet uroczo wygląda, to nie da się ukryć, że zima bywa też i uciążliwa. Tym bardziej w Miasteczku takim jak Kazimierz Dolny, gdzie pełno wąwozów, wzniesień i wąskich uliczek. Dlatego też nadmiar śniegu jest tak bardzo dla mieszkańców uciążliwy.

W tym roku za odśnieżanie miasta odpowiedzialny jest pan Rutkowski z Okala, z którym podpisana została umowa na rok 2010. Ta umowa jednak obowiązuje jedynie do końca tego roku, w roku przyszłym będzie już inny wykonawca, który niedawno wygrał przetarg, czyli firma Drogbet należąca do Jacka Kotowskiego.

Jak wyglądają kazimierskie drogi? Internauci skarżą się, że nie najlepiej. Najgorsza sytuacja jest na ulicy Góry oraz w Plebance. Zaniedbane są też chodniki, a zalegający śnieg znacząco utrudnia komunikację. Jednak zarzuty te burmistrz Kazimierza Dolnego odpiera. Jego zdaniem drogi w Kazimierzu są na bieżąco odśnieżane, ulice są przejezdne. Zapewnia też, że z ulicy Zamkowej planowane jest wywożenie zalegającego śniegu. Odśnieżony częściowo został również wał wiślany, dalsza jego część nie będzie odśnieżana, gdyż wał nie jest traktem komunikacyjnym.

- W mojej ocenie miasto jest dobrze odśnieżane. Oczywistym jest, że podróż ulicą Góry czy też Plebanką, do najprostszych nie należy, jednak takie jest ukształtowanie terenu, nie zmienimy tego – mówi Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Poza tym z uliczek bardzo wąskich, w których nagromadzony śnieg uniemożliwia podróż, staramy się wywozić na bieżąco. Jednak nie spodziewajmy się cudów.

Jak zapewniają władze miasta, śnieg usuwany jest na bieżąco, jednak w związku z tym, że on ciągle pada, sytuacja nie jest do końca opanowana.

- Bardzo proszę wszystkich mieszkańców o wyrozumiałość i cierpliwość – mówi Grzegorz Dunia. - Przepraszam również za wszelkie niedociągnięcia, bo może nie wszędzie jest odśnieżone, może nie zawsze na czas posypane, ale uwierzcie, te służby naprawdę mają pełne ręce roboty.

Co z chodnikami? Burmistrz apeluje: - Chciałbym też przypomnieć, że obowiązkiem właściciela jest odśnieżanie chodnika przyległego do posesji. Dziękuję też wszystkim tym, którzy wywiązują się z tego obowiązku i o te chodniki dbają.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze