Nie będzie brukowania Korzeniowego Dołu

Udostępnij ten artykuł

O Korzeniowym Dole dyskutowali kazimierscy radni podczas wczorajszej sesji. Jak zabezpieczyć dno wąwozu, by kolejne pokolenia mogły podziwiać jego piękno? Czy w ogóle warto prowadzić tam jakieś działania? A może należy go po prostu zostawić w spokoju?

Rozmowy o Korzeniowym Dole nie cichną. Mówią o nim media, specjaliści, politycy. Temat ten był też kilkakrotnie poruszany przez kazimierskich radnych, którzy co do pomysłu wybrukowania wąwozu są podzieleni. Są tacy, którzy popierają projekt prezentowany przez burmistrza Kazimierza Dolnego, ale są też i tacy, którzy są jemu przeciwni, szukając poparcia wśród ekspertów, m.in. geologów.

- Wszyscy występują w obronie środowiska, negując moje działania, choć tak naprawdę nie mają pojęcia, jak to przedsięwzięcie będzie wyglądało – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Mówi się o betonie i wielkich słupach, co nie jest prawdą.

Przeciwników wybrukowania i podświetlenia dnia wąwozu jest sporo. Projekt nie uzyskał pozytywnej opinii zarówno w Starostwie Powiatowym w Puławach, jak i w Zespole Parków Krajobrazowych. Nie ma także pozytywnej opinii Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody.
Radni, by potwierdzić swoje obawy, skonsultowali się z dr hab. Janem Rodzikiem prof. nadzw. UMCS, geomorfologiem. W piśmie, jakie od niego otrzymali, czytamy:

„Należy (…) zwrócić uwagę, że ścisła ochrona, czyli pozostawienie wąwozu bez ingerencji technicznej i zaprzestanie ruchu kołowego i turystycznego spowodowałoby zdziczenie wąwozu i utratę jego dotychczasowych walorów krajobrazowych. (…) Z kolei utwardzenie dna wąwozu materiałem kamiennym lub betonowym oraz organizacja odpływu zmieniłoby zasadniczo jego wizerunek i zubożyłoby jego walory krajobrazowo – dydaktyczne”.

I choć zwolennicy położenia bruku w Korzeniowym Dole tłumaczą, że przecież w wielu innych wąwozach takie rozwiązanie się sprawdziło, np. w Wąwozie Małachowskiego czy też obecnej ulicy Zamkowej, nie przekonuje to przeciwników tego pomysłu.

- Po pierwsze, jest to zupełnie inny typ wąwozu – mówi radna Ewa Wolna. – To nie były głębocznice. Po drugie, wąwozy te były jedynymi drogami dojazdowymi do poszczególnych rejonów Kazimierza. Tymczasem jeśli chodzi o Wąwóz Korzeniowy, jest on sporadycznie wykorzystywany jako dojazd do pól. Takim wąwozem, który zapewnia bezpośrednią komunikację, jest następny wąwóz, tuż za Korzeniowym Dołem. Poza tym, nie oszukujmy się, natura poradzi sobie i z kocimi łbami i z lampami w podłożu. Wystarczy jedno większe oberwanie chmury. Co potrafi natura zrobić, to sobie można zobaczyć w Norowym Dole.

Radni mają do burmistrza pretensje, gdyż ich o opinię pyta się na samym końcu – w momencie, gdy jest już gotowy projekt i rozpoczęte wszelkie działania mające na celu jego realizację.

- To chyba nie tak, Panie Burmistrzu – mówi Ewa Wolna. – To nie ta kolejność. My powinniśmy zaraz po tym, jak podjęliśmy uchwałę o przeznaczeniu tych 20 tys. na utwardzenie wąwozu, zebrać się i zasięgnąć opinii fachowców. I wtedy powinna zapaść decyzja, co my mamy z tym zrobić. Jak go utwardzić czy zabezpieczyć.

- To nie jest tak, że my w Wąwozie Korzeniowym nie chcemy prowadzić żadnych działań – mówi radny Jakub Pruchniak. – Chodzi nam o to, by było to konsultowane i uzgadniane. Nie tak jak teraz, że jest forsowany pomysł, który nie ma tam racji bytu.

Do głosowania w końcu nie doszło. Radni podjęli decyzję o tym, by do rozmów o Korzeniowym Dole wrócić i spokojnie temat ten przeanalizować. Jednak obecny projekt zdecydowanie został odrzucony.


- Największym problemem Korzeniowego Dołu nie jest erozja – mówi Krzysztof Wawer.-  Problemem jest skakanie po ścianach wąwozu przez turystów. Może więc na początek wypadałoby kupić kilka tabliczek informujących o tym, by tam nie skakać.

We wrześniu prawdopodobnie odbędzie się debata, do której zaproszeni będą specjaliści, by wspólnie z władzami Miasteczka, radnymi i mieszkańcami porozmawiać o rozwiązaniach, które można by wykorzystać w Korzeniowym Dole. Gdy wyznaczony zostanie termin spotkania, będzie o tym informować.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze