Królewski Flis na Wiśle

Udostępnij ten artykuł

Przez kazimierski odcinek Wisły w piątek 6 maja w godzinach popołudniowych przepłyną flisacy. Warto zobaczyć, jakimi łodziami nasi przodkowie spławiali towary do Gdańska.

Szkuta zwana również berlinką czy krypą to duży płaskodenny statek żaglowy przeznaczony przede wszystkim do transportu śródlądowego ładunków masowych. Jednorazowo zabierał na pokład do 100 ton zboża lub innych towarów. Galar to również rodzaj statku rzecznego, ale bez masztu, przypominający duży prostokąt z nisko wzniesionym ku górze dziobem. Bat z kolei to łódź charakteryzująca się płaskim dnem i niewielkim zanurzeniem, opatrzona żaglem.

Te i inne łodzie pływały po Wiśle w czasach, gdy pełniła ona rolę głównej drogi transportowej, czyli od roku 1447, kiedy to Sejm w Piotrkowie uchwalił wolność żeglugi na Wiśle aż do końca XIX wieku, kiedy to bardziej opłacalny okazał się transport koleją.

Tamte zamierzchłe czasy, czasy świetności Kazimierza ściśle związanego z handlem zbożem, przypomnieć chce grupa zapaleńców, która 28 kwietnia wyruszyła do Gdańska od ujścia Przemszy, chcąc w możliwie najbardziej zbliżonych warunkach odtworzyć centralną, historyczną arterię „ryzę” transportową ziem polskich. Oznacza to, że w podróż po Wiśle wybrali się specjalnie na tę okazję przygotowanymi replikami łodzi, które dawniej stanowiły zwykły obrazek związany z rzeką. Płyną galarem wykonanym przez ulanowskich szkutników (ekipa z Krakowa), szkutą (ekipa z Żywca), batem wyposażonym w trójkątne żagle z przodu – tzw. szpantały (ekipa z Solca, która dołączyła do flisu w Piotrawinie).

Flisakom towarzyszy "Pływający Festiwal Sztuk" (płyną artyści: malarze, literaci i muzycy – którzy organizują koncerty podczas rejsu – na wodzie i podczas postojów).

To już VI Flis Królewski Wisłą. 5 maja flisacy zawinęli do Piotrawina. 6 maja między godziną siedemnastą a osiemnastą dotrą do Kazimierza, gdzie prawdopodobnie zanocują na łachach po drugiej stronie Wisły. Czy zagrają tu również koncert? Warto to sprawdzić.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze