Kazimierska Księga Pamięci

Udostępnij ten artykuł

1 listopada - dzień zadumy i refleksji nad tymi, którzy jeszcze niedawno byli wśród nas.. Kazimierski cmentarz na końcu ulicy Cmentarnej jak co roku pełen ludzi. Piękna słoneczna, choć zimna pogoda sprzyja spacerom i wspomnieniom. Jesień w tym roku wyjątkowo długo pyszni się wszystkimi swoimi barwami. Groby więc toną w kolorach złota - od resztek liści na drzewach, od żółci chryzantem, od płomyków lampek nagrobnych, od modlitw...

Kazimierski cmentarz na szczycie Wietrznej Góry pochodzi z połowy XIX wieku. Spoczywają na nim zarówno znani artyści, jak choćby malarz Antoni Michalak osłonięty czerwonym piaskowcem czy pisarka Maria Kuncewiczowa w cieniu rozłożystego dębu, jak również zwykli mieszkańcy, losy których znają już tylko najbliżsi. Dziś po wielu zostały jako jedyne pamiątki - napisy na grobach - nazwiska, daty, czasem wymienia się sprawowane funkcje czy osiągnięcia. I jeszcze: "Pokój jego czy jej duszy". Znacznie rzadziej pojawiają się dłuższe - czasem wierszowane, czasem nie - inskrypcje nagrobne, charakteryzujące tych, którzy odeszli.

"Wracałeś światło oczom ludzi na ziemi niech Ci światło wiekuiste świeci w niebie" - przypomina skromna inskrypcja pod kolumną z Chrystusem Frasobliwym o słynnym lubelskim okuliście, jednym z najwybitniejszych twórców postępu okulistyki w naszym stuleciu - Tadeuszu Krwawiczu, który za cel swojego życia ustanowił zasadę: "Przywrócić wzrok człowiekowi, nie pozwolić, by do końca swoich dni pozostał niewidomy, to nie tylko sprawa humanizmu, ale wyraz najwyższej cywilizacji społeczeństwa". "Najszlachetniejszemu człowiekowi najlepszemu mężowi i ojcu bolesną tę pamiątkę ofiaruje" - tak jednego z kazimierskich patriotów -Antoniego Radwan Bokuszkę obywatela ziemskiego z Guberni Witebskiej, wygnańca 1863 r., który umarł w Kazimierzu 28 września 1910r. przeżywszy lat 77 i prosi o zdrowaś Maria, charakteryzują żona i dzieci. Kazimierska nekropolia stała się także miejscem spoczynku dla architekta Karola Sicińskiego 1884 1965 - "Dobry los pozwolił im spocząć ukochanej krainie swoich młodzieńczych marzeń" - głosi inskrypcja na rodzinnym grobowcu Sicińskich. "Odeszliście cicho, ale wasze życie ileż łez marzeń i poświęceń kryło..." tak na płycie nagrobnej podsumowano życie państwa Rajkowskich.

"Jak ciężko żyć gdy serce ojca przestało bić" - słowa na grobie Bolesława Borowskiego upamiętniają boleść rozstania dzieci z ojcem. Podobny napis "Ukochany synku bracie byłeś dla nas słońcem naszych dni odszedłeś nagle a został smutek i łzy" wyryli na pomniku 26 - letniego Bogdana Czarnoty, który zginął tragicznie 6 sierpnia 1960 rodzice i rodzeństwo. Żal za maleńkim Heniutkiem Broniusiem Kifnerem, który zmarł w 1910 r przeżywszy niespełna dwa latka oddają wersy: "Nikt Cię zbudzić już nie zdoła ni łzy nasze ni westchnienia nie przebudzą Cię z uśpienia", wyrażając jednocześnie przekonanie o nieodmienności losu.

Na kazimierskim cmentarzu pojawiają się także inskrypcje nagrobne wyrażające wiarę w nieśmiertelność czynów i dokonań tych, którzy odeszli:
"O nie ty nie umarłeś chociaż ciało w grobie
Duch Twój nigdy żyć w sercach naszych nie przestanie
Oto wychodzą siewcy w ciężkiej serc żałobie
By zasiewać twoje ziarno na ojczystym łanie
Tłum roboczy do trudu świętego się garnie
Błogosław ty ich pracy niech nie zginie marnie"
- tak kazimierskiego powstańca 1863 r. - Józefa Broniewicza upamiętniają strofy Adama Mickiewicza. A napis: "I nie umiera ten kto trwa w pamięci i sercach żywych" powtarza się na górze cmentarnej kilkakrotnie.

Niektóre inskrypcje niejako zapraszają do zadumy nad własnym losem:
"Umarły czy żywy niechaj Bogu służy my jesteśmy u celu wy jeszcze w podróży" głosi napis na grobie Krystyny Saran. Inne starają się określić miejsce wiecznego spoczynku, będąc zarazem gorącym wyznaniem uczuć:
"W rozdzieleniu od siebie
ty czekasz mnie
na końcu mojego czekania na ciebie
tam gdzie kończy się twoje czekanie
tam jestem"

Cytat z Norwida w lapidarium rodziny Jaworskich zachęca do spaceru po kazimierskim cmentarzu - do czytania Kazimierskiej Księgi Pamięci - do wspomnień o tych, którzy odeszli i zadumy nad własnym losem.

"I powiedziałem sobie oto pójdę nad brzeg najświeższego grobu ale się nie zapytam kto ma ówdzie spocząć ażeby mój smutek nie był dla nikogo z tych których pocieszają albo płaczą tylko aby był smutkiem człowieka dla człowieka".

Data publikacji:

Autor:

Komentarze