Cebularz jak oscypek

Udostępnij ten artykuł

Od 2007 r. jest oficjalnie uznawany za tradycyjny produkt regionalny Lubelszczyzny. W lutym tego roku najprawdopodobniej zapadnie decyzja o przyznaniu mu certyfikatu "Chronione Oznaczenie Geograficzne". Jeśli tak się stanie, lubelski cebularz wyruszy na podbój Europy, także ten wypiekany w Kazimierzu.

To będzie pierwszy produkt regionalny z Lubelszczyzny, który uzyska status "Chronione Oznaczenie Geograficzne". Będzie jednym z 36 produktów regionalnych w Polsce, obok oscypka podhalańskiego czy świętomarcińskiego rogala. Cebularz lubelski, którego historia sięga podobno czasów Kazimierza Wielkiego, a jako pierwsi wypiekali go lubelscy Żydzi, powstaje oczywiście także w Kazimierzu. To rodzaj drożdżówki – pszenny okrągły placek o średnicy około 20 centymetrów pokryty pokrojoną w grubą kostkę cebulą z makiem.

- Dobra gatunkowo cebula to podstawa, nie może być słodka, bo to by się kłóciło ze smakiem ciasta – mówi Grzegorz Piskorek, kierownik Piekarni Zgoda w Kazimierzu, gdzie cebularze wypieka się według własnej tradycyjnej receptury. – A najważniejsze, by wkładać w to, co się robi serce.

W piekarni Sarzyński oprócz cebularza na zwykłym bułkowym cieście z lekko pikantnym nadzieniem skosztować można tego wypieku także w nie mniej smacznej wersji słodko - słonej na cieście maślanym.

- Do ciasta używamy składników tylko najlepszej jakości – mówi Barbara Sarzyńska, właścicielka piekarni Sarzyński. - Nie używamy też żadnej chemii.

Decyzja o tym, czy cebularz lubelski uzyska status "Chronione Oznaczenie Geograficzne", zapadnie w Brukseli najprawdopodobniej w lutym. A już teraz można się delektować tymi wypiekami w Kazimierzu, tu są naprawdę najlepsze!

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze