Agnieszka Szpila i jej Łebki od Szpilki

Udostępnij ten artykuł

O trudnym macierzyństwie, różnych odcieniach miłości, planach na przyszłość, białym śpiewie oraz o książce, która powstała z potrzeby serca, opowiadała kazimierskim czytelnikom Agnieszka Szpila, autorka „Łebków od Szpilkli”.

W Dniu Kobiet 8 marca w Bibliotece Publicznej, oddziale Kazimierskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki odbyło się spotkanie autorskie Agnieszki Szpili, autorki książki „Łebki od Szpilki”. Książki, która okazała się najlepszą terapią, bo powiedziane zostało w końcu to, co od bardzo dawna zalegało w zakamarkach duszy.
Agnieszka Szpila to przede wszystkim mama bliźniaczek: Heleny i Mileny. Ale oprócz tego także pisarka, felietonistka miesięcznika Gaga, w którym prowadzi rubrykę "Gadka matki", autorka poczytnego bloga "uautystek" oraz tragikomicznego profilu na FB "Łebki od Szpilki". Od kilkunastu lat współpracuje również z różnymi agencjami reklamowymi. To niebanalna, przebojowa kobieta, pełna pasji i pozytywnej energii.

-  Życie nie szczędziło jej ciosów – czytamy w informacji prasowej. – Toksyczny związek, rozstanie, samotne macierzyństwo. A przede wszystkim choroba córek, potem diagnoza (nikt jeszcze nie wie, że jest błędna) – autyzm i lata nieskutecznej terapii. Choroba córek nie odebrała Agnieszce życiowego optymizmu. Nie poddała się i ciągle walczy, nie tylko o zdrowie dziewczynek i pieniądze na ich leczenie. Także – o samą siebie i swoją kobiecość.

Jak przyznaje sama pisarka, propozycja napisania „Łepków od Szpilki” padła z wydawnictwa. Zapewne pomogło w tym prowadzenie bloga, na którym można było śledzić losy jej rodziny w tym najtrudniejszym dla niej momencie.

- Ktoś z redakcji trafił na mojego bloga, którego pisałam wtedy, gdy byłam strasznie wściekła na świat i na to, co się dzieje w moim życiu i na to, że dzieci moje okazały się neurologicznie inne. Przez te próbki pisarskie zaproponowano mi napisanie książki. Poszłam w to, ponieważ od dziecka marzyłam o tym, żeby pisać.

Książka wywiera na czytelniku wielkie wrażenie. Być może dlatego, że mamy świadomość, iż opowieść ta nie jest literacką fikcją. Taki scenariusz napisało życie. Jednak Agnieszka Szpila nie potrafiła stać biernie i czekać. Ona wzięła sprawy w swoje ręce. Opowiedziana historia wzrusza do łez, ale momentami także niesamowicie bawi.

- Milena i Helena są przede wszystkim istotami niezwykłymi – tak opisuje swoje córki Agnieszka Szpila. – Mogą o tym zaświadczyć wszyscy, którzy spotkali je na swej drodze. Zastanawiałam się wiele razy nad tym, co oprócz niezwykłej otwartości na ludzi czyni je tak wyjątkowymi? Myślę, że w ich niespokojnych duszach mieszkają starożytni bogowie, pod powiekami – barwne motyle, w uszach cykady, a w głowach tuberkulinowe Szaleństwo.

Podczas spotkania w kazimierskiej bibliotece pisarka zaprezentowała również swój talent wokalny. Różnorodne stare pieśni ludowe i biały śpiew, to metoda Agnieszki Szpili na gorsze dni, którą zresztą poleca wszystkim.

Warto dodać, że w przygotowaniu są już kolejne książki autorstwa Agnieszki Szpili. Tym razem jednak tematyka będzie zupełnie inna. Premiera kolejnej pozycji zaplanowana jest na wrzesień 2017.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze