Pardes Festival: Wozy zatrzymane siłą

Udostępnij ten artykuł

Czy mówiąc „Cygan” możemy kogoś obrazić? Jak wiec powinniśmy mówić: Cyganie czy Romowie? Skąd wzięli się Romowie w Polsce? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań dotyczących narodu romskiego poznali uczestnicy spotkania z Agnieszką Caban w ramach Pardes Festivalu.

Pardes Festival w Kazimierzu Dolnym to nie tylko spotkania z kulturą żydowską. W ramach imprezy możemy także uczestniczyć w wydarzeniach dotyczących kultury, historii i tradycji Romów i przy okazji pozbyć się stereotypowego myślenia.

Jedno ze spotkań z cyklu „Jadą Cyganie wielu wozami…” - „Wozy zatrzymane siłą - o końcu cygańskich wędrówek na Lubelszczyźnie w XX wieku" – poprowadziła Agnieszka Caban, kulturoznawca i wiceprezes Stowarzyszenia "Romano Waśt", autorka pracy magisterskiej zatytułowanej „Osiedlanie Cyganów/Romów po 1952 roku na Lubelszczyźnie” oraz redaktor naczelna i współwydawca "Kwartalnika Romskiego”. „Wozy zatrzymane siłą - o końcu cygańskich wędrówek na Lubelszczyźnie w XX wieku" to niezwykle ciekawa historia pochodzenia Romów, ich walki o normalność oraz o drodze, którą musieli przejść, by spełnić swoje marzenia. W Willi Ima przy pachnącej kawie i pysznym cieście zebrani goście słuchali z zaciekawieniem opowieści.

- Romowie są ludem koczowniczym, przybyłym z północno-zachodnich Indii – mówi Agnieszka Caban. – Przeszłość naszego narodu kryje wiele tajemnic.

Do Polski Cyganie przybywali od XIV wieku z dwóch stron: od strony Węgier i od strony Niemiec. Teraz można ich spotkać w całym kraju.

Podczas spotkania wyjaśniona została również różnica pomiędzy nazwą „Rom” a „Cygan”. Czy mówiąc „Cygan” możemy kogoś obrazić? Jest to możliwe. Jednak zarówno jedna, jak i druga nazwa jest poprawna.

- W tym momencie nazwa „Cygan” jest używana przez etnografów czy naukowców wymiennie z nazwą Romowie – mówi Agnieszka Caban. – Ja sama również w swoich publikacjach używam tych słów zamiennie. Ale wielu działaczy romskich, np. przedstawicieli stowarzyszeń, bardzo chciałoby, aby mówić wyłącznie Romowie. Z kolei spora część znawców kultury uważa, że nie można słowa „Cyganie” odrzucić, ponieważ wiąże się ono z wielowiekowymi tradycjami, ale też jest bardzo romantyczną nazwą popularną w literaturze.

A skąd się wzięła nazwa „Romowie”?

- Nazwa Romowie jest bardzo popularna i lansowało się ją głównie w latach 90-tych – mówi Agnieszka Caban. – Teraz również bardzo rzadko spotykam się w mediach z nazwą Cyganie, najczęściej słyszę słowo Romowie. Nazwa ta została na nowo nadana Romom w latach 70-tych. Od początku XX wieku w całej Europie romska inteligencja dążyła do tego, by swoją obecność jakoś zaznaczyć, by zbudować swoją tożsamość. Nietrudno się domyśleć, że początki były trudne. Walczące o swe prawa grupy były dość małe, jednak w drugiej połowie XX wieku te starania się nasiliły. Duża część inteligencji romskiej starała się, aby Romowie nie byli traktowani tylko jako naród bez ziemi, a często nawet jako włóczędzy, ale jako grupa, posiadająca pewną kulturę.

Jak tłumaczy Agnieszka Caban, ludzie zniechęcali się do Romów z wielu przyczyn. Być może jedną z nich był rzucający się w oczy wygląd: ciemna karnacja, specyficzne stroje, a u kobiet obfita biżuteria…? Nie pomagały także krążące legendy mówiące o tym, że Cyganie kradną i porywają małe dzieci. To wszystko spowodowało, że przez ludność polską Romowie byli źle odbierani.

Jak jest obecnie? Bardzo różnie. Każdy z nas ma swoją odrębną opinię. Jednak czasem może być ona bardzo powierzchowna, bo przecież tak niewiele wiemy nadal o tym narodzie. Może wiec tego rodzaju spotkań przydałoby się więcej?

 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze