Paczki w areszcie

Udostępnij ten artykuł

Po wielkich perturbacjach dary zebrane w ramach IV akcji Kresowa paczka organizowanej przez Stowarzyszenie Wołyński Rajd Motocyklowy dotarły w końcu do potrzebujących. W połowie.

Do połowy grudnia w wielu instytucjach, głównie szkołach Polski wschodniej, także w obu szkołach w Kazimierzu, trwała zbiórka darów dla potrzebujących Polaków starszego pokolenia na Ukrainie. Żywność o długim terminie ważności, słodycze, chemia gospodarcza i kosmetyczna zapakowana w pudła pojechała w tym tygodniu na ukraińską granicę. Tu jednak wolontariuszy Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy czekała niemiła niespodzianka.

- Nasz konwój trzech aut osobowych nie został wypuszczony przez ukraińskie służby celne – po nocy spędzonej na granicy napisał na profilu stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy prezes Henryk Kozak. – Pomimo wcześniej wysłanych pism przez Konsulat RP we Lwowie na przejście graniczne, a także pisma z Rady Miasta Ostróg zakazano nam wjazdu.

To nie pierwszy tego typu przypadek w ostatnim czasie. O podobnej sytuacji donosił już portal Interia.pl.

- Bus wypakowany darami zebranymi w szkołach w Krzeszowicach (Małopolska) został zawrócony z ukraińskiej granicy. Prezenty miały być dostarczone ubogim Polakom mieszkającym we Lwowie i Samborze na Ukrainie – pisała Agnieszka Maj w artykule „Ukraińscy celnicy nie wpuścili aut z darami dla Polaków” z 20 grudnia tego roku.

Bohaterowie artykułu z taką sytuacją spotkali się po raz pierwszy. Poprzednie transporty prezentów na Ukrainę przebiegały bez kłopotów.

Akcja Stowarzyszenia Wołyński Rajd Motocyklowy Kresowa paczka także była organizowana nie po raz pierwszy - po raz czwarty. Dotąd paczki trafiały przez granicę bez problemów, nie licząc dłuższego lub krótszego oczekiwania w kolejce do odprawy. Czy rzeczywiście Kresowa paczka na nie trafi w tym roku do potrzebujących?

- Część świątecznych paczek dotrze jednak do adresatów – napisał kilka godzin później prezes stowarzyszenia. – Z licznymi perturbacjami dwa samochody przejechały granicę przez różne przejścia graniczne. Równolegle staramy się uzyskać informacje, w jaki sposób bez problemów takie paczki mogą być przewożone. Chcemy, żeby taka informacja była dostępna dla innych stowarzyszeń zbierających paczki.

Jakie formalności muszą więc być spełnione, by paczki bez problemów trafiały do potrzebujących?

- W celu przekroczenia granicy (z pomocą charytatywną dla Polaków na Ukrainie – przypis redakcji) muszą Państwo skierować odpowiedni wniosek do organizacji (stowarzyszenia) na Ukrainie, która ma zgodę na otrzymywanie takiej pomocy od Ministerstwa Polityki Socjalnej oraz wyrazi zgodę na pełnienie funkcji odbiorcy pomocy charytatywnej. Po ustaleniu z organizacją szczegółowych informacji dotyczących zawartości paczek, nadaniu informacji o przewoźniku, organizacja taka może skierować wniosek do służby celnej i otrzymać pozwolenie na przekroczenie granicy – napisał w odpowiedzi na zapytanie naszej redakcji Vasyl Pavlyuk, konsul generalny Ukrainy w Lublinie. 

Mimo kłopotów połowa z zebranych w tej edycji Kresowej paczki darów trafiła do potrzebujących. Otrzymali je starsi Polacy z Kowla, Ostroga, Lubieszowa, Nietyszyna czy Maniewicz. Pozostałe paczki w mniejszych partiach także pojadą na Ukrainę.

- Szanujemy prawo ukraińskie. Będziemy działać zgodnie z przepisami dopuszczającymi wwiezienie 50 kg paczek, które nie są pomocą humanitarną, a mają charakter suwenirów świąteczno – noworocznych – mówi Henryk Kozak. – Zmniejszymy jednak ilość paczek. Zawęzimy krąg odbiorców do najbardziej potrzebujących. Akcja Kresowa paczka będzie kontynuowana.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze