Obrazy zza parasoli

Udostępnij ten artykuł

Pod świętym Krzysztofem na kazimierskim rynku można było nabyć wyroby wiklinowe – teraz to miejsce zajęli od 12 czerwca – malarze. Tu aż mieni się od kolorów zamkniętych na płótnach ustawionych na stojakach jeden obok drugiego. Olbrzymia galeria pod gołym niebem - w sumie ścisk i tłok, spotęgowany tym, że biegnie tędy droga dojazdowa na Mały Rynek.

Stojaki z obrazami zasłonięte parasolami kawiarnianych ogródków są ledwo widoczne przy wejściu na Rynek Główny. Turyści są zdziwieni nową lokalizacją. Mają nadzieję, że to tymczasowe. Sami malarze, mimo że dostosowali się do zarządzenia władz miasta – są niezadowoleni. Podobnie właścicielka wiklinowych koszy, która teraz prezentuje swoje towary na ulicy Senatorskiej przy samym Grodarzu. Sama Senatorska, którą mieli zająć malarze – na razie jest pusta. Podobnie jak strona przy SARP- ie. Ta strona rynku zamarła.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze