Dukat na pamiątkę

Udostępnij ten artykuł

4 Kazimierze. Można za nie wypić herbatkę w Marsie albo zakupić pamiątkę w Galerii Beaty Rosłoniec w Rynku. Tam też oraz w 6 innych jeszcze miejscach oznaczonych plakietką z wizerunkiem kazimierskiego dukata można jeszcze nabyć pierwsze od niepamiętnych czasów lokalne monetki.

Pochmurne zimowe popołudnie w Kazimierzu. Środek stycznia. Właściwie nie wiadomo, jaka to pora roku – zimno raczej niespecjalnie, śniegu jak na lekarstwo, ponuro i pusto. Słońce dopala się pewnie w Wiśle, bo zza zachodniej pierzei Rynku widać złotawo - czerwonawą poświatę. Rynek świeci dodatkowo pustkami, co normalne o tej porze roku i dnia.
Już miesiąc minął od emisji 4 Kazimierzy, a ja nie mam jeszcze ani jednej monetki, choćby na pamiątkę. Na kilku witrynach w Rynku widać nalepki obiecujące: „Tu honorujemy 4 Kazimierze”, ale nie bardzo chce mi się wierzyć, że jeszcze coś zostało z grudniowej emisji… Ale w końcu – kto pyta, nie błądzi – wchodzę do pierwszego lokalu ze złotą nalepką. W Rynkowej owszem 4 Kazimierze były, ale są już tylko wspomnieniem, podobnie w biurze PTTK, choć tu obiecują, że jeszcze w czasie ferii zamówią trochę monet. W Marsie można było je nie tylko nabyć, ale i na życzenie klienta otrzymać jako resztę z rachunku. Ale wszystkie rozeszły się pierwszego dnia. Dopiero w Galerii udaje mi się kupić złotą monetkę, a nawet dwie. Super! Potem okazuje się, że 4 Kazimierze są jeszcze do kupienia i w Galerii Beaty Rosłoniec, i „U Fryzjera”. Dokupuję jeszcze jedną zapakowaną w modną papierową torebkę z nadrukiem Galerii. Będzie na prezent.

Z takim samym przeznaczeniem 4 Kazimierze zakupił burmistrz Kazimierza Dolnego Grzegorz Dunia, który już ich część przekazał znajomym.
- Niech 4 Kazimierze idą w Polskę, niech idą w świat, niech promują nasze miasto – mówi Grzegorz Dunia, który pozytywnie ocenia pomysł z emisją kazimierskiego „pieniążka”, choć miasto jest tylko emitentem żetonu i nie zarabia na jego emisji, tak jak nie ponosiło z tego tytułu żadnych kosztów. – Pomysł emisji dukata kazimierskiego spotkał się z dużym uznaniem i turystów, i różnych środowisk opiniotwórczych. Na pewno zadziałało to bardzo korzystnie na promocję miasta. W niedalekiej przyszłości będziemy próbowali wyemitować kolejnego dukata, oczywiście w trochę innej formie - w tej chwili na tym dukacie mamy attykę Kamienicy Celejowskiej, w następnym wydaniu może to będzie fragment innej kamienicy, np. pod św. Krzysztofem czy pod św. Mikołajem?

Kazimierskie dukaty pozostają w obiegu jeszcze przez ponad miesiąc – do 29 lutego br. Potem będą miały już tylko wartość kolekcjonerską, która już teraz na Allegro przekracza ponad dwukrotnie cenę monetki. 

Data publikacji:

Autor:

Komentarze