16 złotych par

Udostępnij ten artykuł

Jubileusz 50 – ciu wspólnych lat świętowało w kazimierskim magistracie 16 par małżeńskich, które 4 grudnia uhonorowano medalami prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Medale prezydenta RP za długoletnie pożycie małżeńskie odebrali z rąk burmistrza miasta Kazimierza Dolnego Grzegorza Duni: Elżbieta i Marian Dudzińscy, Teresa i Henryk Ejtelowie, Danuta i Henryk Fajbusiowie, Maria i Józef Godziszewscy, Zofia i Zygunt Janiccy, Marianna i Zbigniew Jaksenderowie, Halina i Jan Kowalscy, Henryka i Tadeusz Królowie, Aleksandra i Antoni Makijewscy, Janina i Antoni Markowscy, Anna i Bogusław Moszyńscy, Michalina i Edward Piwowarkowie, Kazimiera i Henryk Szymańscy, Krystyna i Stanisław Tyczyńscy. Szczególnie  wyróżniono dwie pary: Józefę i Bogusława Kobiałków – małżeństwo z 59 letnim stażem, oraz Zofię i Lucjana Sikorów – świętujących 57 rocznicę ślubu.

Uroczystość jubileuszową, która odbyła się 4 grudnia w SARP-ie, uświetnił występ chóru dziecięcego Canto Cantare z Gminnego Zespołu Szkół.

Nie obyło się też bez wspomnień:
- Życie nasze przebiegło tak szybko, jak na ekranie filmowym. Zniknęły nasze suknie ślubne, zniknęły welony, krawaty, garnitury – to wszystko minęło – mówiła, dziękując za piękną uroczystość,  Zofia Sikora, która wraz z mężem świętowała 57 rocznicę ślubu. Refleksję o tym, jak przemija szybko życie wyrażono także spontanicznie wspólnym wykonaniem popularnej piosenki.
 
50 razem spędzonych lat, w czasach, gdy wiele par rozchodzi się po roku czy dwóch lub w ogóle nie decyduje się na małżeństwo, to prawdziwy fenomen. Jaka jest recepta na udany związek? Jubliaci podkreślali zgodnie, że najważniejsze we wspólnym życiu są kompromis, wzajemne zrozumienie, cierpliwość, szacunek, miłość i przywiązanie.

- Tolerancja to jest podstawowa sprawa – tak mi się wydaje – mówił Marian Dudziński. - Oko przymykać na niektóre rzeczy – żartował. - Niektórych rzeczy nie słyszeć – w podbnym tonie uzupełniła wypowiedź męża Elżbieta Dudzińska – i życie płynie.

- Ważne jest wspólne pokonywanie trudności i dobrze zorganizowana rodzina – mówił Edward Piwowarek, który wraz żoną Michaliną dochowali się trójki dzieci i sześciorga wnuków. I oboje z rozrzewnieniem wspominali ślub zawarty w 1958 r. - jak mówili - na raty.

- To były czasy, kiedy nie wolno było brać ślubu kościelnego przed cywilnym. A myśmy to sobie tak załatwili, że najpierw wzięliśmy w Farze ślub kościelny w kwietniu, a dopiero we wrześniu – cywilny w Urzędzie Stanu Cywilnego w Celejowie. I jakoś się to wszystko szczęsliwie ułoźyło, że nie było z tego powodu problemów, mimo że ja już wtedy pracowałem w administracji państwowej.

16 złotych par, 16 szczęśliwych losów, choć szczęście to nie zawsze życie usłane różami. Wszystkim Jubilatom kolejnych pięknych jubileuszy życzy redakcja.

Data publikacji:

Autor:

Komentarze